Paweł Tarnowski zdobył brązowy medal w mistrzostwach Europy w olimpijskiej klasie RS:X. W ostatnim dniu regat w Helsinkach deskarze SKŻ Ergo Hestia Sopot zamienili się miejscami. Z 3. na 5. pozycję spadł Przemysław Miarczyński. W kategorii do lat 21 najlepszy był Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń). Wśród kobiet po srebro sięgnęła Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa).
Tegoroczne mistrzostwa Europy dla polskich reprezentantów były regatami pocieszenia. Do Helsinek pojechali ci, którzy nie zdołali zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Przypomnijmy, że w sierpniu w Brazylii wystartują:
Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot) i
Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk). Oboje są aktualnymi mistrzami świata.
Ale siła krajowego windsurfingu w klasie RS:X jest tak duża, że bez względu na to, kto staje na starcie i jakiej rangi jest to impreza, biało-czerwoni zawsze są kandydatami do najcenniejszych kruszców. I nie inaczej było w Finlandii. Tym bardziej, że
Paweł Tarnowski to ubiegłoroczny mistrz Europy, a
Zofia Noceti-Klepacka i
Przemysław Miarczyński to m.in. brązowi medaliści olimpijscy sprzed czterech lat.
Sopocianie doskonale rozpoczęli regaty. Wygrali inauguracyjne wyścigi w swoich grupach i po pierwszym dniu mistrzostw wspólnie otwierali klasyfikacje. Potem Miarczyński usadowił się na 3. miejscu, a Tarnowski nie mógł ustabilizować formy. Przed wyścigiem medalowym przebił się jednak na 5. pozycje i nadal liczył się w walce o medale.
Ostatni dzień regat, w którym do decydującego wyścigu, punktowanego podwójnie stanęło 10 deskarzy, stał zresztą jak całe zawody pod znakiem kłopotów z pogodą. Udało się wystartować z opóźnieniem.
- Każdy medal jest ważny i ten na pewno też taki będzie jeśli uda mi się go zdobyć, bo coraz trudniej jest mi walczyć z tymi młodymi chłopakami o medale - mówił Miarczyński na oficjalnej stronie Energa Sailing Team przed startem jakby przeczuwając, że to nie będzie jego dzień. Przemek miał szansę, by zaatakować srebro, ale musiałby pokonać w sobotę Francuza Thomasa Goyarda różnicą 6 pozycji. Natomiast, gdyby tyle stracił to Tarnowskiego to młodszy kolega wyprzedziłby go w końcowej klasyfikacji. I to ten ostatni scenariusz został zrealizowany, a Francuz nie tylko, że nie dał się popularnemu "Pontowi", ale skutecznie zaatakował złoto, wygrywając ostatni wyścig.
Również Paweł popłynął bardzo dobrze. Medal race ukończył na 2. miejscu, a Miarczyński do mety przypłynął na ostatniej, 10. pozycji. Tarnowski wyprzedził zatem nie tylko bardziej utytułowane deskarza SKŻ Ergo Hestia, ale także Mateo Sanza Lanzana, który miał nad nim 8 punktów przewagi przed ostatnim startem. Helwet osiągnął metę jako szósty i przy równej liczbie punktów przegrał na rzecz Polaka medal właśnie ze względu na słabszy wynik w kończącym regaty wyścigu.
6. miejsce w klasyfikacji seniorów zajął
Radosław Furmański. Jednocześnie deskarz DKŻ Dobrzyń okazał się najlepszym zawodnikiem do lat 21.
Wśród pań od pierwszego aż do ostatniego dnia prowadziła
Zofia Noceti-Klepacka. Jednak jej przewaga zaczęła topnieć już w piątek, gdy różnica między nią a Rosjanką Stefanią Elfutiną zmniejszyło się z 15 do 2 punktów. Co więcej trzecia w klasyfikacji, mistrzyni świata z 2013 i 2014 roku, Francuzka Charline Picon zbliżyła się na odległość 6 punktów.
Przed medal race stołeczna deskarka wiedziała, że nie spadnie już z podium i w najgorszym wypadku mieć będzie brąz. By sięgnąć po złoto, nie mogła dać się wyprzedzić Rosjance oraz straci więcej niż dwóch pozycji do Francuzki.
Sobota była jednak popisem Picon. To ona wygrała wyścig, a Polska z Rosjanką tak zaciekle walczyły, że roztrwoniły przewagę nad Francuzką. Klepacka przypłynęła dopiero czwarta, a Elfutina piąta.
W wyścigu medalowym wystartowała także druga z Polek.
Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) mistrzostwa ukończyła z 9. lokatą.
PEŁNA KLASYFIKACJA I KOMPLET WYNIKÓW MISTRZOSTW EUROPY KOBIET
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
