- 1 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (103 opinie)
- 2 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (17 opinii) LIVE!
- 3 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (123 opinie)
- 4 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (7 opinii)
- 5 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (25 opinii)
- 6 VBW Arka postawi na nowe gwiazdy (6 opinii)
Andrzej Grubba gdańskim powodzianom.
22 sierpnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Na początku września w Koblencji odbędzie się wielki mecz piłkarski, z którego dochód przeznaczony zostanie gdańskim powodzianom. Inicjatorem spotkania jest Andrzej Grubba, a jednym z uczestników były reprezentant Polski w tenisie stołowym, Andrzej Jakubowicz, którego poprosiliśmy o krótką rozmowę.
- Jak znalazł się pan w składzie uczestników meczu w Koblencji?
- Z Andrzejem Grubbą łączą mnie więzy, można by powiedzieć rodzinne. Byłem ojcem chrzestnym jego dziecka, a on mojego. Mieszkaliśmy razem w akademiku, a później przez wiele lat graliśmy wspólnie w reprezentacji Polski. Andrzej razem z mecenasem Januszem Kruczkiem poprosili mnie, bym wystąpił w meczu na rzecz powodzian, na co bez namysłu się zgodziłem. Do udziału w taklich imprezach nie trzeba mnie namawiać, zawsze chętnie biorę w nich udział. Uważam, że występ w takim meczu to w pewnym sensie nasz moralny obowiązek. Dzięki sportowi ja i koledzy osiągnęliśmy coś w życiu, a teraz możemy zrobić coś dla tych, którym przytrafiło się nieszczęście.
- Od kilku tygodni przebywa pan w Polsce. Czy widział pan skutki powodzi?
- Przyjechałem do Polski dzień po powodzi. Pochodzę z Tarnobrzega i gdy gdy byłem w tamtych stronach, widziałem szkody wyrządzone przez żywioł. Udało mi się nawet zorganizować dwa mecze na rzecz poszkodowanych z okolic Sandomierza. Na obu spotkniach było po około 1000 widzów. Powódź w Gdańsku widziałem tylko w telewizji.
- Czy często bierze pan udział w podobnych imprezach?
- W ciągu trzech lat brałem udział w 15 turniejach pokazowych. Występowałem m.in. z Jeanem Phillipem Gatienem i Jacquesem Secretenem w grach pokazowych. Brałem udział w meczach tenisa stołowego i piłki nożnej.
- Jakim zainteresowaniem cieszą się takie imprezy na Zachodzie?
- Nie wiem jak to wygląda w Niemczech, nigdy nie grałem tam w piłkę. We Francji na spotkaniach pokazowych tenisa stołowego były pełne hale.
- Wynik takiego spotkania jest chyba sprawą drugorzędną?
- Tak, chociaż w Niemczech podobno podchodzą bardzo serio do tego meczu.
- Kto oprócz pana zagra w naszym zespole?
- Na pewno Andrzej Grubba, byli reprezentanci Polski w piłce nożnej: Ryszard Tarasiewicz i Paweł Król, mecenas Janusz Kruczek i Marek Formela z telewizji Gdańsk.
- Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia.
Rozmawiał: Tomasz Łunkiewicz
- Jak znalazł się pan w składzie uczestników meczu w Koblencji?
- Z Andrzejem Grubbą łączą mnie więzy, można by powiedzieć rodzinne. Byłem ojcem chrzestnym jego dziecka, a on mojego. Mieszkaliśmy razem w akademiku, a później przez wiele lat graliśmy wspólnie w reprezentacji Polski. Andrzej razem z mecenasem Januszem Kruczkiem poprosili mnie, bym wystąpił w meczu na rzecz powodzian, na co bez namysłu się zgodziłem. Do udziału w taklich imprezach nie trzeba mnie namawiać, zawsze chętnie biorę w nich udział. Uważam, że występ w takim meczu to w pewnym sensie nasz moralny obowiązek. Dzięki sportowi ja i koledzy osiągnęliśmy coś w życiu, a teraz możemy zrobić coś dla tych, którym przytrafiło się nieszczęście.
- Od kilku tygodni przebywa pan w Polsce. Czy widział pan skutki powodzi?
- Przyjechałem do Polski dzień po powodzi. Pochodzę z Tarnobrzega i gdy gdy byłem w tamtych stronach, widziałem szkody wyrządzone przez żywioł. Udało mi się nawet zorganizować dwa mecze na rzecz poszkodowanych z okolic Sandomierza. Na obu spotkniach było po około 1000 widzów. Powódź w Gdańsku widziałem tylko w telewizji.
- Czy często bierze pan udział w podobnych imprezach?
- W ciągu trzech lat brałem udział w 15 turniejach pokazowych. Występowałem m.in. z Jeanem Phillipem Gatienem i Jacquesem Secretenem w grach pokazowych. Brałem udział w meczach tenisa stołowego i piłki nożnej.
- Jakim zainteresowaniem cieszą się takie imprezy na Zachodzie?
- Nie wiem jak to wygląda w Niemczech, nigdy nie grałem tam w piłkę. We Francji na spotkaniach pokazowych tenisa stołowego były pełne hale.
- Wynik takiego spotkania jest chyba sprawą drugorzędną?
- Tak, chociaż w Niemczech podobno podchodzą bardzo serio do tego meczu.
- Kto oprócz pana zagra w naszym zespole?
- Na pewno Andrzej Grubba, byli reprezentanci Polski w piłce nożnej: Ryszard Tarasiewicz i Paweł Król, mecenas Janusz Kruczek i Marek Formela z telewizji Gdańsk.
- Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia.
Rozmawiał: Tomasz Łunkiewicz