• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie siatkarki dalej poza światową elitą

mad
2 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Agata Durajczyk i Katarzyna Zaroślińska nie dały rady przeciwstawić się Holenderkom w finale dywizji II World Grand Prix. Agata Durajczyk i Katarzyna Zaroślińska nie dały rady przeciwstawić się Holenderkom w finale dywizji II World Grand Prix.

Nie udało się polskim siatkarkom powrócić do elity World Grand Prix. W finale dywizji II, który odbył się w Lublinie zostały rozbite przez Holenderki 0:3 (19:25, 19:25, 16:25). U biało-czerwonych nie funkcjonował środek, rzadko drużynę wspomagały atakujące. W kadrze zagrały cztery zawodniczki PGE Atomu Trefla: Katarzyna Zaroślińska, Maja Tokarska, Zuzanna Efimienko oraz Agata Durajczyk. Polska zagra więc drugi rok z rzędu na zapleczu dywizji I, a Holenderki zastąpią w niej Dominikanę.



POLSKA: Wołosz 1, Kurnikowska 10, Tokarska 5, Zaroślińska 12, Grejman 5, Efimienko, Durajczyk (libero) oraz Sikorska, Kowalińska, Piekarczyk, Sieczka 1

Holandia: Dijkema 2, Balkestein-Grothues 10, Belien 6, Sloetjes 19, Bujis 16, De Krujif 7, Stam-Pilon (libero)


W 2014 roku Polki znalazły się na 16. miejscu w I dywizji World Grand Prix, a to oznaczało, że w kolejnych rozgrywkach zagrają szczebel niżej. Od początku zmagań w tym roku były jednak pewne gry w barażach, gdyż zostały ich gospodarzem. Trener Jacek Nawrocki mógł więc sprawdzić najpierw drugi garnitur kadry. Pierwszy odpoczywał po igrzyskach europejskich w Baku, gdzie zdobył srebrny medal. Pomimo tego Polkom udało się zająć drugie miejsce w grupie. Zdominowały ją Holenderki, które wygrały komplet sześciu meczów.

W FINALE IGRZYSK EUROPEJSKICH POLKI BEZ SZANS Z TURCZYNKAMI

Na najważniejsze spotkania, które zostały rozegrane w Lublinie, trener Nawrocki postanowił zmienić nieco skład. Dołączyły do niego m.in. trzy siatkarki PGE Atomu Trefla: Katarzyna Zaroślińska, Maja TokarskaAgata Durajczyk. Wcześniej były one właśnie w Baku. Ostała się natomiast kolejna zawodniczka sopockiego klubu, Zuzanna Efimienko. Środkowa była jedną z liderek kadry podczas zmagań grupowych WGP.

PGE ATOM TREFL HOLENDERSKI NA PRZYJĘCIU

Cała czwórka znalazła się w wyjściowym składzie na ostatni mecz turnieju w Lublinie. Nasze kadrowiczki spotkały się w nim z Holenderkami, gdzie także mieliśmy Atomówkę, Maret Balkestein-Grothues. Przyjmująca wzmocniła wicemistrzynie Polski tego lata. Co ciekawe, oba zespoły zagrały w tygodniu dwa sparingi - wygrały po razie.

Finałowe starcie zaczęło się od prowadzenia Polek 4:0. Pierwszy punkt dla Holenderek zdobyła Balkestein-Grothues, a za chwilę mieliśmy już 4:4. Następnie kluczowa okazała się seria zagrywek Robin De Krujif, która zapewniła gościom 6-punktową przewagę na drugiej przerwie technicznej (10:16). Holenderki już jej nie roztrwoniły.

Niestety u biało-czerwonych nie funkcjonował blok, ani gra środkiem, za które odpowiadały dwie Atomówki: Efimienko i Tokarska. Bardziej zawodziła ta pierwsza, dlatego najszybciej powędrowała do kwadratu dla rezerwowych. To nie uratowało pierwszego seta.

W drugi Polki także weszły źle. Ale na początku uratowała je Anna Grejman. Jej ataki sprawiły, że na tablicy wyników pojawiło się 7:7. Wreszcie zaczęła grać dobrze Zaroślińska. Niestety, to były tylko przebłyski. Za chwilę biało-czerwone znowu chciały grać środkiem, ponownie nieskutecznie. Trener Nawrocki ratował się zmianami, które jednak także nic nie dawały. Dynamika w ataku Holenderek, dowodzonych przez Lonneke Sloetjes była ogromna. Pod koniec drugiego seta Nawrocki poprosił nawet Joannę Wołosz, aby już przestała grać środkiem. Taki zabiegł także nie pomógł i ostatecznie ponownie biało-czerwone przegrały do 19.

Tak jak w poprzednich partiach i w trzeciej Nawrocki cały czas próbował mobilizować swoje siatkarki. Te także chciały walczyć, ale na niewiele się zdawało. Nie było pomysłu na przechytrzenie Holenderek, które po awans do elity szły jak po swoje. Zaroślińska nie mogła złapać rytmu gry, a to przy wyłączonym środku oznaczało niemal kapitulację.

Holenderki zastąpią w elicie Dominikanę. A Polki drugi rok z rzędu zagrają w dywizji II.

Polska - Portoryko 3:1 (25:21, 21:25, 25:16, 25:23)

POLSKA: Wołosz 5, Grejman 9, Tokarska 13, Zaroślińska 21, Kurnikowska 4, Efimienko 7, Durajczyk (libero) oraz Sieczka 7, Kowalińska 1, Piekarczyk

Portoryko: Mojica 1, Ocasio 12, Cruz 11, Enright 16, Oquendo 12, Morales 11, Seilhamer (libero) oraz Ferrer, Valentin, Benitez


W drodze do finału Polki pokonały Portoryko. Z tą drużyną, ponownie jak z Holenderkami przegrały w fazie grupowej. W Lublinie na boisku panowała w tej półfinałowej parze praktycznie jedna drużyna. Świetnie zagrały Atomówki, które zdobyły łącznie 41 pkt. Właśnie dzięki temu zwycięstwu biało-czerwone mogły marzyć o powrocie do światowej elity.

W meczu o trzecie miejsce Czeszki pokonały Portorykanki 3:1.
mad

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • przegrana (2)

    zdecydowana i bezdyskusyjna.... oj, słabiutko nasze złotka, słabiutko

    • 6 0

    • Efimienko Tokarska (1)

      Nie wiem kto obie te panienki nazywa siatkarkami. Kto je ciągnie do kadry...Grube nadużycie to zbyt słabe określenie . Wyjatkowe beztalencia a przede wszystkim słabo z koordynacją ruchową.

      • 2 7

      • bez przesady

        Grają zawodowo w siatkówkę, więc bez żadnych wątpliwości są siatkarkami. Faktem natomiast jest, że sprawność ruchowa obu tych pań jest po prostu słaba. Gdyby porównać je np. do takiej zawodniczki jak Maja Poljak, to w każdym elemencie gry dzieli je od niej przepaść.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane