220 startujących pożegnało się z wiosenną edycją Gimnazjalnych Czwartków Lekkoatletycznych. - W tym roku powiększyliśmy cykl o jeden mityng. Z zawodów na zawody były coraz lepsze wyniki. Młodzież zapraszamy jesienią, a z przedstawicielami ośmiu najlepszych szkół w klasyfikacji drużynowej spotkamy się jeszcze pod koniec maja. Będą dyplomy i puchary - deklaruje Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia Gdańsk, który już po raz jedenasty z rzędu przygotował lekkoatletyczne współzawodnictwo szkół. ZOBACZ WYNIKI WSZYSTKICH STARTUJĄCYCH!Marta Stasiewicz przeszła do historii gimnazjalnych zawodów. Uczennica Gimnazjum nr 48 wygrała
dziesiąte zawody z rzędu! Na pochwałę zasłużyła też
Joanna Kułdo. Niezrażona walczyła z lepszą od siebie konkurentką, zawsze zajmując drugie miejsca ze stratą około 20 sekund za triumfatorką. Obie trenują chód w Lechii. -
Na tym seria zwycięstw się kończy. Po wakacjach pójdę do liceum - przypomina Stasiewicz.
Marcie jako jedynej tej wiosny udało się wygrać wszystkie mityngi! W poprzednich latach udawało się to większej liczbie startujących. -
W tym roku skala trudności była wyższa. Poszliśmy na rękę szkołom, które od lat postulowały potrzebę większej liczby tego typu zawodów i zwiększyliśmy liczbę mityngów z trzech do czterech. Widzieliśmy, że z każdym kolejnym startem wyniki były coraz lepsze. Tym razem nie przeszkadzała nam też pogoda. Podczas wiosennych zawodów nie spadła nawet kropla deszczu. Liczymy, że część z gimnazjalistów, którzy dzięki naszej imprezie po raz pierwszy zetknęła się z lekkoatletyką, zostanie z tą dyscypliną na dłużej i zacznie regularne treningi. Lechia zaprasza wszystkich chętnych - zapewnia dyrektor Lange, który czeka na nowych adeptów pod telefonem
058 344 16 93 lub na stadionie przy ul. Traugutta we wtorki i czwartki (od godziny 16.00) oraz w soboty (od 10.00).
Zwiększonej dawce lekkoatletyki nie wszyscy podołali. Pojedyncze zawody odpuszczać musieli nawet najlepsi.
Maciej Górak wrócił na najwyższy stopień podium w konkursie pchnięcia kulą po tygodniowej absencji z powodu kontuzji. Natomiast
Paweł Górny odzyskał prymat w skoku w dal. -
Wygrałem dwa pierwsze zawody, ale w trzecich byłem piąty, bo startowałem po chorobie i dodatkowo byłem zmęczony rozgrywkami... piłkarskimi, które miałem dzień wcześniej. W ostatnich dniach mogłem odpocząć i dzięki temu odzyskałem szybkość. To mój największy atut. Jednak przyszłości nie wiąże z lekkoatletyką. Moją największą pasją jest taniec towarzyski, a przede wszystkim rytmy latynoamerykańskie - przyznał uczeń Gimnazjum nr 33.
Niekiedy czołówka do tego stopnia była stabilna, że zawodnicy nie tylko powtarzali miejsca z ostatnich zawodów, ale nawet uzyskiwali identyczne wyniki. Tak było w sprincie chłopców. Ponownie wygrał
Radosław Kukliński z czasem 11.7, a
Piotr Wilk był znów o 0,3 wolniejszy. Jednak były też takie konkurencje, w których pierwsza pozycja była największym zaskoczeniem, dla osoby, która ją... zdobyła.
-
W tej imprezie wygrywałam wcześniej, ale na 100 metrów. I w sprincie chciałam wystartować i teraz. Niestety, się spóźniłam. Dlatego zgłosiłam się do 300 metrów. Nigdy wcześniej nie biegałam na tym dystansie. Tak naprawdę to w lekkoatletyce w ogóle się nie specjalizuję. Na co dzień uprawiam tenis ziemny - zdradziła nam
Emilia Mischker, przed tygodniem druga na 100 metrów. Debiut na trzykrotnie dłuższym dystansie dał reprezentantce Gimnazjum nr 29 od razu pierwszą lokatę, w dodatku jako jedyna zeszła poniżej 46 sekund.
Wydłużanie dystansów to także patent na wygrywanie
Grzegorza Kłosa. W przeszłości wspomniany wcześniej Wilk triumfował kolejno na 100, 300 i 1000 metrów. Jego szkolny kolega z Gimnazjum nr 2 w 2/3 skopiował ten wyczyn. Przed tygodniem był najlepszy na dystansie niepełnego okrążenia stadionu, a teraz wygrał w najdłużej biegowej konkurencji mityngu. -
Bardzo się cieszę z tych pierwszych miejsce, bo wcześniej nic nie udało mi się wygrać. Lekkoatletykę trenuję od trzeciej klasy szkoły podstawowej. Dotychczas największym osiągnięciem był brązowy medal w szkolnych sztafetach - cieszył się Grzegorz, który najlepszego przed tygodniem na jeden kilometr
Kacpra Wolniaka wyprzedził o blisko dwie sekundy.
Dla porównania podajmy, że chodziarze przemierzali dystans dwukrotnie dłuższy, a między pierwszym a drugim na mecie było 0.1 sekundy różnicy!
Mikołaj Talaga na finiszu nieznacznie wyprzedził
Szymona Georicka. -
Od początku założyliśmy sobie, że idziemy razem. Jesteśmy na tym samym poziomie, chodzimy do tego samego Gimnazjum nr 33. Najczęściej albo kolega jest miejsce wyżej albo ja. Żaden z nas jeszcze nigdy nie wygrał. Dzisiejszym zwycięstwem sprawiłem sobie prezent na pożegnanie gimnazjum. Szymon będzie mógł jeszcze startować w tej imprezie po wakacjach - mówił Mikołaj.
W sprincie dziewcząt dwie najlepsze zawodniczki uzyskały identyczny wynik - 14.3. Sędziowie pod wodzą
Kazimierza Brzozy orzekli, że
Joanna Krassowska jednak nieznacznie wyprzedziła
Angelikę Roszkowską i jej przyznali złoto, a zawodniczka Gimnazjum nr 48 musiała zadowolić się srebrem.
Natomiast na 300 metrów do najwyższego stopnia podium już szykował się
Sylwester Szczepanowski, najszybszy w serii pierwszej (40.5), gdy w drugim biegu - co w historii tych mityngów zdarzało się rzadko - pobił go o 0.2 sekundy
Robert Jałoszyński. Reprezentant Gimnazjum nr 34 po pierwsze miejsce pobiegł z nowym rekordem życiowym.
Zwycięzcy czwartego mityngu:Dziewczęta:
100 m Joanna Krassowska G 13 14.3
300 m Emilia Mischker G 29 45.8
600 m Pola Białoskórska G 33 1:52.9
chód 1000 m Marta Stasiewicz G 48 5:02.4skok w dal Weronika Nakielska G 16 4.65
pchnięcie kulą Magdalena Kańska G 33 9.21
Chłopcy:
100 m Radosław Kukliński G 48 11.7
300 m Robert Jałoszyński G 34 40.3
1000 m Grzegorz Kłos G 2 2:55.9
chód 2000 m Mikołaj Telega 11:46.8
skok w dal Paweł Górny G 33 5.46
pchnięcie kulą Maciej Górak G 16 15.16
ZOBACZ WYNIKI WSZYSTKICH STARTUJĄCYCH!
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
