- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (20 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (24 opinie)
- 3 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (3 opinie)
- 4 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 5 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (5 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (37 opinii)
Futboliści Seahawks w półfinale Topligi
Futboliści Seahawks Gdynia pokonali na własnym boisku Husarię Szczecin 35:19 (7:0, 7:6, 7:0, 14:13) i awansowali do półfinału Topligi. 10 czerwca zagrają o finał na wyjeździe z Lowlanders Białystok. - W tym sezonie przegraliśmy z nimi pierwszy raz w historii. Liczymy na udany rewanż i awans do finału - mówi trener Maciej Cetnerowski.
SEAHAWKS: Domagała, Bradley, Chudy, Portalski, Lutomski, Siemaszko, J.Fabich, Henicz, Abraham, Chojecki, Czanecki, Mazan, Berbeć, Magrean, Muraszko, Szostakowski, Rydzewski, Przysowa, Soberski, Mazajło, Michoń, Bijan, Pukalski, Dubicki, Pilachowski, Szczepański, Garbowski, Ruczyński, Fiałkowski, Wesołowski, Wojewódka, Kiedrowski, Piernicki, Falkowski, Krystecki, Cieślok, Peciak, Miotke, Paszke, Jarocki, P.Fabich, Roszkowski, Nowicki, Bierecki, Suchanowski
Gdynianie do rundy dzikich kart awansowali z 3. miejsca, zaś Husaria w sezonie zasadniczym zajęła 6. lokatę.
- Mimo tej różnicy, grali ambitnie i ta wygrana sporo nas kosztował - przyznaje trener Seahawks Maciej Cetnerowski.
Gospodarze pierwsze przyłożenie meczu zaliczyli za sprawą Jana Domagały. W drugiej kwarcie w pole punktowe gości piłkę zaniósł Paweł Henicz. W obu przypadkach podwyższenia zdobywał niezawodny Przemysław Portalski.
Przyjezdni przed przerwą odpowiedzieli jednym przyłożeniem, ale w trzeciej partii po przechwycie Michała Garbowskiego touchdown zaliczył Gaweł Pilachowski.
Później punktowali jeszcze Jakub Mazan i Domagała. Choć Husaria nie spoczęła na laurach, gdynianie cały czas byli na bezpiecznym prowadzeniu i pewnie awansowali do finału.
10 czerwca zmierzą się na wyjeździe z Lowlanders Białystok. Drugą parę utworzą Panthers Wrocław i zwycięzca niedzielnego meczu Warsaw Eagles - Tychy Falcons.
- Jesteśmy na fali wznoszącej i chcemy to pokazać w półfinale i ewentualnym finale. Mamy mocną drużynę, która może konkurować z najlepszymi. Cieszymy się, że trafiliśmy na Lowlanders. W tym sezonie przegraliśmy z nimi pierwszy raz w historii. Liczymy na udany rewanż i awans do finału - mówi trener Cetnerowski.
Kluby sportowe
Opinie (9)
-
2017-05-27 23:10
Teraz Białystkok!
Go B&Y!
- 2 6
-
2017-05-28 08:18
Nasze Rybołowy z Gdyni to prawdziwe zuchy
- 8 9
-
2017-05-28 11:21
Ekstra
Futbol Amerykański to najlepszy sport jaki istnieje szkoda, że jeszcze mało firm w niego inwestuje
- 6 11
-
2017-05-28 16:19
Do Fana (2)
Szkoda tylko jednego, nazwy. Co Polskie gorsze?
- 3 3
-
2017-05-29 13:35
nie gorsze (1)
A taki VISTAL czy ŁĄCZPOL - niby po polsku, ale czy ładnie? - niekoniecznie.
Wiem - to sponsorzy. Jednak nazwy te mile dla "polskiego ucha " nie brzmią. I nie ma co szat rozdzierać :)- 0 1
-
2017-05-29 16:11
Vistal to nie jest polska firma stąd obca nazwa, a Łączpol to jak najbardziej polska
nazwa własna powstała z połączenia dwóch polskich słów.
- 1 0
-
2017-05-28 20:47
Rybołowom z Gdyni życzymy tytułu mistrza Polski! (2)
p.s. czy to nie jest wbrew regulaminowi, że zespoł ze Szczecina nazwano po polsku?
- 2 6
-
2017-05-29 13:28
jest dowolność. :) (1)
a anglojęzyczne nazwy to nawiązanie do legendarnych amerykańskich drużyn, które są wzorcem dla polskich zespołów.
- 0 1
-
2017-05-29 16:09
A czy gracze Rybołowów zmieniają imiona i nazwiska wzorując się na legendach ameryki?
Czy ci murzyni sprowadzani po to, żeby ktokolwik z zawodników kumał co się dzieje na boisku są otaczani szczegóną czcią?
- 2 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.