Doskonałą skuteczność zaprezentowali piłkarze Lechii w sparingach rozegranych w środę w Cetniewie. Gdańszczanie pokonali Polonię Warszawa 4:0 (2:0) na niespełna miesiąc przed meczem z tym zespołem na inaugurację rundy wiosennej ekstraklasy. Natomiast II-ligowego Gryfa Wejherowo biało-zieloni rozgromili aż 7:0 (3:0).
22 lutego Polonia ugości Lechię na inaugurację rundy wiosennej. Na niespełna miesiąc przed tym spotkaniem obaj trenerzy nie pokazali wszystkich kart, choć większe rezerwy wystawili do rywale. Grano 2x40 minut. Dla stołecznej drużyny był to drugi pojedynek tego dnia, gdyż w pierwszym środkowym starciu przegrała z II-ligową Wisłą Płock 1:3.
W Lechii z podstawowego składu mieliśmy w pierwszej połowie właściwie tylko defensywę, która może zagrać w lutym w Warszawie. Czym dalej od bramki, tym więcej eksperymentów. Do "11" wstawiono Francuza Samuela Pietre'go oraz Algierczyka Rahoui Mohammeda El Amine, mimo że dopiero w dniu spotkania ponownie stawili się w Cetniewie. Natomiast na środku ataku po raz pierwszy od powrotu do gdańskiej drużyny zagrał Paweł Buzała. I to okazał się strzał w "10".
Już w 4. minucie Buzała w pojedynku sam na sam pokonał bramkarza numer trzy Polonii, Dominika Budzyński, a asystę zaliczył Algierczyk Rahoui.
Niewiele ponad kwadrans później Paweł jeszcze dwukrotnie umieścił piłkę w siatce stołecznej drużyny. Jednak pierwsze z tych trafień nie zostało uznane, gdyż sędzia uznał, że napastnik Lechii strzelał ze spalonego po podaniu Mateusza Machaja, dla którego był to pierwszy sparing w tym roku po wyleczeniu urazu stopy.
60 sekund później było już wszystko w porządku. Buzała wykończył składną akcję całego zespołu, w której brali udział również Rafał Janicki i Francuz Pietre.
Poprawienie rezultatu na 2:0 nadmiernie rozluźniło gdańszczan. W ciągu kilku minut Polonia stworzyła dwie groźne sytuacje. Jednak w obu przypadkach Michał Buchalik pewnie obronił strzały testowanego w Polonii reprezentanta Litwy, Vytautasa Luksy.
W drugiej 40-minutowej połowie Bogusław Kaczmarek odmłodził defensywę. Na lewą stronę obrony wszedł 17-latek Granicy Kętrzyn - Damian Garbacik, a na środku defensywy zaprezentował się Konrad Warzycha, dla którego był to pierwszy sparing w barwach Lechii.
ZMIANY KADROWE W LECHII W ZIMOWYM OKNIE TRANSFEROWYM PRZYBYŁ: Paweł Buzała (GKS Bełchatów, wolny transfer), Mogą przyjść: Samuel Pietre (Francja, AS Poissy), Rahoui Mohammed El Amine (Algieria), Damian Garbacik (Granica Kętrzyn), Konrad Warzycha (USA, Sporting Kansas City), Przemysław Czerwiński, Bartłomiej Smuczyński, Adam Gołuński - wszyscy juniorzy Lechii
Polonia próbowała wykorzystać możliwy brak zgrania w defensywnych formacjach gdańszczan, ale choć po przerwie rzuciła się do ataków, to nie potrafiła zdobyć się na celny, groźny strzał.
Biało-zieloni pozwolili się "wyszumieć" rywalom, a w końcówce meczu ich wypunktowali, dokładając dwa kolejne gole. Machaj posłał piłkę do siatki po dobitce z rzutu wolnego, gdy pierwsza jego próba zatrzymała się na murze. Natomiast końcowy rezultat ustalił Piotr Wiśniewski, który po przerwie zmienił Buzałę i po raz pierwszy za kadencji trenera Kaczmarka zagrał na środku ataku.
-Cieszy, że zagraliśmy na zero z tyłu, a Polonia w zasadzie nie miała zbytnio klarownych sytuacji do strzelenia gola. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko sparing. Nie możemy popadać w przesadną euforię - ocenił na oficjalnej stronie klubu trener Kaczmarek.
W drugim środowym sparingu biało-zieloni nie dali żadnych szans 13. drużynie grupy zachodniej II ligi. Defensywa, w której ponownie był sprawdzany m.in. stoper Warzycha, znów zachowała czyste konto. Po przerwie między słupkami stanął Sebastian Małkowski, dla którego był to pierwszy mecz od lata ubiegłego roku, gdy doznał kontuzji w Pucharze Polski w spotkaniu w Łęcznej.
Jednak przede wszystkim doskonale spisywała się ofensywa. Biało-zieloni przez 90 minut zdobyli zaledwie o jedną bramkę mniej niż we wcześniejszych czterech grach kontrolnych.
Już do przerwy dwa gole i asystę skompletował Grzegorz Rasiak, który doskonale współpracował z... kolegami o blisko dwa razy młodszymi niż on. Na 1:0 napastnik trafił po podaniu Łukasza Kacprzyckiego, na 3:0 poprawił po dograniu Adriana Bielawskiego, a te bramki przedzieliło jego podanie do Wojciecha Zyski, który wpisał się na listę strzelców jako drugi.
Po zmianie stron Gryfa "demolowała" już tylko gdańska młodzież. Dwa gole były udziałem juniorów młodszych. Na 4:0 podwyższy Sebastian Sypniewski, który dobijał strzał zaledwie 15-letniego Oktawiana Skrzecza, a Adam Gołuński ustalił końcowy rezultat kapitalnym strzałem z dystansu. Te akcje przedzieliły dwie bramki Adama Dudy, który nie miał litości dla wejherowskiego bramkarza, który nosi te same imię i nazwisko co napastnik Lechii tylko urodził się od niego o blisko 15 lat wcześniej.
Skrót sparingu Lechia - Gryf
POZOSTAŁE ZIMOWE SPARINGI LECHII BILANS: 3 zwycięstwa - 1 remis - 1 porażka; bramki 15:3 16.01 Cetniewo: Stomil Olsztyn 2:0 (0:0) Bramki: Adam Duda dwie - przeczytaj relację
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
