• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Davis Cup: Polska - Argentyna 2:3

mad, jag.
6 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 17:50 (6 marca 2016)
W drugim secie Hubert Hurkacz musiał bronić się przed piłkami meczowymi, ale zdołał wygrać po tie-breaku, a następnie podążył po pierwsze zwycięstwo w Pucharze Davisa w karierze. W drugim secie Hubert Hurkacz musiał bronić się przed piłkami meczowymi, ale zdołał wygrać po tie-breaku, a następnie podążył po pierwsze zwycięstwo w Pucharze Davisa w karierze.

Przez blisko sześć godzin grali w niedzielę w Ergo Arenie tenisiści Polski i Argentyny. Dla losów spotkania najważniejszy był pierwszy singiel. Michał Przysiężny przegrał w czterech setach z Leonardo Mayerem i tym samym nasza reprezentacja zagra we wrześniu o utrzymanie w gronie szesnastu najlepszych drużyn świata Pucharu Davisa. Zwycięzcy z Ergo Areny zagrają w połowie lipca w ćwierćfinale z Włochami. Rozmiary porażki na 2:3 zmniejszył Hubert Hurkacz, który pokonał Renzo Olivo.



Argentyńscy dziennikarze już w sobotę próbowali dociec, czy Polska zdecyduje się walczyć o drugi, czy też trzeci punkt. Radosław Szymanik oficjalnie na to pytanie nie odpowiedział, ale jego decyzja, co do obsady pierwszego niedzielnego singla wskazywała, że wybrał ten drugi wariant.

Kapitan daviscupowej reprezentacji biało-czerwonych do singli przygotowywał Michała PrzysiężnegoŁukasza Kubota. Gdyby wygrał ten pierwszy, to wówczas drugi zapewne wyszedłby na kor przy wyniku 2:2. Niestety, Argentyńczycy na to nie pozwolili. Zwycięstwo w meczu zapewnił im Leonardo Mayer. Po pierwszym niedzielnym singlu zrobiło się 3:1 i to goście mogli świętować awans do grona ośmiu najlepszych drużyn świata. Tam zmierzą się w połowie lipca z Włochami.

Natomiast Polacy zagrają we wrześniu o utrzymanie w grupie światowej, czyli w najlepszej "16" globu. Z kim i gdzie, o tym dowiedzą się po losowaniu.

POLSCY TENISIŚCI WYGRALI DEBLA W DAVIS CUP

Ostatnie piłki wygranego przez Polaków debla.



Michał Przysiężny - Leonardo Mayer 7:6 (7-4), 6:7 (4-7), 2:6, 3:6

- Był to bardzo dobry mecz z obu stron. W dwóch pierwszych setach dobrze serwowałem. W trzecim szybko uciekł mi na 0:3, a w czwartym przełamał na 1:3. Szkoda, gdyż zaczynałem czytać jego serwisy. Nie było to łatwe, bo serwował fenomenalnie. Wiele piłek posyłał po liniach i narożnikach z prędkością 210-215 km/h - ocenił po spotkaniu Przysiężny, który od początku w starciu z Mayerem faworytem nie był.

PO PIĄTKOWYCH MECZACH POLSKA PRZEGRYWAŁA Z ARGENTYNĄ 0:2

Polak w dwóch pierwszy setach nie dał się ani razu przełamać rywalowi. Sam też tego nie dokonał. Tym samym w obu przypadkach musiał rozstrzygać tie-break. W inauguracyjnej partii żaden z tenisistów nie miał nawet okazji na breaka, a gemy często kończyły wynikiem do 15.

Tie-break toczy się do 7 pkt chyba, że nie ma wtedy dwóch punktów przewagi, do których dąży się w kolejnych wymianach. Przysiężny wyszedł w nim po raz pierwszy na prowadzenie 2:1 oczywiście po swoich serwisach. 318. tenisista rankingu ATP z wymieniał cios za cios z 41. Mało tego jako pierwszy dokonał przełamania na 5:4. Miał po swojej stronie dwa kolejne serwisy i nimi wygrał seta.

W drugi, secie odbierający serwisy zaczęli sobie radzić coraz lepiej i udawało się im nawet dochodzić do 30. Tie-breaka od punktu po serwisie Polaka zaczął Argentyńczyk. Następnie dołożył dwa kolejne punkty i prowadził 3:0. Przysiężny został w grze po kolejnych dwóch swoich serwach. Tak doszli do wyniku 5:4 dla Meyera, który wtedy miał dwa swoje podania i je wykorzystał posyłając na koniec 14 asa w meczu (4-7).

Trzecia partia zaczęła się niestandardowo. Po wygraniu swojego serwisu Mayer wyszedł na prowadzenie przy podaniu Przysiężnego 40:15. Była to pierwsza w meczu okazja na breaka. Polaka wybronił jednak dwie kolejne piłki i zaczęła się gra na przewagi. W niej kolejnego breaka wywalczył Argentyńczyk i w końcu przełamał Polaka.

Przysiężny nie był już tak dokładny jak w dwóch wcześniejszych partiach. Widać było po nim trudy tie-breaków. Przy 2:5 i swoim serwisie przegrywał 0:40, obronił pierwszego breaka, ale następnie popełnił podwójny błąd serwisowy i przegrał seta 2:6.

Na szczęście Przysiężnego to nie załamało. Choć przegrał pierwszego gema w czwartym secie, to drugiego wygrał bardzo szybko, a w trzecim po raz pierwszy w meczu miał okazję na breaka. Prowadził 40:15, ale Argentyńczyk doprowadził szczęśliwym zagraniem, w końcówkę linii, do gry na przewagi i niestety dla naszego zawodnika obronił swój serwis. Natomiast potem to Leonardo przełamał Polaka i już pewnie podążył po wygraną 6:3.

Michał Przysiężny nie zdołał przedłużyć nadziei na wygraną  Polski nad Argentyną. Michał Przysiężny nie zdołał przedłużyć nadziei na wygraną  Polski nad Argentyną.
Hubert Hurkacz - Renzo Olivo 4:6, 7:6 (8-6), 6:4

Gdy Argentyna prowadziła 3:1, ostatnia gra meczu była już tylko o prestiż. Dlatego w boksie pozostał Kubot, a na kort wyszedł 19-letni Hubert Hurkacz. Natomiast na zmianę zdecydowali się goście. Wystawiali teoretycznie najsłabszego ze swoich graczy, których przywieźli do Ergo Areny - Renzo Olivo, którego w sobotę oglądaliśmy w deblu. Zgodzono się także skrócić dystans tego pojedynku. Zamiast do trzech, grano do dwóch wygranych setów.

Mimo że nie było już powodu do stresu, to nasz reprezentant rozpoczął stremowany. Oddał już inauguracyjnego gema przy własnym podaniu, a kolejnego rozpoczął od 0:40. Hubert dopiero w połowie seta odnalazł właściwy rytm, ale i wówczas nie wykorzystał szansy na wyrównanie.

W piątym gemie Hurkacz wyszedł z opresji, gdyż przy własnym serwisie przegrywał 15:40, a w kolejnym gemie nie zdołał przełamać Argentyńczyka, mimo trzech break point. Potem Polak nie wykorzystał zawahania rywala w 10. gemie. Dwie pierwsze piłki setowe Renzo stracił po podwójnych błędach serwisowych. Do zwycięstwa 6:4 doprowadził dopiero przy czwartym setballu.

W drugim secie 19-latek wpędził się w kłopoty w trzecim gemie, który trwał ponad 10 minut! Przegrywał 15:40, a potem musiał się bronić aż przy 8 breaka dla Argentyńczyka. Wyjść z opresji pomogły atomowe serwisy w najważniejszych momentach.

Z trudem przyszło naszemu reprezentantowi także zdobycie gema na 3:2. Na jego korzyść przeważył challenge, gdy podważył wywołany aut przy serwisie w grze na przewagi. Na podstawie obrazu video zły serwis został zamieniony na asowy.

W całym meczu Hurkacz grał bardzo nierówno. Na przykład miał 11 asów, ale i 10 podwójnych błędów. W 8. gemie potrafił wygrać piłkę, grając ją z ostatnich centymetrów kortu i stojąc tyłem do siatki. 9. rozpocząć od 0:40, by zdobyć pięć kolejnych piłek, a już przy następnym gemie z serwisem rywala przegrać do zera.

Polak został przełamany na 5:6 i po chwili przy własnym podaniu Olivo otrzymał szansę na skończenie meczu. Jednak to Hubert prowadził w nim 40:15, ale przegrał bardzo długą wymianę, a następnie wpakował return w siatkę. Następnie ryzykownymi uderzeniami z głębi kortu obronił dwie piłki meczowe, przy trzeciej uratował go challenge, który wykazał, że Argentyńczyk pomylił się dosłownie o milimetry, a przy czwartym matchballu Argentyńczyk pomylił się na własne życzenie. Gema zaś Polak wygrał po wymianie, w której obaj byli przy siatce i grali jakby podczas meczu pokazowego.

Set zatem rozstrzygał się w tie-breaku. W nim znów nie brakowało wiele efektownych akcji, także przy siatce. Hurkacz zaczął fatalnie, gdyż od 0:4, ale kolejne cztery piłki rozstrzygnął na swoją korzyść. Przy 5:6 Polak obronił się przed następnym matchballem.

Olivo jakby stracił wiarę w powodzenie. Kolejną piłkę wrzucił w siatkę, a przy setballu dla Polaka zagrał w aut.

W trzecim secie Hubert przełamał rywala na 3:2. I nie zmarnował już szansy na wygranie tego meczu. Triumfował w trzecim secie 6:4, kończąc grę efektownym smeczem.
mad, jag.

Opinie (9)

  • Brawo młody Hurkacz

    fajnie grał

    • 20 1

  • (4)

    Ciekawe że mecz o pietruszkę okazał się najbardziej widowiskowy.
    Pytanie - czy polski związek tenisowy inwestuje w młodego Hurkacza? Czy tak jak było z Janowiczem albo Radwańską - wszystko na barkach rodziny?
    Bo widać że młody talent ma ale trzeba mu dobrego trenera i dużo gry.

    • 18 0

    • przykre (1)

      najpierw warto znać fakty!! a potem wypisywać brednie

      • 0 2

      • Co jest przykre? I jakie to fakty które trzeba znać? Napisz konkretnie zamiast walic ogólnikami.

        • 3 0

    • to się dołóż, każdy dobre rady daje. W tenisie brakuje systemu pracy z młodzieżą (1)

      • 2 1

      • ano brakuje i stąd moje pytanie o to co robi związek w tej sprawie.

        • 2 0

  • 2 pytania (1)

    Świetne widowisko! Ale...
    1) Dlaczego taka mała frekwencja? Marketing był całkiem niezły, wszędzie reklamy.
    2) Jeśli w losowaniu play-off' okaże się, że grają w Polsce, jakie są szanse, że będzie to znowu Ergo Arena?

    • 5 0

    • Przede wszystkim musiałaby być hala wolna w tym czasie.
      Choć myślę że i tak zrobią znów gdzieś indziej. Taka tradycja PD.

      • 3 0

  • Poziom zawodników taki jak ich gra!!! a kibiców jeszcze gorszy!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane