• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak policzyć, ilu w Polsce jest żeglarzy?

Jacek Główczyński
6 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Tomasz Chamera (tak definiuje główne cele na początek kadencji prezesa PZŻ: podnoszenie poziomu sportowego, poprawa wizerunku związku. Tomasz Chamera (tak definiuje główne cele na początek kadencji prezesa PZŻ: podnoszenie poziomu sportowego, poprawa wizerunku związku.

Weronika Folmer (Elektryk Grudziądz) i Adrian Raczkowski (Wiking Toruń) zostali pierwszymi triumfatorami 18. edycji Volvo Gdynia Sailing Days. W piątek zaplanowano wyścig próbny mistrzostw Europy juniorów w klasie Laser Radial, a w sobotę rywalizację o Puchar VGSD rozpoczną jachty: Delphia 24, Scandinavia/Skippi 650 i Micro. Nie tylko o tej imprezie rozmawiamy z Tomaszem Chamerą, który od 24 kwietnia jest prezesem Polskiego Związku Żeglarskiego.



Jacek Główczyński: Jaki jest cel tegorocznego Volvo Gdynia Sailing Days? Na które regaty warto zwrócić baczniejszą uwagę?

Tomasz Chamera: Celem jest pokazanie całego spektrum polskiego żeglarstwa, od najmniejszych Optymistów poczynając, poprzez konkurencje olimpijskie i nieolimpijskie, klasy windsurfingowe, jachty balastowe, na katamaranach i skipach kończąc. Będą też żeglarze niepełnosprawni. Łącznie spodziewamy się około tysiąca uczestników. Jednak chcemy pokazać żeglarstwo nie tylko jako formę rywalizacji turystycznej, ale także sportu czy aktywności dla każdego. Liczymy, że będą osoby, które w Gdyni zetkną się na przykład po raz pierwszy z tą dyscypliną i od razu się w niej zakochają.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O VOLVO GDYNIA SAILING DAYS ORAZ ATRAKCJACH, KTÓRE SĄ OGÓLNODOSTĘPNE TAKŻE NA LĄDZIE

PROGRAM SPORTOWY VOLVO GDYNIA SAILING DAYS
3-5 lipca Mistrzostwa Polski w sprincie
Laser Radial
1. Weronika Folmer (Elektryk Grudziądz), 2. Katarzyna Harc (Kuźnia Rybnik), 3. Zofia Kotowska (ŻMKS Poznań)

Laser Standard
1. Adrian Raczkowski (Wiking Toruń), 2. Kacper Stanisławski (MKŻ Arka Gdynia), 3. Kacper Błaszczyk (TS Kuźnia).

7-13 lipca Mistrzostwa Europy juniorów w klasie Laser Radial;
8-9 lipca Puchar VGSD w klasach Delphia 24, Scandinavia/Skippi 650, Micro;
13-16 lipca Puchar Europy w klasie 29er;
14-16 lipca Mistrzostwa Polski w sprincie w klasach Finn, 470, 49er, RS:X;
15-16 lipca Puchar VGSD w klasach A-Class, Hobie Cat 16, Formula Open;
17-19 lipca Puchar Miasta Gdyni w klasach Laser 4.7, Laser Radial, 420;
17-19 lipca Puchar Trenerów YKP Gdynia w klasie Optimist - grupa B;
18-22 lipca Mistrzostwa Europy EUROSAF żeglarzy niepełnosprawnych w klasach Skud 18, Hansa 303, 2.4 mR;
21-23 lipca Mistrzostwa Polski w klasie 505


JEST KREDYT NA PRZEBUDOWĘ GDYŃSKIEJ MARINY. ZOBACZ WIZUALIZACJE, JAK ONA MA WYGLĄDAĆ?

Od kilku lat mówi się o nowej marinie w Gdyni, padały różne terminy rozpoczęcia tej inwestycji. Jak ten temat wygląda teraz?

Nie jest tajemnicą, że otrzymaliśmy promesę kredytową, ale jeszcze daleko do realizacji. W tej chwili nie określamy sobie żadnych terminów. Obecnie jesteśmy na etapie szczegółowych analiz, na co nas rzeczywiście stać. Projekt ma zabezpieczyć przede wszystkim potrzeby polskiego żeglarstwa, ale jednocześnie nie może stanowić zagrożenia dla PZŻ, ani dla klubów, które funkcjonują na tym terenie.

Niewiele ponad dwa miesiące, które upłynęły od wyboru nowych władz PZŻ, pozwoliły już panu zapoznać się z najpilniejszymi wyzwaniami, które stoją przez związkiem, czy też z marszu mierzy się pan z nimi, gdyż związek zna pan chyba od podszewki?

Faktycznie trudno powiedzieć, że związek jest dla mnie czymś nowym. Pracuję w nim od 16 lat i rzeczywiście niemalże znam go od podszewki. Aczkolwiek po wyborze na prezesa zakres moich działań się zmienił. Wcześniej zajmowałem się sportem, a teraz muszę wejść w nasze projekty inwestycyjne czy przedsięwzięcia nie do końca związane ze sportem wyczynowym. Czy są niespodzianki? Z jednej strony tak, z drugiej się tego spodziewałem. Podstawowe założenie jest takie, że nie podejmujemy decyzji ad hoc, nie działamy na przysłowiowego wariata. Obecnie jest jeszcze czas na rozmaitego rodzaju analizy oraz zapoznawanie się z projektami.

Przed wyborami przedstawił pan kompleksowy program działań. Czy jest on realny do zrealizowania, czy już pan wie, że niektóre elementy trzeba ograniczyć lub wręcz z nich zrezygnować?

Jak najbardziej jest to realne. Mamy za sobą posiedzenie zarządu, na którym szczegółowo podzieliliśmy role, określiliśmy zakres obowiązków pomiędzy poszczególnych członków władz PZŻ. Kolejne posiedzenie odbędzie się w Gdyni. Tutaj dyskutować będziemy już o kierunkach planowanych działań. Oczywiście nie wszystko od razu uda się zrealizować. Zamierzamy się koncentrować na 2-3 punktach w danym roku

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O NOWYCH WŁADZACH POLSKIEGO ZWIĄZKU ŻEGLARSKIEGO

Co na początek?

Główne cele, o których mówiłem, czyli podnoszenie poziomu sportowego oraz poprawa wizerunku związku, abyśmy stawali się organizacją, która będzie bliska żeglarzom, a nie oddzielnie działającą od żeglarzy. A także związkiem, który będzie rzeczywiście żeglarzom pomagał.

W pierwszych tygodniach działalności jako prezes częściej zgłaszają się do pana z problemami wyczynowi żeglarze czy ci powiedzmy niedzielni?

Na szczęście wszyscy rozumieją, że nie da się zrobić wszystkiego od razu. Mamy duży kredyt zaufania jako cały zarząd i nie możemy go zawieść. Większość osób zdaje sobie sprawę, że w PZŻ nie były wymagane wielkie rewolucje. Sport rozwijał się w dobrym kierunku. Przy pomocy Mateusza Kusznierewicza, który jest wiceprezesem ds. sportowych jeszcze to dopieścimy. Tak staram się kierować działaniami zarządu, abyśmy pokazywali się jako organizacja, która zachęca do uprawiania żeglarstwa i stwarza jak najwięcej warunków, daje narzędzia ku temu, by żeglarzy było jak najwięcej.

Nie trzeba czasem godzić dwóch żywiołów? Ze strony ministerstwa, kibiców czy dziennikarzy rozliczani jesteście głównie z liczby zdobywanych medali. Natomiast ci, którzy żeglują na co dzień dla przyjemności zapewne z innej perspektywy oceniają skuteczność PZŻ?

Tak jak chyba wszystkie federacje, mamy i przyjaciół, i wrogów. Chciałbym to zmienić tak, by przybyło przyjaciół. Jednak przede wszystkim zależy mi na odczuciach żeglarzy. Dążyć będę, aby odczuwali, że związek pomaga im w działalności lobbystycznej, w łamaniu barier administracyjnych, wspomaga różnego rodzaju inicjatywy, zainteresowania. Ponadto PZŻ ma reprezentować głos żeglarzy, środowiska, a nie być organizacją, która działa tylko dla siebie, czy dla realizacji własnych potrzeb. Trzeba mocno postawić na popularyzację żeglarstwa, dotrzeć do jak największej liczy osób i miejsc.

Co możecie tak na szybko obiecać tym, którzy żeglarstwo traktują jako pasję, hobby, sposób na spędzanie wolnego czasu?

Tak naprawdę to oni chcą, by związek im nie przeszkadzał. I to jest główny cel działań. Nie chcemy być kolejną instytucją, która stwarza różnego rodzaju bariery. Wsłuchujemy się w głos środowiska. Osobiście rozmawiam z wieloma osobami, notuję, jakie są potrzeby, jakie powinny być kierunki naszych działań. Kolejnym krokiem będą moje wizyty w okręgowych związkach, żeby z ich perspektywy zauważać potrzeby, które być może z centrali trudno dostrzec.

Czy istnieją żeglarskie rejestry? Wie pan, ilu ludzi w Polsce żegluje?

No właśnie nad tym też pracujemy. Podobno funkcjonują narzędzia, które pomagają to określać, ale sądzę, że obecnie nikt by nie podpisał się pod konkretną liczbą jako pewnikiem. Dlatego chcemy stworzyć takie mechanizmy, które pozwoliłyby nam policzyć, czy żeglarzy są na przykład 4 miliony czy 400 tysięcy.

Pan do której liczby by się skłaniał? Docelowo, ilu ludzi według pana powinno się w Polsce zajmować żeglowaniem, by było to na miarę ambicji prezesa PZŻ?

Myślę, że bliżej jest nam do tej pierwszej liczby, a grupa zainteresowanych żeglarstwem systematycznie rośnie. Dla mnie najważniejsze, aby żeglarstwo stało się ogólnodostępną formą aktywności, wolną od kwestii niedozwolonego dopingu, która daje radość zarówno tym, co żeglują, jak i kibicują. By były zarówno medale, jak również by była to dyscyplina atrakcyjna dla dzieci i młodzieży, jak i dla osób w różnym wieku.

Można mieć piękne projekty, ale jak nie znajdzie się źródeł finansowania, to pozostają one na papierze. Czy z budżetem PZŻ jest dobrze czy źle?

I tak i nie. Jak najbardziej zadowoleni jesteśmy ze współpracy z Ministerstwem Sportu, gdyż układa się bardzo dobrze. Sponsorem kadry juniorów jest Volvo. Niestety, nie ma kontynuacji programu z Energą. Z jednej strony jest to spowodowane inną strategią działalności firmy, z drugiej wynika z uwarunkowań politycznych. Dlatego moja filozofia kierowania związkiem zakłada, że jest on ponad podziałami. Wiem, że PZŻ niejako od zarania dziejów był kojarzony z polityką, ale mam nadzieję, że te czasy odejdą w niepamięć. Chcemy być organizacją zachęcającą do uprawiania żeglarstwa bez względu na uwarunkowania polityczne, a przekonywać do siebie przez prezentowanie atrakcyjnych ofert.

Opinie (18) 1 zablokowana

  • najlepiej ogłosić dzień bezpłatnej degustacji piwa

    sami się zgłoszą ;)

    • 12 2

  • (1)

    Na palcach można policzyć

    • 11 4

    • stonogi

      • 3 0

  • Co z Gdynska Marina (3)

    W Marinie Gdynskiej nie wiadomo o co chodzi- ...chodzi o pieniazde.
    Kluby nie chca sie ugiac w Gdynskiej Marinie bo straca, a inwestor (czytaj deweloper/banki) najchetniej wyrzucil by wszystkich na leb na szyje.
    Mega hipokryzja urzedu miasta. Z jednej strony Gdynia reklamuje sie zeglarstwem a z drugiej strony przymyka oczy jak banksterzy chca wyniesc szkolenie mlodziezy z centrum miasta.
    Niech miasto w koncu wydorosleje i wstawi sie za slabszymi gwarantujac im godne warunki w przyszlosci (kluby zeglarskie) albo niech dalej udaje Greka i przyzwoli cwaniaczkom sie bogacic na cudzej krzywdzie. Normalnie ogon kreci psem a nie pies ogonem !!
    Licze na to, ze pan Tomasz Chamera walnie piescia w stol i otworzy oczy rzadzacym Gdynia?

    • 7 3

    • Twoim zdaniem należy się kisić w swoim sosie? (1)

      nie uczestniczyć w współzawodnictwie i nie ściągać do Gdyni Świata ? Niestety ludzie jeżdżą też do bur..li, ale w wiadomych celach. Do dzisiaj te kluby wybudowane za Gierka widać nic się nie nauczyły, a czasy się diametralnie zmieniły. Niech wezmą pożyczkę z banku znajdą sponsora i wybudują obiekty godne miejsca w Gdyni i XXI wieku, inaczej pozostaniemy zaściankiem.

      • 1 4

      • samofinansowanie

        Jakim trzeba być ograniczonym aby pleść takie bzdury jak Flaneur! Na zachodzie kluby są finansowane z budżetu a nie składek członków i stać je na budowę i utrzymanie wygodnych marin i hangarów. Nigdzie kluby nie utrzymują się ze składek bo mało kogo stać na płacenie takich składek, które pokryją dzierżawę gruntu i budowę oraz utrzymanie infrastruktury. Jedynie może to starczyć na eksploatację i to nie w całości. Ale aby coś sensownego powiedzieć, trzeba pojeździć po świecie a nie tylko łykać ciemnotę, że na zachodzie to wszystko ludzie sami płacą...
        W Holandii gdy grupa armatorów wykazuje chęć na posiadanie mariny, państwo buduje takową i wyposaża po czym oddaje w dzierżawę i utrzymanie podpisując stosowne umowy. Pożyczkę to sobie można wziąć na mieszkanie i to nie we frankach, bo będzie płacz...

        • 1 0

    • Pan Chamera niczym nie walnie bo o inwestycjach nie ma zielonego pojęcia. Duet Witkowski Chamera to wzorcowy przykład biznesowej niekompetencji. W końcu kampania Chamery polegała na zwalczaniu projektu mariny w Gdyni. Raczej chodzi o wydanie kasy na sport i zarobienie przy okazji niż długoterminowe inwestycje

      • 1 0

  • Jak policzyć, ilu w Polsce jest żeglarzy?

    Już piszę. Postawić w rzędzie i liczyć o tak:

    1, 2, 3, 4, 5...

    • 8 2

  • Łamanie barier administracyjnych ? Hahaha (1)

    Zacznijcie od siebie ....ciekawe czy preses wie ile czeka sie na rejestracje jachtu !?

    • 8 1

    • Albo wydanie patentu. 3 miesiące.

      • 1 0

  • ceny postoju zabijaja zeglarstwo

    w marinie sa same motorowe lodzie bo bogaci maja w nosie szarpanie sie z linami i manewry. Ma byc kierownica i pedal gazu jak w mercedesie. A zwyklych ludzi co by zatachali ze ze szwecji czy holandii jakis jacht za 40 - 120 tys pln, zabijaja ceny postoju w tej nieszczesnej marinie. Pozatym wyjazd zasypany piachem i powinni zamiast hoteli dobudowac do konca falochron drugiej mariny ktora byla planowana przed wojna ( na przeciwko akwarium/oceanarium). Lepiej to zbudowac niz szklane pasaze. Bo mieszkancy sa normalni a nie bogaci.

    • 21 0

  • Chodzi o kase. PZZ ma byc dojna krowa a tam ustawieni na stolkach maja sie nachapac

    Po co wy mi jestescie potrzebni ?. Kupilem lodz za swoje zarejestrowalem za swoje wyposazylem za swoje flydeck nav equip za swoje za marine place swoimi remont aux za swoje ecdis charts update za swoje... Place za wszystko sam. Wiec po co mi jestescie potrzebni???
    I dont need you.
    Ale to wy potrzebujecie kasy.

    • 11 0

  • Specjalista (1)

    Ekipa świetna, trzymać za nich kciuki!

    • 1 5

    • Wszyscy mają konflikt interesu z Kusznierewiczem na czele, w tym są świetni bez wątpienia

      • 1 0

  • Brak inwestycji - podstawowe działanie Prezesa - analizowanie, odsuwanie w czasie, unikanie odwarznych decyzji.

    Jak słyszę, że długo do realizacji inwestycji, to odbiera mi to ostatni argument w rozmowie ze zanajomymi, którzy z chęcią by przypłyneli do Gdyni, ale nie chcą tego robić bo brak ludzkich warunków (syf, bałagan i brud jaki jest tam tolerowany w imię żeglarstawa dla młodzierzy jest nie do wytrzymania). jak związwek nie chce inwestować w nowoczesny obiekt (nawet dając zarobić developerom, bankom i innych podmiotom za sfinansowanie inwestycji) to niech zezwoli na dodatkowe budy z hotdogami to z czynszu będzie na dodatkowe wiosło do kajaka. Współczesne żeglarstwo to także odpowiednie warunki. Utrzymywanie zaplecza klubów żeglarskich w takich warunkach to jak utrzymywanie stadionów (dla piłkarzy) z lat 90. A jak kluby chcą mieć bazę i wychowyywać młodzież to niech zaczną od wychowywania w zakresie dbania o otoczenie w jakim się funkcjonuje. Nie widziałem żednej młodzierzy, aby w ramach szeroko pojętego wychowania sprzątała teren do okoła klubu w ktorym się kształci - pewnie klub powinien zatrudnić sprzątaczy itd.:) - aha nie ma kasy:) - i bez inwestycji dalej nie będzie.

    • 9 0

  • Co z mariną w Gdyni??? (1)

    Tu nie ma gdzie jachtu zacumować, tak zapchane wszystko

    • 2 0

    • marina to ściema, biura, hotele a kluby zeglarskie to margines

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane