Adam Korol w czwórce podwójnej zajął drugie, mimo awarii łódki na rozgrzewce, a Jarosław Godek na dwójce bez sternika uplasował się na trzeci miejscu w przedbiegach regat wioślarskich w Londynie. Obaj zawodnicy AZS AWFiS Gdańsk wywalczyli bezpośredni awans do półfinałów, które odbędą się 1 sierpnia. Natomiast start w olimpijskim turnieju tenisistek już na pierwszej rundzie debla zakończyła Klaudia Jans-Ignacik (SKT Sopot). W niedzielę rywalizację rozpocznie Mateusz Kusznierewicz (GKŻ Gdańsk) w żeglarskiej klasie Star
.
W obu konkurencjach z udziałem gdańskich wioślarzy jest po 13 załóg. W eliminacjach w każdej z nich odbyły się po trzy przedbiegi, z których po trzy najlepsze osady zdobywały bezpośredni awans do półfinałów. Zajęcie tych lokat było istotne także z tego względu, że gwarantowało to cztery dni czasu na odpoczynek i zwalniało z dodatkowego biegu w repasażach.
Jako pierwszy z zawodników AZS AWFiS Gdańsk na olimpijski tor w Eton wypłynął
Adam Korol wraz z
Konradem Wasielewskim (AZS Gorzów),
Markiem Kolbowiczem, Michałem Jelińskim (AZS Szczecin). Nasza czwórka podwójna w tym miejscu, w 2006 roku zdobyła tytuł mistrzów świata. Dwa lata później zdobyła zaś olimpijskie złoto w Pekinie. W tym sezonie biało-czerwoni nie byli jednak zaliczani do faworytów, gdyż w najlepszym starcie w Pucharze Świata zajęli tylko szóste miejsce.
Ponadto mieli pecha na rozgrzewce. -
Przepłynęliśmy 50 metrów i pękła nam linka sterownicza! Gdybyśmy coś takiego przydarzyło się w trakcie biegu, nie byłoby szans na dobry wynik - mówi
Marek Kolbowicz. -
Byliśmy w dzikim szoku, że już musimy startować. Sędzia opóźnił wyścig tylko o cztery minuty, a nam wymiana linki zajęła kwadrans - dodaje Korol.
Formy "Dominatorów" byliśmy ciekawi również z tego względu, że w inauguracyjnym starcie popłynęli wraz z mistrzami świata 2011 - Australijczykami i mistrzami świata 2010 - Chorwatami. Polacy od początku 2-kilometrowego dystansu usadowili się na drugiej pozycji. Na usytuowanych co 500 metrów punktach pomiaru czasu tracili po około 0,5 sekundy do Chorwatów, utrzymując jednocześnie bezpieczną przewagę nad dwiema pozostałymi osadami. Tym samym biało-czerwoni nie musieli finiszować, gdyż pewnie wpłynęli do półfinałów.
Poza Polakami tak sztuka udała się Chorwatom i Australijczykom, a w pozostałych przebiegach awans zdobyli: Rosjanie, Estończycy, Francuzi (pierwszy przebieg), Niemcy, Brytyjczycy, Ukraińcy (trzeci przebieg). Osady USA, Włoch, Nowej Zelandii i Szwajcarii 29 lipca popłyną w repasażu. Najsłabsza z nich zostanie wyeliminowana. Pozostałe dołączą do półfinalistów.
-
Jeszcze niedawno przegrywaliśmy z Chorwatami ośmioma sekundami. Widać, że poprawiliśmy się w ostatnim czasie. Jednak spokojnie czekamy co będzie dalej. Taki wynik jak my dzisiaj osiągnęło jeszcze 6-7 osad. Stawka jest bardzo wyrównana - dodaje gdański wioślarz.
Wyniki przedbiegu czwórki podwójnej:1. Chorwacja 5:39.08
2. POLSKA, w tym Adam Korol 5:40.563. Australia 5:41.56
4. Nowa Zelandia 5:41.62
Pewnie do półfinałów wpłynęli również
Jarosław Godek i
Wojciech Gutorski (Bydgostia). Nasza dwójka bez sternika, która znalazł się na igrzyskach, mimo że rok temu została skreślona z kadry narodowej, od początku pilnowała trzeciego miejsca, ostatniego dającego bezpośredni awans do półfinałów. Polacy finiszowali za Nowozelandczykami i Francuzami, a z dużą przewagą nad Serbami i Węgrami.
Gdańszczanin z bydgoszczaninem w półfinale popłyną 1 sierpnia. W tej fazie są również osady: Kanady, Australii, Holandii (drugi przebieg) W.Brytanii, Włoch, Grecji (trzeci przebieg).
W repasażach popłyną Słoweńcy, Węgrzy, Amerykanie i Niemcy. Najsłabszy duet z tego grona zostanie wyeliminowany.
Wyniki przedbiegu dwójki bez sternika:1. Eric Murray/Hamish Bond (N.Zelandia) 6:08.50
2. Germain Chardin/Dorian Mortelette (Francja) 6:17.22
3. Wojciech Gutorski/Jarosław Godek (Polska) 6:19.984. Nenad Bedik/Nikola Stojić (Serbia) 6:23.87
5. Domonkos Szell/Bela Simon (Węgry) 6:46.18
Niestety,
start w igrzyskach zakończyła już Klaudia Jans-Ignacik. Sopocka tenisistka pożegnała się z turniejem debla, podobnie jak cztery lata temu, na pierwszej rundzie. Na nic zdała się dzielna postawa zawodniczki SKT i jej partnerki
Alicji Rosolskiej (Warszawianka) zwłaszcza w inauguracyjnym secie pojedynku z parą rozstawioną z numerem trzy.
Maria Kirilenko i Nadią Pietrowa prowadziły już 5:1, ale tę partię oddały Polkom po tie-braku. W dwóch kolejnych setach nie było już niespodzianki. Rosjanki triumfowały 6:7(5), 6:3, 6:2, a w decydującej partii kluczowe było przełamanie podania naszego debla na 1:3.
O wszystkich pozostałych startach Polaków w sobotę, w tym
srebrnym medalu Sylwii Bogackiej w strzelectwie oraz sportowców wychowanych w Trójmieście, a reprezentujących obecnie inne kluby (Natalia Patryka, Roman Kulesza)
CZYTAJ TUTAJ.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
