Futboliści Seahawks Sopot przegrali we Wrocławiu z miejscowymi Outlaws 0:48 (0:10, 0:30, 0:8, 0:0). Dla będących w przebudowie Jastrzębi była to druga porażka z rzędu w obecnych rozgrywkach. Sopocianie musieli radzić sobie bez nominalnego rozgrywającego, gdyż kontuzjowany jest Mateusz Kroć, a mający go zastąpić Kamil Kowalik skaleczył się... piłą łańcuchową. Ponieważ do przerwy Seahawks przegrywali różnicą większą niż 35 punktów, sędziowie zastosowali tzw. mercy rule, czyli "zasadę litości", która chroni słabszy zespół przed kompromitująco wysoką porażką, poprzez niezatrzymywanie czasu w drugiej połowie.
SEAHAWKS SOPOT: R. Mikołajczewski, K. Ruczyński, J. Witanowski, Grabarczyk, M. Jarocki, M. Fiedorczuk, P. Ejdys, M. Miotke, B. Chojecki, P. Rudnicki, M. Biernat, M. Hołdakowski, P. Radomski, T. Wesołowski, K. Mazajło, K. Jarocki, K. Trubisz, R. Michoń, W. Świder, M. Uzdrowski, M. Miotke, B. Chojecki, J. Domagała
Wicemistrzowie PLFA I z 2015 roku do tegorocznych rozgrywek przystąpili z mocno przemeblowanym składem. Z drużyną pożegnało się kilku czołowych zawodników, a także grający trener -
Luke Zetazate. Jego miejsce na ławce szkoleniowej zajął
Lev Davydovsky, natomiast futbolistów zza oceanu zastąpiono byłymi graczami
Seahawks Gdynia, Rosjanami z zaprzyjaźnionej ekipy
AmberHawks, a także wyróżniającymi się drugoligowcami.
Słabość sopocian w tym sezonie pokazało już pierwsze spotkanie domowe, w którym Jastrzębie uległy Warsaw Dukes 13:40. Porażka z beniaminkiem była o tyle zaskakująca, że
w 2015 roku Seahawks zaliczyli perfekcyjny sezon zasadniczy i swoich pogromców znaleźli dopiero w finale rozgrywek, w którym ulegli
Kraków Kings 26:36. Na domiar złego, groźnej kontuzji kolana nabawił się pierwszy rozgrywający Seahawks
Mateusz Kroć, którego czeka dłuższa przerwa w grze.
We Wrocławiu sopocianie od pierwszej minuty grali bez nominowanego rozgrywającego, gdyż kontuzjowany był także zmiennik Krocia
Kamil Kowalik, który w poprzednich rozgrywkach reprezentował barwy Outlaws.
Zawodnik skaleczył się poza boiskiem podczas pracy z piłą łańcuchową. Znajomość rywala na nic się jednak nie zdała, ponieważ Banici zdecydowanie górowali nad przyjezdnymi od początku sobotniego starcia.
- Gdyby mecz był na styku Kowalik mógłby wejść na boisku, ale w innym przypadku nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowiem - powiedział trener Seahawks Lev Davydovsky.Być może tajniki gry wicemistrzów PLFA I zdradził im
Paweł Kaźmierczak, który w zeszłym sezonie był koordynatorem ofensywy ekipy z Sopotu, a teraz znalazł zatrudnienie w sztabie trenerskim Outlaws.
Po dwóch kwartach gospodarze prowadzili już 40:0 i stało się jasne, że
zwycięstwo zostanie na Dolnym Śląsku. W trzeciej i czwartej kwarcie intensywność gry spadła, a miejscowi dołożyli do swojego dorobku punktowego 8 oczek. Dla Banitów była to już druga, niezwykle efektowna i wysoka wygrana.
- Graliśmy bez kilku podstawowych zawodników w obronie. Pierwsza kwarta była jeszcze na styku, a później po prostu nas rozjechali. W drugiej połowie sędziowie zastosowali zasadę tzw. mercy rule, czyli zasadę litości. Chroni ona przegrywający zespół przed zbyt wysoką porażką i polega na tym, że nie zatrzymuje się już czasu - podsumował Davydovsky.Wrocław Outlaws - Seahawks Sopot 48:0 (10:0; 30:0; 8:0; 0:0)
I kwarta
7:0 przyłożenie Konrada Marszała po 40-jardowej akcji po podaniu Mariusza Góreckiego (podwyższenie za jeden punkt Kamil Gorzka)
10:0 25-jardowe kopnięcie z pola Kamila Gorzki
II kwarta
18:0 przyłożenie Jarosława Stopczyńskiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za punkty Jarosław Stopczyński)
26:0 przyłożenie Jarosława Stopczyńskiego po 8-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Konrad Darmochwała)
32:0 przyłożenie Ryana Barretta po 20-jardowej akcji po podaniu Mariusza Góreckiego
40:0 przyłożenie Konrada Marszała po 25-jardowej akcji po podaniu Mariusza Góreckiego (podwyższenie ze dwa punkty Jarosław Stopczyński)
III kwarta
48:0 przyłożenie Dawida Jędrasika po 17-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Jarosław Stopczyński)
Zwycięstwo nad Jastrzębiami umocniło Outlaws ich na prowadzeniu w tabeli grupy północnej PLFA 1. Seahawks z dwoma porażkami na koncie zajmują ostatnie, piąte miejsce. W drugim meczu drugiej kolejki Grupy Północnej PLFA I Warsaw Dukes pokonali zespół Wilków Łódzkich 37:7.
W ten weekend pauzują Mistrzowie Polski Sehawks Gdynia, który swoje kolejne spotkanie w Toplidze rozegrają za tydzień z Husarią Szczecin.
SPRAWDŹ AKTUALNĄ TABELĘ GRUPY PÓŁNOCNEJ PLFA I
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
