- 1 Arka współpracuje z SI. Chce budować (11 opinii)
- 2 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (6 opinii)
- 3 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (23 opinie)
- 4 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (20 opinii)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (6 opinii)
- 6 Lider żużlowców: Przesunąć ligę (42 opinie)
Jedno polskie zwycięstwo podczas CSIO5*
Zobacz naszą relację z piątkowych zmagań na hipodromie w Sopocie
Za nami trzecie z rzędu w Sopocie, najbardziej prestiżowe zawody CSIO5* na świecie. Rywalizowali w nich jeźdźcy z 28 krajów oraz ich wierzchowce warte nawet po kilka milionów euro. W 10 z 11 konkurów dominowali goście. Ostatniego dnia zmagań doczekaliśmy się triumfu Polaka. Jarosław Skrzyczyński zwyciężył w konkursie, któremu patronował nasz portal. Grand Prix zdobył Irlandczyk Cian O'Connor na koniu Good Luck. Natomiast w Pucharze Narodów najlepszą drużynę mieli Amerykanie, a Polacy zajęli 11. miejsce.
Jubileuszowa, 20. edycja CSIO5* Sopot trwała cztery dni. Podobnie jak w latach ubiegłych, organizatorów obowiązywał ścisły limit przyjmowania zawodników. Do rywalizacji o cenne nagrody mogło stanąć najwyżej stu najlepszych jeźdźców ze wszystkich państw świata. W tym roku, wspomniany limit został wykorzystany dosłownie do ostatniego miejsca.
Pierwsze dwa dni zmagań przyniosły sześć konkursów. Najważniejszy odbył się na zakończenie piątkowej serii. Chodzi o Puchar Narodów FEI Nations Cup o Nagrodę Lotto, w którym udział wzięło 13 reprezentacji, w tym Polska. Przeszkody ustawiono na wysokości 160 cm. Biało-czerwoni wystartowali w składzie: Jarosław Skrzyczyński, Michał Ziębicki, Wojciech Wojcianiec i Dawid Kubiak. 26 punktów, które uzyskali podczas wszystkich przejazdów sprawiło, że nie zakwalifikowali się do rundy finałowej i ostatecznie zajęli 11. miejsce.
Najlepiej z przeszkodami i czasem poradziła sobie reprezentacja Stanów Zjednoczonych. W obu rundach zdobyła 13 punktów. Drugie miejsce zajęła kadra Holandii, a trzecia pozycja przypadła Portugalii. Ogólnie były to piąte zmagania w Pucharze Narodów w tym sezonie. W klasyfikacji generalnej prowadzą Belgowie, przed Wielką Brytanią i Norwegią. Polacy plasują się na 9. miejscu.
Był to jedyny konkurs drużynowy w sopockich zawodach. Indywidualnie jednak także ze zwycięstw cieszą się wyłącznie zagraniczni zawodnicy. Pierwszego dnia zmagania rozpoczęły się od konkursu o Nagrodę Olivia Busines Centre, pod patronatem magazynu Hodowca i Jeździec na przeszkodach o wysokości 140 cm. Wygrał Irlandczyk David Simpson na koniu Starfighter. Najlepszy z Polaków, Wojcianiec na koniu Long Lankin uplasował się na 3. miejscu.
Następnie jeźdźcy rywalizowali o Nagrodę Saur Neptun Gdańsk i Puchar Marszałka Województwa Pomorskiego, pod patronatem magazynu Prestiż na przeszkodach o wysokości 145 cm. Triumfował Cassio Rivetti z Brazylii na koniu Lagerfeld. Trzecią pozycję zgraną Skrzyczyński na Silver Shine. Dzień zakończył się konkursem o Nagrodę firmy Energa, pod patronatem magazynu Świat Koni na przeszkodach o wysokości 150 cm. Zwyciężył Włoch Emanuele Gaudiano na koniu Chalou. Tutaj także na trzeciej pozycji rywalizację zakończył Skrzyczyński, tym razem na koniu Quintella.
W piątek, przed Pucharem Narodów jeźdźcy walczyli o Nagrodę Power of Gold, pod patronatem magazynu Esquire, którą zdobył na przeszkodach o wysokości 140 cm Słowak Bronislav Chudyba na Pokerface. Polaków zabrakło w czołowej dziesiątce. Natomiast Nagrodę Poczty Polskiej, pod patronatem Gazety Bankowej na przeszkodach 150 cm zgarnęła Holenderka Sanne Thijssen na Stippel. Na 9. pozycji zmagania zakończył Maksymilian Wechta na koniu Quinchella.
W kolejnych dwóch dniach odbyło się pięć konkursów. Ukoronowaniem czterodniowych zmagań był niedzielny o Grand Prix o Puchar Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Najlepszy okazał się w nim Irlandczyk Cian O'Connor na koniu Good Luck. Z przeszkodami na wysokości 160 cm słabo radzili sobie Polacy. Żaden z nich nie znalazł się w drugiej rundzie, czyli wśród trzynastu najlepszych jeźdźców.
Wcześnie, w konkursie nr 7 o Nagrodę firmy Oceanic, pod patronatem magazynu Monogram
Pokaz jeździecki na przeszkodach 150 cm wygrał Holender, Vincent Voorn na koniu Dante. 3. miejsce przypadło Krzysztofowi Ludwiczakowi na koniu Zoweja. Natomiast w konkursie o Nagrodę Longines i Puchar Cosmopolitan, pod patronatem magazynu Viva na przeszkodach o wysokości 160 cm zwyciężył także Holender, Doron Kuipers na Theoreme du Desir. Najlepszy z Polaków, Skrzyczyński na Silver Shine był 12. Konkurs nr 9 o Nagrodę Banku Pekao SA i Puchar Prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, pod patronatem Wirtualnej Polski na przeszkodach o wysokości 140 okazał się szczęśliwy dla kolejnego Holendra, Roberta Vosa na koniu Carat. Ludwiczak dosiadający tym razem Stalando znalazł się na 7. miejscu.
Natomiast w niedzielę, rozegrano jeszcze Konkurs nr 10 o Nagrodę PZU, pod patronatem trójmiasto.pl. Na przeszkodach 150 cm wygrał Skrzyczyński na Quintelli.
- Chętnie przedstawię, jak CSIO Sopot 2017 prezentuje się w liczbach, gdyż są one imponujące. Pula nagród w tegorocznych zawodach wynosi aż 1 600 000 zł. Walczyło o nią 250 koni dosiadanych przez 100 jeźdźców z 28 państw - wylicza prezes Koczurowska-Wawrzkiewicz.
Skrót CSIO pochodzi z języka francuskiego. Jego rozwinięcie brzmi Concours de Saut International Officiel, co oznacza Międzynarodowe Oficjalne Zawody w Skokach. To nie tylko największe i najbardziej prestiżowe wydarzenie w historii polskiego jeździectwa.
Nieprzerwanie od trzech lat, Międzynarodowa Federacja Jeździecka przyznała bowiem sopockim zawodom rangę pięciu gwiazdek. Oznacza to, że są jedne z najbardziej elitarnych na całym świecie. Warto wspomnieć, że takie zmagania odbywają się w ciągu jednego sezonu jedynie w 13 miastach na świcie.
Na koniec pewna ciekawostka. Choć w zawodach CSIO biorą udział wierzchowce, których cena przyprawia o zawrót głowy - niektóre z nich są warte nawet kilka milionów euro - niezwykle trudno natrafić na te "czystej krwi".
- W chwili obecnej, bardzo trudno jest mówić o rasach koni. To są konie sportowe, które pojawiły się w wyniku krzyżowania konkretnych osobników, dobieranych do siebie przede wszystkim pod względem predyspozycji, a nie rasy. Trudno stwierdzić, aby była jakaś dominująca rasa w tej dyscyplinie - kończy Koczurowska-Wawrzkiewicz.
Wydarzenia
Opinie (24) 2 zablokowane
-
2017-06-10 06:13
Super zawody !
- 8 3
-
2017-06-10 11:19
W radio była informacja że wstęp za free a tu rodzinny bilet 50 zł (3)
Zostaję na szadulkach mam jeszcze kupony do maka
- 10 6
-
2017-06-11 05:15
zawody
to ciekawe do pewnego czasu, potem już nudy i ma się dość siedzenia na tych twardych ławkach. Konie piękne , więc i kosztuje.
- 0 1
-
2017-06-12 08:22
świetna decyzja. Zostań w domu.
A w kolejnym roku zorganizuj za darmo dla wszystkich jakiś konkurs międzynarodowy z końmi...............może być nawet na poziomie regionalnym.- 3 0
-
2017-06-12 09:54
Bzdura, nie było takiej informacji w radiu. Wszędzie za to jest informacja, gdzie można kupić bilety.
- 2 0
-
2017-06-10 17:28
Bilety za drogie, albo Polacy za biedni (5)
Tak to niestety w Polsce jest, aby na na tak fajne zawody nie mogła iść cała rodzina, :(
- 5 3
-
2017-06-11 00:56
Śmiech
Bilety za drogie? Na mniej prestiżowe zawody-cavaliade trzeba zapłacić 500 zł za cztery dni, a tutaj za drogo
- 5 1
-
2017-06-11 18:40
500 zł dostają Państwo. A nie zakup nowych aut i sprzętu AGD
- 1 1
-
2017-06-11 23:19
Skandaliczne faux pa (1)
Już pomijam, ze bilety drogie, ale taka chamówa, ze mówili, ze za free, a zadnej informacji na bramie wejściowej od strony Zabianki, szlam z Mama z aparatem foto jedynie aby u celu, przy wejściu na trybuny dowiedzieć się, ze sa bilety, po portfel pojsc z powrotem i wrocic to już po zawodach, do kolejki SKM nie chcieli przepuscic bo to już teren zawodow, paranoja. Niby taka wielka pula nagrod, bogata impreza, porschakami organizatorzy się rozbijali po miescie a ludzi potraktowali jak bydlo, a wystarczyla jedna tabliczka z informacją przy wejściu. Ludzie, ogarnijcie się. Pani Kaja Koczurowska- Wawrzkiewicz taka dumna z imprezy wystepuje w tv a tu taka porazka organizacyjna. Wstyd, jak traktujecie ludzi!
- 1 4
-
2017-06-12 08:26
phi
za darmo to możesz pójść na plażę w Jelitkowie
20 zł/10 zł w weekend to cena śmieszna na taką rangę wydarzenia.
oczywiście, ale jak się żyje festynami to w sumie wszystko powinno być za darmo. Co za naród !- 2 0
-
2017-06-12 15:37
No pewnie, lepiej pójść z rodziną do McDonaldsa i tam zostawić kasę.
- 0 0
-
2017-06-10 20:46
wstep platny (1)
wiec pustki na trybunach
- 5 4
-
2017-06-11 19:36
Kiedy niby te pustki? Dzisiaj pojedyńcze wolne miejsca jezeli sie miało fuksa. I tak od lat.
- 2 0
-
2017-06-11 04:35
Gdyby noe bylo zakazu wprowadzania psow (2)
To bysmy poszli
- 2 7
-
2017-06-11 19:30
Wlasciciel
- 0 0
-
2017-06-11 19:34
Nie ma zakazu. Psy wchodzą od lat. Byle na smyczy. Siersciuchy tez moga kibicowac. Czasami kumpulują się z psami zawodników,którzy wychodza z psami i oglądają parkur przed skokami. Pełno Jack Russell terierkow biega.
- 2 0
-
2017-06-11 18:39
Po zawodach (1)
Impreza fajna aczkolwiek organizatorzy powinni zorganizować to tak aby osoby które nie mają miejsce siedzących nie miały dojścia do obramowania.rezultat był taki ze osoby siedzące nie nie widzialy
- 2 1
-
2017-06-12 09:17
Żal Ci D.. .e ściska?
Co problem ruszyc cztery litery i podejść bliżej? Stojący płacili za bilety więc możesz ich cmoknac w pompke
- 0 1
-
2017-06-11 20:22
Za malo miejsc siedzacych. (2)
Faktycznie przez osoby stojące nie było nic widać na niższych rzędach. Za małe te trybuny.
O kulturze nie wspomnę, szukałam miejsca z dużym brzuchem ciazowym i jedyny odzew to opryskliwe komentarze że śmiem się przeciskac aby zapytać czy miejsca obłożone statkami to miejsca zajęte.- 2 2
-
2017-06-12 09:18
Ciężarówki do domu
Gdzie si
- 0 2
-
2017-06-12 09:20
Na co leziesz!
Siedź krowo w domu a nie z bebzonem łazisz po imprezach!
- 0 1
-
2017-06-12 07:25
z wywiadu z panią prezes
U pani prezes hipodromu koń może startować 4 razy? Co na to FEI /międzynarodowa federacja/? Czy nałoży kary na zawodników? Odp: od zawsze koń może startować trzy razy i żaden zawodnik nie zafunduje swojemu rumakowi maratonu, tak mówią przepisy fei, droga pani.
- 2 2
-
2017-06-12 10:20
Biletów sprzedano więcej niż miejsc
Jak ma się konkretną ilość krzesełek na trybunach, którą łatwo obliczyć, to nie należy sprzedać więcej biletów, a zwłaszcza na oko 2 razy więcej.
Pazerność organizatora doprowadziła do sytuacji kiedy w niedzielę na konkurs główny, w sytuacji kiedy wszystkie krzesełka były już zajęte przez tych którzy przyszli wcześniej, nagle pojawił się najazd ogromnej ilości ludzi którzy już nie mieli gdzie siedzieć.
Stali przy ogrodzeniu parkuru zasłaniając całkowicie widoczność ludziom siedzącym na dwóch dolnych rzędach krzesełek. Bo to nie były pojedyncze osoby, a ściśnięty tłum kilku rzędów osób przez który osoby z niższych rzędów nic nie widziały.
To z kolei spowodowało napięcia między ludźmi stojącymi, a siedzącymi - pojawiły się agresywne krzyki, miałam wrażenie że za chwilę dojdzie do rękoczynów.
Koniec końców zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia imprezy przed czasem - siedziałam z dwójką dzieci na miejscach zajętych od rana.
Gdy zaczął się konkurs główny przestaliśmy cokolwiek widzieć, a dzieci chcąc coś zobaczyć wstawały, na co agresywnie reagowały osoby siedzące za nami.
Do tego wśród stojących osób były ludzie starsi, czy kobiety z jeszcze mniejszymi dziećmi, pojawiły się kolejne pretensje wobec mnie i moich dzieci że oni muszą stać, a my się rozsiedliśmy.
Syn ustąpił jednej kobiecie miejsca, córka drugiej, ale wtedy nie mając gdzie siedzieć, z kolei zasłaniając innym siedzącym po prostu nie było możliwości dalej w spokoju oglądać imprezy.
I musieliśmy teren imprezy przedwcześnie opuścić.
A szkoda, bo zwłaszcza córka bardzo na możliwość obejrzenia skoków czekała i takim obrotem sprawy była bardzo zawiedziona.
Oczywiście o zwróceniu biletu (wartego 50zł) nie ma mowy...
Szkoda że pazerność organizatora przekroczyła zdrowy rozsądek.
Bo to trzeba było tylko pomyśleć.
Albo podnieść trybunę pół metra wyżej, żeby siedzący widzieli ponad stojącymi, albo zapewnić krzesełka wszystkim widzom, a w razie nieprzewidywalnie wysokiej ilości chętnych niestety po wypełnieniu wszystkich miejsc należało zamknąć kasy, a nie wyłudzać po 50zł za coś z czego organizator nie był w stanie się wywiązać.
Swoją drogą ciekawa jestem co na to warunki organizacji imprez masowych - czy pozwolenie obejmowała wpuszczenie znacznie większej ilości widzów niż faktycznie było zapewnionych miejsc.
Dobrze że nic się nie stało, bo ewakuacja takiego ścisku pociągnęłaby tylko dalsze ofiary.- 1 1
-
2017-06-12 11:26
Nie przesadzajcie z marudzeniem. Mi się podobało!
Zgodzę się z opiniami typu "za mało miejsc" ale weźcie pod uwagę, że jest tam za duża roszada ludzi żeby mogli sprzedać bilety określonej liczbie widzów. Spuście trochę ciśnienie. Byłam na ostatnim konkursie - faktycznie dużo ludzi na trybunach, czy pod trybunami też zapchane, ale nie spotkałam się żeby ktoś miał z tym aż taki problem jak się tutaj produkujecie. Takie zawody są na miarę zawodów organizowanych pod Wersalem czy na plaży w Miami, co oznacza że jest to jeździectwo na światowym poziomie. Cena biletu jak za takie zawody jest naprawdę znikoma. Powinniśmy się cieszyć, że możemy coś takiego oglądać, a jeśli są uwagi to nie jęczeć tylko napisać, zgłosić informacje do hipodromu Sopot. Myślę, że wezmą pod uwagę Wasze opinie przy organizacji w przyszłym roku. I naprawdę, ceny biletów nie są wygórowane jak na prestiż tych zawodów, więc nie marudźcie, że nie macie gdzie siedzieć.
Ja jestem bardzo zadowolona, że mogłam po raz kolejny obejrzeć światową czołówkę jeździectwa- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.