Jakub Pawluk i Michał Redmerski obronili w Górkach Zachodnich tytuł mistrzów Polski w żeglarskiej klasie 505. Natomiast ponad 150 zawodniczek i zawodników rozpoczęło rywalizację w 25. Pucharze Miasta Gdyni. To drugie regaty z cyklu Gdynia Sailing Days.
.
W Górkach Zachodnich odbył się Baltic Sail Nord Cup. -
Robimy wszystko, by odwrócić Gdańsk w stronę morza, przybliżyć jego mieszkańcom i turystom, nieco zapomniane, tradycje morskie. Popularyzacja żeglarstwa w Polsce jest dla mnie bardzo ważna i mam nadzieję, że wydarzenia takie jak Baltic Sail się do niej przyczynią - podkreśla
Mateusz Kusznierewicz, który jest żeglarskim ambasadorem Gdańska. - mówił olimpijczyk.
W Górkach Zachodnich ścigano się m.in. w klasach Hornet, OK-Dinghy oraz Hobbie Cat, a dla łódki typu 505 regaty miały rangę mistrzostw Polski. To jednostki dwuosobowe z trapezem, uznawane za jedne z najszybszych tego typu konstrukcji na świecie. Dzięki małej masie i dużej powierzchni żagla (z wiatrem to 44 metry kwadratowe!) szybko wchodzą w ślizg, dając niesamowite wrażenia z "latania".
Medalistów wyłoniono po dziewięciu wyścigach. Złoto obronili
Jakub Pawluk/Michał Redmerski (DCS / adresuj.com), dla których jest to już trzeci tytuł w ciągu ostatnich lat. Drugie miejsce i zajęła niespodziewanie załoga Bartek Makala/Łukasz Skrzycki (Stal Gdynia), a brąz wywalczyli Tymon Sadowski/Piotr Juckiewicz (Grawer Group).
-
Za dwa lata Polska organizuje Mistrzostwa Świata klasy 505. Mam nadzieję że wystawimy silną reprezentację. Biorąc pod uwagę to, że na starcie często można zobaczyć 160 jachtów, będzie to na pewno nie lada widowisko - podsumował regaty
Przemysław Zagórski, prezydent Stowarzyszenia klasy 505 w Polsce.
W ramach Gdynia Sailing Days przy bardzo dobrej frekwencji oraz w doskonałych warunkach atmosferycznych wystartowały we wtorek XXV regaty o Puchar Miasta Gdyni w sześciu klasach. Ich organizatorem jest MKŻ Arka Gdynia.
Na brzegu nic nie wskazywało, że będzie to doskonały żeglarski dzień. Około 160 zawodniczek i zawodników, które zgłosiły się do jubileuszowych regat przygotowanych przez Miejski Klub Żeglarski Arka zostało powitanych przez skwar i niemal bezwietrzną aurę. Ale to wszystko zmieniało się, gdy żeglarze oddalili się od brzegu. Dwa kilometry od plaży, na której kąpieli słonecznej oddawali się mieszkańcy Gdyni i turyści, żeglarze znaleźli doskonale warunki do rywalizacji.
-
To były idealne warunki pogodowe. Wiatr wiał z siłą 6-8 metrów na sekundę. W każdej z klas udało nam się przeprowadzić po trzy wyścigi. To rzadko się zdarza, aby w 16 wyścigów był tylko jeden falstart indywidualny, żadnego generalnego. A tak właśnie było dzisiaj u nas - podkreśla
Andrzej Lutomski, komandor MKŻ Arka.
Do regat przystąpili żeglarze w następujących klasach: Laser, Laser Radial, Laser 4.7 dziewcząt, mężczyzn i open oraz Europa. Po rozegraniu dzisiejszych wyścigów rywalizacja już uznana zostanie za ważną, gdyż minimum wynosiło trzy wyścigu. Po pięciu biegach każdy z żeglarzy będzie mógł sobie anulować najsłabszy start w klasyfikacji generalnej, a jeśli uda się przeprowadzić dziewięć wyścigów, jak założyli sobie organizatorzy, to będą dwie tzw. odrzutki.
-
W środę schodzimy na wodę o godzinie 11.00. W planie mamy ponownie dla każdej z klas po trzy wyścigi. Liczymy, że warunki atmosferyczne będą równe dobre jak dzisiaj - dodaje komandor Lutomski. Uroczyste zakończenie Pucharu Miasta Gdyni oraz dekoracja najlepszych zaplanowana jest na czwartek, w siedzibie MKŻ Arka przy Al. Jana Pawła II 13 D o godzinie 16.00. Dla kibiców wstęp jest bezpłatny.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
