- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (18 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (18 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (34 opinie)
KKS Gedania Gdańsk w Berlinie!
15 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Cztery przegrane to bilans startu siatkarek Gedanii w międzynarodowym turnieju w Berlinie. Podopieczne Jerzego Skrobeckiego uległy zespołom niemieckim ze Schwerina 0:3, Drezna 1:3 i miejscowego Cats 2:3 oraz Nafcie Gaz Piła 0:3. Najlepszą zawodniczką w gdańskich szeregach była Swietłana Pugaczowa.
Skład Gedanii: Bełcik, Pugaczowa, Leper, Kuczyńska, Rosner, Jagodina oraz Zberowska (libero), Drzewiczuk, Olczyk, Lewandowska.
Mimo przegranych gdański szkoleniowiec był zadowolony z wyprawy. Podkreślał korzyści z niej płynące na polu szkoleniowym, finansowym i... dyplomatycznym.
- Nafta rzadko występuje w turniejach towarzyskich w kraju. Od kilku lat na sprawdziany jeździ za granicę. My też chcemy grać z lepszymi od siebie. Jestem przekonany, że ten wyjazd już wkrótce zaowocuje kolejnymi zaproszeniami. Wbrew pozorom jest to dla klubu korzystne finansowo. Płacimy bowiem tylko za podróż, a na miejscu utrzymują nas gospodarze - podkreśla Jerzy Skrobecki.
Gedanistki pozostawiły po sobie dobre wrażenie w trzecim secie meczu z wielokrotnymi mistrzyniami Niemiec ze Schwerina, który przegrały 25:27. Natomiast najbliżej sukcesu w całym spotkaniu były przeciwko gospodyniom. Przypomnijmy, że przed niespełna miesiącem gdańszczanki pokonały Cats dwukrotnie w Pile.
- W porównaniu z tamtymi pojedynkami rywalki wzmocniły się kadrowiczkami i zagranicznymi zawodniczkami. Generalnie w drużynach niemieckich grało mało... Niemek. Z Cats wygraliśmy dwa sety, a w trzecim prowadziliśmy 22:18. Tie-breaka przegraliśmy 14:16. Podsumowując - ustępowaliśmy rywalkom doświadczeniem, grą w obronie i organizacją kontrataku oraz ataku z piłek, których nie wystawiała rozgrywająca. Natomiast po ostatnich transferach nie odbiegaliśmy pod względem warunków fizycznych - ocenia trener Skrobecki.
jag.
Skład Gedanii: Bełcik, Pugaczowa, Leper, Kuczyńska, Rosner, Jagodina oraz Zberowska (libero), Drzewiczuk, Olczyk, Lewandowska.
Mimo przegranych gdański szkoleniowiec był zadowolony z wyprawy. Podkreślał korzyści z niej płynące na polu szkoleniowym, finansowym i... dyplomatycznym.
- Nafta rzadko występuje w turniejach towarzyskich w kraju. Od kilku lat na sprawdziany jeździ za granicę. My też chcemy grać z lepszymi od siebie. Jestem przekonany, że ten wyjazd już wkrótce zaowocuje kolejnymi zaproszeniami. Wbrew pozorom jest to dla klubu korzystne finansowo. Płacimy bowiem tylko za podróż, a na miejscu utrzymują nas gospodarze - podkreśla Jerzy Skrobecki.
Gedanistki pozostawiły po sobie dobre wrażenie w trzecim secie meczu z wielokrotnymi mistrzyniami Niemiec ze Schwerina, który przegrały 25:27. Natomiast najbliżej sukcesu w całym spotkaniu były przeciwko gospodyniom. Przypomnijmy, że przed niespełna miesiącem gdańszczanki pokonały Cats dwukrotnie w Pile.
- W porównaniu z tamtymi pojedynkami rywalki wzmocniły się kadrowiczkami i zagranicznymi zawodniczkami. Generalnie w drużynach niemieckich grało mało... Niemek. Z Cats wygraliśmy dwa sety, a w trzecim prowadziliśmy 22:18. Tie-breaka przegraliśmy 14:16. Podsumowując - ustępowaliśmy rywalkom doświadczeniem, grą w obronie i organizacją kontrataku oraz ataku z piłek, których nie wystawiała rozgrywająca. Natomiast po ostatnich transferach nie odbiegaliśmy pod względem warunków fizycznych - ocenia trener Skrobecki.
jag.