• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kenijczyk znów najlepszy po dziesięciu latach

jag.
15 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Maraton "Solidarności" wystartuje we wtorek
Na trasie maratonu gdańszczanie Jarosław Jasiński (nr 232) i Grzegorz Kosznicki (233) Na trasie maratonu gdańszczanie Jarosław Jasiński (nr 232) i Grzegorz Kosznicki (233)

Edwin Kiprono Kipchumba wygrał XVI Energa Maraton "Solidarności". Kenijczyk okazał się najlepszy w stawce 511 zawodniczek i zawodników z 15 państw. Do historii imprezy przeszła Arleta Meloch, która jako pierwsza wygrała czwarty razy z rzędu. Uczestnicy biegu zmagali się nie tylko z rywalami, czy własnymi słabościami, ale również upałem. Już na starcie, o godzinie 10.00 temperatura wynosiła 27, a na trasie grubo przekraczała 30 stopni Celsjusza

.

Meloch wraz z Radosławem Dudyczem, aktualnym mistrzem Polski w maratonie oraz Antonim Cichończukiem, mistrzem świata weteranów w imieniu uczestników złożyła kwiaty pod pomnikiem Ofiar Grudnia w Gdyni. Tam rozpoczynał się maraton. O szczególnym charakterze tego biegu przypomnieli Krzysztof Dośla, szef regionu gdańskiego "Solidarności" oraz Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Szczególną owację zgotowano Kazimierzowi Zimnemu. Dyrektor maratonu za kilkanaście dni obchodzić będzie 50. rocznicę zdobycia brązowego medalu igrzysk olimpijskich!

Ze startu najmocniej ruszył Wojciech Szota, który poprowadził biegaczy wzdłuż budynku gdyńskiego magistratu. Już na pierwszym kilometrze ukształtowała się dziewięcioosobowa czołówka i jak się okazało był to decydujący atak. W tej grupie było czterech Polaków, trzech Ukraińców, Białorusin i Kenijczyk.

Tempo starał się w niej dyktować Przemysław Rojewski z Luzina. On też, w okolicach gdyńskich Kolibek spróbował rozerwać tę grupę. Udało się mu, ale wkrótce potem został sam za... czołówką.

Na ulicach Sopotu na czele biegło już tylko czterech zawodników. Prowadził ich olimpijczyk z Pekinu, Andrej Gordiejew (Białoruś), a za nim podążali Wiktor Starodubcew (Ukraina), Karol Rzeszewicz, ubiegłoroczny zwycięzca oraz Edwin Kiprono Kipchumba.

-Miało przyjechać dwóch Kenijczyków, ale jeden nie zebrał pieniędzy na przylot. 1200 dolarów to w tym kraju bardzo dużo pieniędzy - tłumaczył Sylwester Niebudek, trener afrykańskich biegaczy.

Kiprono, który po raz pierwszy startował w Polsce, po ulicach Trójmiasta bieg zgodnie ze wskazówkami szkoleniowca. - Ma zaatakować po półmetku. Stać go na wynik 2:19, ale obawiam się, że biegacze ze wschodu poprowadzą bieg zbyt wolno i czas będzie słabszy - mówił Niebudek. Wszystko potoczyło się wedle jego przepowiedni.

Na półmetku czołówka zameldowała się w czasie 1:12. Zaraz po minięciu Placu Zebrań Ludowych w Gdańsku zaatakował Kenijczyk. Jako pierwszy "odstał" od liderów Gordiejew, który tym samym pożegnał się z marzeniami o zwycięstwie. Wcześniej Białorusin był tutaj trzykrotnie drugi. Potem kontakt z czołówką stracił również drugi przed rokiem Starobubcew.

Ze Starego Miasta w kierunku Westerplatte z szansami na sukces pobiegli Rzeszewicz i Kiprono. Za ich plecami pozycje biegaczy zza wschodnie granicy spróbował zaatakować Rojewski. Na krótko znalazł się nawet na trzecim miejscu, ale ostatecznie dał się zepchnąć z podium Gordiejewowi.

Walka o pierwsze miejsce rozegrała się na dwóch ostatnich podbiegach. - Ja zaatakowałem na pierwszym. Kenijczyk utrzymał się za mną, a na drugim podbiegu sam ruszył ostro do przodu. Nie mogłem mu dotrzymać kroku. Może za szybko zaatakowałem? Z drugiej strony żadna technika, ani strategia nie pomoże, gdy rywal jest mocniejszy. Wcześniej z Edwinem próbowałem współpracować, choć nie mogliśmy porozmawiać, bo nie znaleźliśmy wspólnego języka. Było widać, że jest mocny. Tak jak ja, gdy nie musiał prowadzić biegu, starał się oszczędzać siły. Natomiast gdy wyszedł na czoło, szarpnął od razu mocno, sprawdzając na co kogo stać - relacjonował Rzeszewicz, który przebiegł drugi maraton w życiu. Przed rokiem 27-latek wygrał, tym razem był drugi.

Z przewagą blisko pół minuty nad Karolem jako pierwszy metę przeciął Kenijczyk. Tym samym powtórzył sukces rodaka - Benjamina Matolo, który wygrał tutaj dokładnie dziesięć lat temu. W ogóle to dopiero czwarty zagraniczny biegacz, który triumfował w Maratonie Solidarności. Poza Kenijczykami ta sztuka udała się tylko Białorusinom Wiktorowi Kotowowi (1998 rok) i Siergiejowi Sokowi (1999).

-To mój piąty start w maratonie. W najlepszym miałem wynik 2:14:32. Dlatego z tego wyniku nie jestem zadowolony. Jednak nie dało pobiec się szybciej. Tempo było wolne. Sam natomiast nie mogłem bieg cały czas szybko, gdyż nie sprzyjała aura. Było strasznie gorąco - podkreślał 30-letni Kiprono, który bardzo ucieszył się z wysokości nagrody. - Za 10 tysięcy złotych w naszym kraju można przeżyć i dwa lata - podkreślał triumfator, który na trójmiejskich ulicach zarobił dokładnie 10 200 złotych.

Nagrody finansowe otrzymało ośmiu najlepszych zawodników i sześć zawodniczek. Ponadto były premie w poszczególnych kategoriach wiekowych oraz dla członków "Solidarności".

Wśród pań zdecydowanie wygrała Meloch. Na ulicach Trójmiasta Arleta jest niepokonana od 2007 roku. Wygrywała zarówno, gdy biegano z Gdańska do Gdyni jak również potem, gdy zmieniono kierunek biegu. - Ja zawsze jestem w formie - mówiła z uśmiechem zawodniczka Olimpii Grudziądz, która zainkasowała 5 200 złotych.

- Codziennie przebiegam 20 kilometrów. Miałam co prawda w tym roku kontuzję, ale ją zwalczyłam. Ten maraton biegłam bez specjalnych przygotowań. Nie oglądałam się na innych. Utrzymywałam tempo, aby zmieścić się poniżej trzech godzin. Start w takim upale to masakra - podkreślała 31-latka, która w kategorii generalnej uplasowała się na 11. miejscu!

Najstarszymi uczestnikami maratonu w tym roku byli urodzeni w 1934 roku: Stanisław Niwiński (Gdańsk), Zdzisław Zembrzuski (Elbląg) i Robin Wilson (W.Brytania). Warto również odnotować start byłego wicepremiera Grzegorza Kołodko oraz licznej grupy gdańskich wioślarzy.

Na wyróżnienie zasłużył ponadto Jakub Czaja. To były mistrz Europy juniorów i olimpijczyk z Aten w biegu na 3 km z przeszkodami, którymi mimo, że trapią go kontuzje, próbuje jeszcze znaleźć swoje miejsce w sporcie. Dziś wbiegł na "płatne miejsce".

Ponadto w maratonie zadebiutował Maciej Madej. Były wioślarski młodzieżowy mistrz świata oraz kierownik sekcji piłki ręczne AZS AWFiS ukończył bieg na 28. miejscu (3:20:27), a w swoje kategorii wiekowej (do 29 lat) był nawet piąty.

Energa Maraton "Solidarności" gości bowiem sportowców różnych dyscyplin. Przed rokiem uporał się z trasą na przykład Dariusz Michalczewski. Tym razem ta sztuka udała się m.in. dyrektorowi zeglarskiego ośrodka AZS, Rafałowi Zakrzewskiemu oraz trenerowi windsurfingu, Grzegorzowi Mańkuckiemu. Bieg ukończyło 464 zawodniczek i zawodników.

Najlepsi w XVI Energa Maratonie Solidarności:
1. Edwin Kiprono Kipchumba (Kenia) 2:26:15
2. Karol Rzeszewicz (Zantyr Sztum, Polska) 2:26:44
3. Andriej Gordiejew (Białoruś) 2:30:13
4. Przemysław Rojewski (Wakoz Luzino, Polska) 2:31:30
5. Wiktor Starodubcew (Ukraina) 2:33:04
6. Jarosław Janicki (Hermes Gryfino, Polska) 2:34:16
7. Jakub Czaja (Gdańsk, Polska) 2:36:45
8. Wiktor Rogowoj (Ukraina) 2:39:43
9. Tomasz Drop (SKLA Sopot, Polska) 2:44:28
10. Wiesław Sosnowski (Sambor Tczew, Polska) 2:48:05

Klasyfikacja kobiet
1. Arleta Meloch (Olimpia Grudziądz, Polska) 2:59:36
2. Ewa Huryń (Maratończyk Team Szczecin) 3:34:58
3. Beata Nienadowska (Elbląg) 3:45:33
4. Monika Wdowicz (Gdańsk) 4:00:02
5. Magdalena Kowalczyk (Gdańsk) 4:03:50
6. Katarzyna Krzemińska (Gdańsk) 4:07:04

Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach wiekowych:

18-29 lat
Kowalczyk 4:03:50 i Rzeszewicz 2:26:44

30-39
Meloch 2:59:36 i Kiprono Kipchumba 2:26:15

40-44
Nienadowska 3:45:33 i Starodubcew 2:33:04

45-49
Rogowoj 2:39:43

50-54
Iwona Stankiewicz (Piast Wrocław) 4:17:18 i Andrzej Cechmann (NSZZ Solidarność Urząd Morski Gdynia) 3:07:40

55-59
Bożena Znarowska (Elbląg) 4:33:16 i Wiesław Sławiński (Grudziądz) 3:07:30

60-64
Katarzyna Kasierska (Poznań) 5:26:23 i Lucjan Chrząstkowski (Elbląg) 3:44:39

65-69
Inger Knuttson (Szwecja) 4:37:09 i Bretislav Vedral (Czechy) 3:32:43

70-75
Anna Dobkowska (warszawa) 4:30:45 i Wojciech Grochocki (Poznań) 4:22:54

powyżej 75 lat
Zdzisław Zembrzuski (Elbląg) 4:54:37

Najlepsi członkowie NSZZ "Solidarności"
1. Marek Podlipny (LW Bogdanka Łęczna) 3:01:52
2. Grzegorz Jezierski (Poznań) 3:06:07
3. Cechmann 3:07:40
jag.

Wydarzenia

Opinie (5) 2 zablokowane

  • ...

    dziękuję wszystkim wolontariuszom za dzisiejszą pomoc
    a ekipie trojmiasto.pl za pomoc w znalezieniu wolontariuszy :-D
    byliście świetni
    zapraszam Was za rok
    Ula z PCK

    • 16 1

  • a Chabowski biegł ? (1)

    myślałem że on jest faworytem.

    • 0 3

    • nie bieg

      chabowski jest na wczasach
      a myslenie najwyrazniej nie jest twoja mocna strona :)

      • 2 0

  • Brawo wioślarze

    Olbrzymie gratulacje dla wszystkich wioślarzy ,a w szczególności Magdy Kowalczyk (4:03:50) ubiegłorocznej medalistce w dwójce podwójnej na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski.

    • 1 0

  • Brawo wioślarze

    a w szczególności wielkie brawa dla zeszłorocznej medalistki MP na dwójce podwójnej Magdy Kowalczyk.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane