- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (135 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (48 opinii)
- 3 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (6 opinii)
- 4 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (65 opinii)
- 5 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 6 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (2 opinie)
Zarząd Spójni postanowił na 25 lipca zwołać nadzwyczajne walne zgromadzenie klubu! Wszyscy zawodnicy, którzy z mają ważne kontrakty, zostaną wystawieni na listę transferową, a już teraz otrzymali pozwolenie na prowadzenie rozmów z nowymi pracodawcami! W przyszłości piłkarze ręczni mogą grać jedynie na zasadach amatorskich, a to oznacza, że drużyna wycofana zostałaby z rozgrywek ekstraklasy! Jarosław Brzeziński, dyrektor Spójni, nie ukrywa, że podstawą tych działań są problemy finansowe.
W minionym sezonie Spójnia dzielnie walczyła do ostatniego meczu o utrzymanie miejsca w ekstraklasie. Jednak Wiesław Predehl, trener drużyny, deklarował, że już nawet po niewielkim uzupełnieniu składu jego podopieczni mogliby podjąć walkę o awans do czołowej szóstki tabeli. Na razie wygląda na to, że nie tylko nie będzie wzmocnień, ale należy liczyć się z ubytkami, i to być może poważnymi. W klubie, przynajmniej w tym kształcie organizacyjnym, zabrakło środków na finansowanie profesjonalnej drużyny. Dlatego walne zgromadzenie ma zdecydować co dalej. Pomysłów jest kilka.
Tomasz Rachoń, dotychczasowy menedżer drużyny, ma opracować projekt powołania spółki akcyjnej i ewentualnie wskazać jej udziałowców. Lech Ramczykowski, prezes Spójni, forsuje koncepcję zawarcia umowy o współpracy z AWF lub AZS AWF Gdańsk. Spodziewał się uzyskać bezpłatny dostęp do akademickich obiektów oraz ewentualnie liczył na wypożyczenia zawodników z głębi kraju, którzy podjęliby studia w Gdańsku. W ten sposób do Spójni miałoby trafić kilku absolwentów miejscowej SMS. Jednak na realizację tej koncepcji szanse wydają się być znikome, gdyż uczelnia i akademicki klub zamierzają całą uwagę poświęcić żeńskiej siódemce Naty, która ma walczyć o ligowe medale.
- Jesteśmy uczciwi wobec zawodników. Poinformowaliśmy ich o zaistniałej sytuacji i wydaliśmy zgodę na prowadzenie rozmów z innymi klubami. Z tego co wiem, po Daniela Urbanowicza już zgłosiło się Wybrzeże. Nie prowadziliśmy rozmów z Grzegorzem Sibigą, Zbigniewem Dzikiem i Grzegorzem Ziębą, którym skończyły się kontrakty. Nie było też negocjacji z nowymi zawodnikami. Marek Boneczko i Michał Janusiewicz, wyrażający chęć spotkania, do dzisiaj do mnie nie dotarli - zapewnia dyrektor Brzeziński.
jag.
W minionym sezonie Spójnia dzielnie walczyła do ostatniego meczu o utrzymanie miejsca w ekstraklasie. Jednak Wiesław Predehl, trener drużyny, deklarował, że już nawet po niewielkim uzupełnieniu składu jego podopieczni mogliby podjąć walkę o awans do czołowej szóstki tabeli. Na razie wygląda na to, że nie tylko nie będzie wzmocnień, ale należy liczyć się z ubytkami, i to być może poważnymi. W klubie, przynajmniej w tym kształcie organizacyjnym, zabrakło środków na finansowanie profesjonalnej drużyny. Dlatego walne zgromadzenie ma zdecydować co dalej. Pomysłów jest kilka.
Tomasz Rachoń, dotychczasowy menedżer drużyny, ma opracować projekt powołania spółki akcyjnej i ewentualnie wskazać jej udziałowców. Lech Ramczykowski, prezes Spójni, forsuje koncepcję zawarcia umowy o współpracy z AWF lub AZS AWF Gdańsk. Spodziewał się uzyskać bezpłatny dostęp do akademickich obiektów oraz ewentualnie liczył na wypożyczenia zawodników z głębi kraju, którzy podjęliby studia w Gdańsku. W ten sposób do Spójni miałoby trafić kilku absolwentów miejscowej SMS. Jednak na realizację tej koncepcji szanse wydają się być znikome, gdyż uczelnia i akademicki klub zamierzają całą uwagę poświęcić żeńskiej siódemce Naty, która ma walczyć o ligowe medale.
- Jesteśmy uczciwi wobec zawodników. Poinformowaliśmy ich o zaistniałej sytuacji i wydaliśmy zgodę na prowadzenie rozmów z innymi klubami. Z tego co wiem, po Daniela Urbanowicza już zgłosiło się Wybrzeże. Nie prowadziliśmy rozmów z Grzegorzem Sibigą, Zbigniewem Dzikiem i Grzegorzem Ziębą, którym skończyły się kontrakty. Nie było też negocjacji z nowymi zawodnikami. Marek Boneczko i Michał Janusiewicz, wyrażający chęć spotkania, do dzisiaj do mnie nie dotarli - zapewnia dyrektor Brzeziński.
jag.