• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Outsider tabeli wygrał pierwszy ligowy mecz

ras.
27 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Robert Rothbart Robert Rothbart

Start Gdynia nie poradził sobie w Kołobrzegu i przegrał z pozostającej dotąd bez ligowego zwycięstwa Kotwicą 71:78 (20:16, 21:21, 16:21, 14:20). Podopieczni Davida Dedeka roztrwonili 9-punktową przewagę z drugiej kwarty i nie pomogła im nawet wysoka skuteczność Roberta Rothbarta, który trafił 7 na 10 rzutów z gry i wszystkie 7 rzutów osobistych. Tym samym w Tauron Basket Lidze każdy z zespołów ma już przynajmniej po jednym zwycięstwie.



Typowanie wyników

27 października 2012, godz. 18:00
3 pkt.
Kotwica Kołobrzeg
START Gdynia

Jak typowano

69% 237 typowań Kotwica Kołobrzeg
0% 0 typowań REMIS
31% 105 typowań START Gdynia

Twoje dane



KOTWICA: Jefferson 18, Mosley 15 (10 zb.), Złoty 13, Brown 4 (8 zb.), Zyskowski 2 - Arabas 17, Djurić 5, Niedźwiedzki 4, Rajewicz 0.

START: Rothbart 21 (7 zb.), Jankowski 16, Mokros 11, Malczyk 3, Kucharek 0 - Wojdyła 9 (6 zb.), Pełka 6 (6 zb.), Kowalczyk 3, Andrzejewski 2, Mordzak 0

Kibice oceniają



Spotkanie drużyn - delikatnie mówiąc - nie należących do faworytów obecnych rozgrywek, rozpoczęło się od wyrównanej gry. Nic dziwnego, bo gospodarze przystąpili do niego z nadzieją na pierwsze zwycięstwo i przerwanie serii porażek, zaś goście chcieli udowodnić, że wygrana na własnym parkiecie z AZS Koszalin (przeczytaj relację) nie była dziełem przypadku.

Wynik meczu otworzył Michał Jankowski, a po niespełna pięciu minutach gdynianie prowadzili 10:6. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, gdy przy stanie 16:16 celne rzuty Jarosława MokrosaTomasza Wojdyły zapewniły zwycięstwo w pierwszej kwarcie.

W kolejnej partii goście utrzymywali prowadzenie, a gdy tylko Kotwica doprowadziła do remisu 22:22, błyskawicznie po 8 punktach zdobytych w ciągu 60 sekund przez Wojdyłę i Sebastiana Kowalczyka odskoczył Start (30:22).

Gdynianie prowadzili nawet 39:30, ale kołobrzeżanie po rzutach powracającego do składu Demetriusa Browna oraz Grzegorza Arabasa zdołali zbliżyć się na 2 punkty (37:39). W trzeciej kwarcie po raz kolejny inicjatywę przejęli przyjezdni. Po celnym rzucie wolnym drugą próbę spudłował Patryk Pełka, ale piłkę zebrał Wojdyła, dając swojemu koledze szansę do odrobienia straty z nawiązką (48:41).

Ambitnie grający gospodarze nie zniechęcali się łatwo i po raz kolejny ruszyli do odrabiania strat. Na niespełna 3 minuty przed końcem kwarty po rzutach Coreya Jeffersona udało im się uzyskać remis 54:54, a kilkanaście sekund później po efektownym zagraniu Amerykanina z Wojciechem Złotym wyszli na prowadzenie 56:54.

Jak się okazało, nie oddali go do końca meczu, choć gdynianie po dwóch skutecznych akcjach z rzędu w wykonaniu Rothbarta zniwelowali straty (61:61). Tylko na chwilę, bo najpierw za 2, a następnie za 3 punkty celnie rzucał Arabas. Start nie odpuszczał, ale niecelne rzuty i straty uniemożliwiły dojście rywali bliżej niż na punkt. Końcówka spotkania zmusiła podopiecznych trenera Dedeka do przewinień, które kołobrzeżanie skutecznie zamieniali z linii rzutów wolnych na punkty.

Tym samym w Tauron Basket lidze nie ma już zespołu, który nie zanotowałby choć jednego zwycięstwa. Na nieszczęście dla Startu oznacza to również, iż gdyński klub pozostaje wśród tych, którzy triumfowali właśnie tylko raz. O poprawę bilansu w następnej kolejce będzie trudno, gdyż nad morze przyjedzie Stelmet Zielona Góra, który w Trójmieście będzie szukał rewanżu za sobotnią porażkę we własnej hali z sopockim Treflem.

ZOBACZ POZOSTAŁE WYNIKI I TABELĘ PO 5. KOLEJCE
ras.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (3)

  • Gdynia stolicą polskiej koszykówki....? (1)

    Bu ha ha ha

    • 4 15

    • Jesteś kibicem, czy psudokibicem?

      • 5 2

  • bo chodzi o prokom

    start to zaplecze prokomu

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane