- 1 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (23 opinie) LIVE!
- 2 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (194 opinie)
- 3 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (24 opinie) LIVE!
- 4 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (125 opinii)
- 5 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (8 opinii)
- 6 VBW Arka postawi na nowe gwiazdy (12 opinii)
Pojechali ponad 40 km/h po Długiej
4 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Amatorzy biegali z aktualnymi i byłymi mistrzami oraz reprezentantami Polski
Nieodłączną częścią Biegu św. Dominika jest wyścig wózkarzy. Tej rywalizacji nie zabrakło i w 21. edycji imprezy Klubu Lekkoatletycznego Lechia Gdańsk. Z trasą ulicami Głównego Miasta, liczącą blisko 4 kilometry najszybciej uporał się Bogdan Król, który osiągał prędkość ponad 40 km/h. Wśród kobiet najlepsza okazała się Monika Pudlis. Oboje sportowcy Lotosu Smok Orneta otrzymali puchary PFRON.
- Wiele lat temu zaczęła się ta współpraca. Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia zaproponował nam udział w tej imprezie i tak co roku się tutaj stawiamy. Chwała organizatorom, że wstawiają do programu wyścig wózkarzy, gdyż, niestety, nie na wszystkich imprezach w Polsce nas chcą - mówi Bogdan Król, który mimo 59 lat nadal nadaje to w tej specjalności w kraju.
Do tegorocznej rywalizacji w Biegu św. Dominika przystąpiło 22 zawodników i 2 zawodniczki. Hasło do startu dał Dariusz Majorek, szef pomorskiego oddziału PFRON. Na gdańskich ulicach nie było widać, że ta specjalność w polskim sporcie niepełnosprawnych przeżywa kryzys.
- Na całym świecie ten sport się dynamicznie rozwija. Na ostatniej "czasówce" w Hiszpanii średnia prędkość najlepszej trójki wynosiła ponad 42 km/h. Natomiast w Polsce to wszystko nadal raczkuje. Tylko kilka osób ma bowiem pieniądze, aby zainwestować w sprzęt czy jeździć po zawodach. Dość powiedzieć, że wózek wyścigowy najnowszej generacji kosztuje 10 tysięcy euro - dodaje Król, który w klubie Lotos Smok Orneta, jak sam o sobie mówi, jest wszystkim - prezesem, trenerem, kierowcą i sprzątaczką...
Zobacz wyścig wózkarzy i wózkarek podczas Biegu św. Dominika
Pan Bogdan od dwóch miesięcy jeździ na wózku produkcji niemieckiej. Tym bardziej łatwo przyszło mu kolejne zwycięstwo w Biegu św. Dominika.
- Ja tych wygranych nie liczę. Pewnie startowałem z 10 razy i za każdym razem byłem pierwszy. Wózek, który posiadam daje mi jeszcze większą przewagę psychologiczną nad kolegami, choć i oni mają dobry sprzęt. Ten niemiecki wózek jest przede wszystkim sztywniejszy od polskich, na których poprzednio startowałem. Dzięki temu cała siła idzie w napęd. Natomiast te poprzednie się kołysały i szczególnie na podjazdach bądź tak trudnych trasach jak ta w Gdańsku, kręciło się, a nie uzyskiwało się takiego efektu szybkości jak powinno - tłumaczy Król, który przewagę uzyskał już na pierwszym z czterech okrążeń, a potem na każdym kolejnym dokładał rywalom kolejne sekundy.
Z panami razem rywalizowały panie. Najlepsza z nich Monika Pudlis była szósta w klasyfikacji generalnej.
- Nie ścigałam się z mężczyznami, bo nie było sensu się szarpać. Jechałam swoim tempem. Dla mnie najważniejsze było to, że nie padało. Inaczej, przy mojej pozycji na wózku, na kolanach, mogło być niebezpiecznie. Zresztą i teraz na niektórych zakrętach mnie wyrzucało. Bardzo dziękuję licznie rozstawionym po całej trasie kibicom, bo ich doping pomagał jechać jeszcze szybciej - dodała Pudlis, która również regularnie wygrywa imprezy w Gdańsku.
Tak jechał Bogdan Król w 21. Biegu św. Dominika
W tym roku miała zresztą tylko jedną rywalkę, którą wyprzedziła o blisko minutę.
- Szkoda, że koleżanki nie dopisały, bo miałam sygnał, że będzie nas tutaj cztery. Skupiam się przede wszystkim na sobie. W najbliższym czasie czeka mnie półmaraton w Radzyminie, a na początku września mistrzostwa Polski - dodała Monika.
Prawda jest jednak taka, że panie szybciej od panów poddają się wobec ograniczeń, o których wspominał Król.
- Jeszcze w ubiegłym roku trenowało u nas pięć pań, ale więszość z nich zrezygnowała. I to pomimo że, jak widzę, iż ktoś się stara, ma talent, to robimy wszystko, aby zapewnić lepszy lub gorszy sprzęt. Bo w tym sporcie nie ma żadnych tajemnic. Poza dobrym wózkiem, aby osiągać sukcesy, trzeba solidnie trenować. Tylko ciężka praca daje efekty. W Polsce my jesteśmy najliczniejszym klubem. W Gdańsku ponad połowa uczestników wywodziła się od nas - podkreśla Król.
NAJLEPSI W WYŚCIGU WÓZKARZY PFRON CUP
Mężczyźni
1. Bogdan Król (Orneta) 7:51
2. Piotr Małek (Otwock) 8:04
3. Artur Fudala (Ruda Śląska) 8:05
Kobiety
1. Monika Pudlis (Orneta) 9:22
2. Katarzyna Zubowicz (Wydminy) 10:01
Wózki tradycyjne
1. Janusz Podlewski (Łukta) 12:35
2. Krzysztof Zadroga (Orneta) 13:03
3. Mieczysław Mikulski (Świętajno) 13:31
WYNIKI WSZYSTKICH STARTUJĄCYCH W 21. BIEGU ŚW. DOMINIKA
Mężczyźni
1. Bogdan Król (Orneta) 7:51
2. Piotr Małek (Otwock) 8:04
3. Artur Fudala (Ruda Śląska) 8:05
Kobiety
1. Monika Pudlis (Orneta) 9:22
2. Katarzyna Zubowicz (Wydminy) 10:01
Wózki tradycyjne
1. Janusz Podlewski (Łukta) 12:35
2. Krzysztof Zadroga (Orneta) 13:03
3. Mieczysław Mikulski (Świętajno) 13:31
WYNIKI WSZYSTKICH STARTUJĄCYCH W 21. BIEGU ŚW. DOMINIKA
jag.
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (4)
-
2014-08-04 20:28
Monciak driver
phi 40km/h to po Monciaku szybciej ostatnio jeżdził jeden hondą
- 7 11
-
2014-08-04 20:46
gratulacje dla Panow
- 7 0
-
2014-08-04 23:03
Dobry jest ten z tylu po prawej. Freedom really matters!!! (1)
- 1 1
-
2014-08-05 07:56
to dyrektoro Lechii
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.