• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrz Polski strongmanów został hokeistą

Rafał Sumowski
15 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Lubomir Libacki przez ponad dekadę o trofea walczył dzięki niesamowitej sile. Jak przyznaje, na lodzie stara się jej nie wykorzystywać. Lubomir Libacki przez ponad dekadę o trofea walczył dzięki niesamowitej sile. Jak przyznaje, na lodzie stara się jej nie wykorzystywać.

Lubomir Libacki w 1999 roku został pierwszym w historii mistrzem Polski w zawodach strongman. Jego przygoda z "żelazem" skończyła się w 2012 roku, gdy definitywnie porzucił je na rzecz hokeja. Obecnie 40-letni siłacz, już o 37 kilogramów lżejszy, walczy z zespołem Mad Dogs Sopot o awans do I ligi. Jego drużyna w sobotę i niedzielę zaprezentuje się w Hali Olivia zobacz na mapie Gdańska w starciach z Oliwa Hockey Team.



CZYTAJ WIĘCEJ O II LIDZE HOKEJA NA LODZIE

- Właściwie to hokej był w moim życiu pierwszy, jeśli chodzi o sport. Trenowałem go od 7 do 15 roku życia, podobnie jak wielu uczniów Szkoły Podstawowej nr 35 w Gdańsku. Kończąc w niej naukę byłem nawet w kadrze Polski. Żelaza posmakowałem dopiero w liceum. Trener Stoczniowca Wiesław Walicki kładł duży nacisk na przygotowanie siłowe. Pewnego dnia podczas zajęć w Hali Olivia kazał nam się podciągać na drążku, a ja nie byłem w stanie zrobić tego ani razu, straszny wstyd - wspomina Libacki.

W trakcie kariery strongmana Libacki ważył nawet ponad 150 kg. W trakcie kariery strongmana Libacki ważył nawet ponad 150 kg.
Po dwóch miesiącach treningów przyszły strongman był już w stanie wykonać dziewięć podciągnięć. Jak sam przyznaje, błyskawicznie załapał bakcyla na siłownię.

- Miałem 16 lat, gdy w klubie zabrakło dla mnie łyżew, to były ciężkie czasy. Zaproponowano mi o rozmiar większe. Odmówiłem i obraziłem się na hokej. Od tego momentu żelazo było na pierwszym miejscu - dodaje obecnie 40-letni siłacz.

Libacki podjął pracę w branży ochroniarskiej, a w wolnym czasie doskonalił się w trójboju siłowym. W 1998 roku poznał Jana Łukę, 18-krotnego mistrza Polski w tej konkurencji, a zarazem trzykrotnego mistrza świata w wyciskaniu na ławeczce leżąc.

- Jeździłem do niego na treningi, niesamowity człowiek. Zaproponował mi zgłoszenie się do pierwszych zawodów strongmanów, które 20 lutego 1999 roku odbyły się w Gdańsku. Musiałem tylko przejść eliminacje, które odbyły się na siłowni Floty Gdynia, gdzie Jan trenował. Tam we wszystkich czterech bojach pokonałem Arka Makurata, wicemistrza Polski w podnoszeniu ciężarów - mówi z nieskrywaną satysfakcją.

W wieku 26 lat wystartował w zawodach strongmanów i... został pierwszym w historii mistrzem Polski. W kraju występował do 2011 roku. Na półkach w jego domu stoi ponad sto pucharów. O hokeju przypomniał sobie w 2009 roku, gdy odwiedziło go dwóch kolegów, grających amatorsko.

Libacki podczas zawodów strongmanów. W swojej kolekcji ma ponad setkę pucharów z różnych imprez. Libacki podczas zawodów strongmanów. W swojej kolekcji ma ponad setkę pucharów z różnych imprez.
- Namówili mnie na trening. Już po pierwszych zajęciach zdecydowałem się zakupić sprzęt. W 2011 roku stałem się członkiem amatorskiej drużyny Mad Dogs Sopot. Na lodzie najwięcej ważyłem 160 kilogramów. Nigdy jednak nie wykorzystywałem ani swojej wagi, ani swojej siły, by w pozasportowy sposób walczyć z rywalami. Jestem osobą łagodną, choć stanowczą i raczej pełnię rolę rozjemcy. Koledzy mówią na mnie "ojciec" - mówi Libacki.

Początkowo hokej wypełniał mu jesienno-zimową przerwę od zawodów strongmanów. Wkrótce jednak Libacki dość niespodziewanie zdecydował się porzucić dyscyplinę, w której został pierwszym mistrzem Polski.

- Wbrew różnym pogłoskom, przyczyną nie była kontuzja. Po prostu zadałem sobie pytanie - co dalej? Byłem w trakcie przygotowań do sezonu 2012. To było dokładnie 4 marca, gdy siedząc wraz z przyjacielem jedliśmy upieczony przez jego żonę chleb. Zajadaliśmy się nim, a potem dla żartu stanęliśmy kolejno na wadze. Gdy przyszła moja kolej, waga wskazała 148,5 kilogramów. Uświadomiłem sobie wówczas, że w środku sezonu spokojnie dobiję do 160 kg. A przecież zbliżałem się do czterdziestki. W tym momencie coś we mnie pękło - opowiada eks-strongman.

Lubomir Libacki w barwach Mad Dogs. Lubomir Libacki w barwach Mad Dogs.
Następnego dnia ogłosił zakończenie kariery i odwołał zaplanowane starty. Przeszedł na dietę, a do bogatego repertuaru ćwiczeń na siłowni dołączył regularne bieganie. Na dobre, już z pełnym zaangażowaniem wrócił też do hokeja. Od tej pory zrzucił 37 kilogramów.

W Mad Dogs Sopot, jednym z pierwszych amatorskich zespołów w Polsce, gra na pozycji obrońcy. Sopockie "psiaki" z licznymi sukcesami występowały w Trójmiejskiej Amatorskiej Lidze Hokeja oraz Hokejowej Lidze Open. W tym sezonie wraz z dwoma innymi półprofesjonalnymi trójmiejskimi zespołami - Oliwa Hockey TeamMH Automatyka Dragons Gdańsk występują w nowopowstałej II lidze.

ZOBACZ AKTUALNĄ TABELĘ ROZGRYWEK II LIGI

- To oddolna inicjatywa, która pokazuje jaki potencjał jest w tym sporcie. Wszyscy mamy wykupione licencje zawodnicze, a zwycięzca rozgrywek awansuje do I ligi. Taki właśnie jest cel Mad Dogs. Na starcie sezonu doznaliśmy dwóch zasłużonych porażek w Warszawie, ale do końca chcemy wygrać wszystkie spotkania i jestem przekonany, że nas na to stać. Pokażemy to już w najbliższy weekend podczas meczów z zespołem z Oliwy - twierdzi "Liba".

Mad Dogs Sopot. Mad Dogs Sopot.
Teoretycznie, zespoły występujące w II lidze w przyszłości mogą awansować nawet na najwyższy szczebel rozgrywek, gdzie trójmiejskiego reprezentanta nie ma od czasu wycofania seniorskiego zespołu Stoczniowca Gdańsk w 2011 roku.

- Nasze ambicje w tej chwili nie sięgają tak daleko, ale myślę, że jesteśmy w stanie udźwignąć I ligę. W tym wypadku na pewno przydałby nam się sponsor, który pomógłby pokryć koszty organizacyjne czy wyjazdy na mecze. Póki co, za wszystko płacimy sami - z pasji i miłości do hokeja - kończy Libacki.

Mad Dogs Sopot w pojedynkach z Oliwa Hockey Team będzie można zobaczyć w Hali Olivia w sobotę o godzinie 21:00w niedzielę o godzinie 17:00. Wstęp dla kibiców jest bezpłatny.

Miejsca

Opinie (28) 3 zablokowane

  • czy lód wytrzyma jego ciężar ?

    • 15 8

  • fajnie, że hokej wrócił do Olivii, II liga ale zawsze... :)

    • 23 4

  • Mecze (1)

    Oby znów nie było wtopy i przesuniecia meczu o kilka godzin...

    • 12 1

    • pelny serwis

      I ślizgawki tez sa !

      • 1 2

  • oprócz tego

    w week-end grają jeszcze młodzieżowcy Stoczniowca w ramach rozgrywek ligi białoruskiej

    • 5 2

  • i oglądanie spaś.... m...y Kosteckiego na deser

    • 0 0

  • (2)

    To był mój pierwszy ktoś.
    Chłopak z fryzurą jasno blond.
    Zjawił się nie wiem skąd.
    Przystojny taki jak James Bond.
    W moje życie nagle wszedł,
    Zmienił treść, szarych dni,
    Jeszcze dziś trwa ten film.

    Mamy po czterdzieści lat.
    Własną miłość własny świat.
    Prywatne chmury i szklane góry.

    Kilka ważnych słów i prawd,
    Żagle, w których zawsze wiatr.
    A w oczach tylko blask.

    • 6 2

    • poeta tylko głowa juz nie ta ;) (1)

      • 2 0

      • RACZEJ CHYBA POETKA

        • 0 2

  • Tylko szampony !!!

    • 4 2

  • Hokej !! Hokej !!

    Najważniejsze że rozgrywki ruszyły z kopyta : )
    Oby więcej osób pokochało ten sport tak jak to robią wszyscy grający zawodnicy i kibice.

    • 5 2

  • to tak jak Pudzian do sztuki walki:) czyli sieroty do boju :) (1)

    • 0 21

    • Hokej !! Hokej !!

      Chodz pograsz z nami i zobaczysz ;)

      • 10 2

  • Hokej jest okej

    Fajny atykul :) powodzenia

    • 11 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane