Dziś w Zielonej Górze piłkarze Lechii zagrają w finale MP U-17. Rywalem zespołu Tadeusza Małolepszego jest Zagłębie Lubin. Bez względu na wynik biało-zieloni już uratowali honor piłkarstwa młodzieżowego na Wybrzeżu, które - jak się wydawało jeszcze kilka dni temu - zakończy sezon 2003/04 bez medalu imprezy rangi mistrzowskiej.
Na medal juniorskich MP czekaliśmy 4 lata. W edycji 1999/00 juniorzy młodsi Bałtyku oraz starsi lechiści - prowadzeni przez Małolepszego - stawali na najniższym stopniu podium. Ale wtedy były to sukcesy oczekiwane. Obecny jest autentyczną sensacją.
- Rok temu, gdy w klubie chciano rozwiązać ten zespół i miejsce w lidze przekazać o rok młodszej drużynie Romana Kaczorka (i tak w turnieju uczestniczy sześciu 16-latków - przyp. red.)
, mówiłem, że to pochopna decyzja i ręczyłem, iż wygramy ligę Pomorze - mówił 52-letni szkoleniowiec.
- Jurek Jastrzębowski, wówczas trener IV-ligowców, powiedział: "Małolepszy jest na tyle doświadczony, że chyba wie co mówi. Najwyżej po fakcie go rozliczymy...Wyniki mówią same za siebie. Gdańszczanie, w gronie których na największe pochwały zasługują najskuteczniejszy w turnieju
Paweł Piotrowski (4 gole), drugi z napastników,
Jakub Kawa oraz boczni pomocnicy -
Mateusz Osewski i
Daniel Romanowski, w fazie grupowej poradzili sobie z faworytami, łódzką SMS (2:2), brązową medalistką poprzednich MP w Starogardzie Gdańskim oraz Gwarkiem Zabrze (2:1), obrońcą tytułu.
- Drugi w kolejności mecz ze Ślązakami był przełomowy - kontynuuje pan Tadeusz.
- Na siedem minut przed końcem przegrywaliśmy po kontrowersyjnym karnym, a do tego momentu arbiter nie podyktował dla nas dwóch jedenastek za faule na Kawie. Zresztą po meczu sędzia przyznał się do pomyłek. Ten sukces umocnił nas, tym bardziej, że mieliśmy za sobą potyczkę z SMS. W oczach Michała Globisza, selekcjonera rocznika 1987, łodzianie mają świetny zespół, aż sześciu chłopaków występowało w reprezentacji, równy tuzin uczestniczył w konsultacjach kadry! My przy nich to ubodzy krewni.Za to farciarze. W spotkaniu z Hutnikiem Kraków (3:2) rywale nie wykorzystali "11" przy stanie 2:2. Oby fortuna nie opuszczała biało-zielonych... Chociaż znajdują się oni w podbramkowej sytuacji. Po
Rafale Lodzie, który z powodu kontuzji został w domu, Małolepszy stracił drugiego podstawowego obrońcę.
Marcin Dampc musi pauzować za kartki. Poza tym
Damian Hirsz, który doznał urazu podczas gry z SMS, już jest w Gdańsku.
- Zostało mi 16 ludzi, a ławka nigdy nie była naszy atutem - mówi trener, dumny, że lechistów nazywają na turnieju Grekami.
- Jak Grecy na EURO, tak my na OOM robimy furorę. Ale nie gramy aż tak defensywnie. Jedynie z SMS musieliśmy zastosować taktykę Rehhagela, lecz chyba wiadomo dlaczego...Wczoraj biało-zieloni zwiedzali Zieloną Górę, w centrum miasta zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Jeszcze w poniedziałek, po meczu, Małolepszemu marzył się relaks na pływalni, ale jego zespół, jako jedyny przyjechał na finały pociągiem i nie miał jak dojechać na odległy o 10 km basen. A chwila relaksu wydawała się niezbędna, ponieważ tempo zawodów - nie wiadomo dlaczego rozgrywanych prawie miesiąc po lidze - jest zawrotne. Cztery mecze w pięć dni.
W kategorii juniorów młodszych
Lechia zdobyła dwa tytuły mistrzowskie. W finałowym dwumeczu w 1993 r. zespół
Krzysztofa Słabika zwyciężył Raków Częstochowa (0:2 i 5:1). Wśród autorów tamtego sukcesu byli
Miłkowski,
Chrzonowski,
Widzicki,
Szutowicz,
Merchut. Dwa lata później, gdy rywalizacja 17-latków znalazła się w programie 1. Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, triumfowali podopieczni
Józefa Gładysza, z
Dawidowskim,
Królem,
Zieńczukiem i
Banaczkiem na czele. To było dopiero rocznik! Teraz w Zielonej Górze trwa 10. OOM.
s.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
