• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MŚ 2002. Naszych wspiera Era? Engel w... popiele

Krystian Gojtowski
12 czerwca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Przed kompromitującym występem w finałach mistrzostw świata polscy piłkarze odcinali kupony od sukcesu w eliminacjach występując w reklamach. Pokazywali się w mediach, promując telefonię komórkową, karty płatnicze, branżę ubezpieczeniową czy też smakowite zupki. Jerzy Engel i spółka na tym zarobili, ale czy korzyść ze współpracy odniosły także firmy posługujące się wizerunkiem zawodników w promocji swych produktów?

Od 4 stycznia 2001 roku głównym sponsorem polskiej reprezentacji jest Polska Telefonia Cyfrowa (sieć komórkowa Era), którą nasi reprezentanci reklamowali, gdzie się dało. Czy PTC nie żałuje dziś swojej decyzji? - Nasz wizerunek na pewno nie ucierpiał po nie najlepszym występie drużyny w Korei - mówi Jolanta Cholewińska, rzecznik prasowy PTC. - Podpisaliśmy umowę zobowiązującą nas do wspierania reprezentacji, a nie tylko wtedy, gdy odnosi sukcesy. A przecież prawdziwego kibica poznaje się wtedy, gdy jest on z drużyną także, gdy ta przegrywa. Tak już jest, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Nasz wizerunek nie ucierpiał, bo marka firmy jest zbyt silna. Zapewniam, że hasło "Naszych wspiera Era" jest aktualne - dodaje Cholewińska.

Aktualne z pewnością będzie do 30 czerwca, kiedy wygasa umowa PZPN z PTC. Na razie nikt nie potrafi odpowiedzieć, czy zostanie ona przedłużona.

Za pośrednictwem Rolanda Sprunga, znanego agenta piłkarskiego, z wizerunku reprezentantów korzystał także bank PKO SA. Mieliśmy więc okazję obejrzeć na ekranach telewizorów, jak Jerzy Dudek, bracia Żewłakowowie czy Piotr Świerczewski i Marek Koźmiński zachwalają walory korzystania z kart płatniczych banku (reklamę wykonała agencja reklamowa Publicis). - Trudno ocenić, czy na tym straciliśmy. Świadomie zakładaliśmy ryzyko. Dodam jednak, że bardziej korzystaliśmy z twarzy piłkarzy. W naszych reklamach nie występowali oni przecież nawet w strojach narodowych, tylko piłkarskich. Nie mieszajmy zatem jabłek z gruszkami - mówi Joanna Bartuszak, dyrektor działu marketingu PKO SA. - Nie wiemy jeszcze, o ile kont więcej otwarto w naszym banku dzięki tej reklamie. Pamiętajmy, że była ona nadawana przed mistrzostwami - zastrzega Dorota Wrzeciono z działu public relations.

Najgłośniej było o zupkach Knorra. Z opakowań dań nie tylko uśmiechały się do nas twarze piłkarzy, ale takie mogliśmy przeczytać wywiady z gwiazdami. Dział marketingu Unilever Polska milczał jednak wczoraj jak zaklęty. Czyżby nabrano tam zupy w usta?

----------

- Trener Engel może być spokojny - powiedział Zbigniew Boniek, wiceprezes PZPN na temat dalszej pracy selekcjonera z piłkarską reprezentacją Polski. Ten wątek był najczęściej powielany po klęsce Polaków z Portugalczykami. - Engel ma kontrakt do końca następnych eliminacji - dodał.

W kadrze panują ponure nastroje. Na pierwszy trening Polaków przybyło około stu kibiców. Były autografy i poklepywania po ramieniach, ale wszystko odbywało się w ciszy i bez entuzjazmu.

Boniek wykorzystuje okazję do obrony graczy. - Wylać pomyje na tę drużynę jest łatwo. O wiele trudniej jest znaleźć nową jedenastkę, która z powodzeniem grałaby w takiej imprezie. Nie widzę tu żadnej katastrofy.

- Musimy posypać głowy popiołem - dodał Engel. - Nie potrafiliśmy zdobyć bramki, byliśmy słabi. Mistrzostwa wszystko zweryfikowały. I klasę Olisadebe, i innych napastników, także umiejętności pomocy oraz obrony.

Suchej nitki na polskiej ekipie nie pozostawia polska prasa. "Polska goła!", "To już koniec", "Do domu, Polsko!", "Pierwsi do wyjścia" - to niektóre tytuły podsumowujące klęskę piłkarzy. "Daliśmy się nabrać kierownictwu tej drużyny, bo bardzo chcieliśmy być nabrani" - pisze "Rzeczpospolita". "Gazeta Wyborcza" przypomina wypowiedzi trenera Polaków sprzed mistrzostw. "A miało być tak pięknie. Mieliśmy być mistrzem świata" - nastroje przed mistrzostwami wspomina także dziennik "Życie". "Tragedia, katastrofa, nieszczęście, żal, zawód, nokaut i reszta niecenzuralna" - to cytat z "Super Expressu".
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie (3)

  • wiceprezes

    najbardziej przykre że właściwie ani trener ani prezesi nie wykazują skruchy a jeszcze pan prezes Boniek wścieka sie na niepochlebne opinie o grze i reprezentacji szydząc że te opnie wygłaszają tylko "ekstrenerzy "ekspiłkarze' zapominając a może nie chce zauwazyc że niepochlebne opinie wyraża i trener GÓRSKI i PIECHNICZEK ktorzy co nieco z reprezentacją Polski dużo osiągneli a nie tylko Tomaszewski którego chce wyzywać na pojedynek bokserski

    • 0 0

  • Reprezentacja

    Po prostu zawodnicy reprezentacji osiągnęli apogeum formy w meczu z Norwegią w Chorzowie.Później mogło być tylko gorzej. I było.
    Ci zawodnicy nie są w stanie nic już osiągnąć, dlatego jest potrzebna zmiana pokoleniowa.Na boisku grają piłkarze a nie trener,więc zostawmy już Engela w spokoju.

    • 0 0

  • PRASA

    Faktycznie przytoczono tylko niektóre tytuły z gazet. Ale czy szanowni redaktorkowie zapomnieli kto rozpętał tą atmosferę hurraoptymizmu przed mistrzostwami. Dobra pamięć tylko krótka.
    Oczywiście gra piłkarzy pozostawia wiele do życzenia ale to oddzielny temat i nie mnie o tym decydować. A co do mediów to może przed eliminacjami do mistrzostw Europy wymienić także u nich całą kadrę?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane