Najbliższy tydzień zdecyduje, jeśli nie o przyszłości w ogóle reprezentacji Polski, to z pewnością o dalszych losach drużyny, którą od dwóch lat buduje Michael Biegler. Tylko zwycięzca dwumeczu Polska - Niemcy w styczniu przyszłego roku zagra w Katarze w finałach mistrzostw świata. Pierwsze starcie w sobotę o godzinie 16:45 w Ergo Arenie ma obejrzeć 10 tysięcy kibiców. Rewanż zaplanowany jest na 14 czerwca w Magdeburgu. - To będzie dramat dla drużyny, która przegra. Z naszej strony jest naprawdę mocna napinka - zapewnia Mariusz Jurkiewicz, reprezentacyjny rozgrywający, który do wielkiej kariery międzynarodowej startował z SMS Gdańsk.
Relacja LIVE
-
POLSKA
NIEMCY
7 czerwca 2014, godz. 16:45
Typowanie wyników
Jak typowano
| 78% |
322 typowania |
POLSKA |
|
| 3% |
11 typowań |
REMIS |
|
| 19% |
78 typowań |
Niemcy |
|
Jacek Główczyński: Jak daleko jest obecnie reprezentacja Polski od sukcesów, które były jej udziałem w latach 2007-2010, gdy zdobyła srebro i brąz na mistrzostwach świata oraz 4. miejsce w mistrzostwach Europy? Mariusz Jurkiewicz: Przede wszystkim są inni zawodnicy. Co prawda kilku zostało z tych co sięgali po te sukcesy, ale też cały czas wchodzą młodzi. Uważam, że nie ma co oglądać się za siebie. Odwoływać się do ostatnich medali, czy sięgać jeszcze bardziej w przeszłość to epoki Jerzego Klempela i brązowego medalu olimpijskiego. Gdy będziemy się cofać, żyć wspomnienia to nie pójdziemy do przodu. Dlatego skupiamy się na tym co teraz mamy, staramy się jak najlepiej wykorzystać możliwości, które nam obecnie stworzono.
W sobotę Polska nie może wystawić najmocniejszego składu. Przez kontuzje ucierpiała zwłaszcza druga linia. Czy w związku z tym na pana barki spadnie większy ciężar odpowiedzialności?Kontuzje to dla nas żadna wymówka. Mamy konkretne zadanie do zrealizowania i trzeba je wykonać w tym składzie, który mamy. Żaden zawodnik nie pociągnie 60 minut grając w obronie jak i ataku. W dodatku cały czas na wielkiej ruchliwości. Nie ma szans, aby to wytrzymać, gdyż minuty spędzane na parkiecie mogą odbić się na jakości gry. Moje zadanie zapewne się nie zmieni. W ataku zagram na środku, a w defensywie jako pierwszy lub drugi obrońca. Na pewno nie możemy robić żadnych rewolucyjnych zmian. Trzeba wyjść i po prostu wygrać ten dwumecz.
BILETY NA MECZ OD 59 DO 189 ZŁOTYCHPo losowaniu play-off uznano, że nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, gdyż Niemcy to najsilniejszy rywal z możliwych w tej fazie. Nadal tak uważacie?W tym momencie to... najtrudniejszy rywal na świecie, bo jedyny, który stoi na naszej drodze i tylko na tym się koncentrujemy. Dla drużyny, która nie pojedzie na mistrzostwa świata to będzie dramat. Wiem, że Niemców nie było także na tegorocznych mistrzostwach Europy, ale to ich problemy. Mnie one nie dotyczą.
OSTATNI SPRAWDZIAN: POLSKA - HISZPANIA 22:25W sobotę Polska zagra to samo co przeciwko Hiszpanii, oczywiście tylko z lepszym wynikiem, czy też na Niemców przygotowaliście coś specjalnego?Mecz z Hiszpanią służył przede wszystkim, aby przestawić się z grania ligowego na mecze międzypaństwowe. Chcieliśmy wejść w rytm meczowy, przyzwyczaić się do atmosfery, która panuje w Ergo Arenie czy złapać lepsze zrozumienie na boisku w warunkach meczowych, bo na samych treningach wszystkiego wypracować się nie da. Natomiast pod względem taktycznym nie wyłożyliśmy wszystkich kart na słów. Niektóre rozwiązania mamy przygotowane specjalnie na Niemców.
Gdyby - odpukać - to Niemcy pojechali na mistrzostwa świata 2015 kosztem Polski, będzie to koniec kadry w tym składzie, czy nadal ona będzie budowana według tego samego modelu, bo innego nie ma?Trudno powiedzieć. Na pewno byłby to osobisty dramat każdego z nas. Od iluś tam sezonów przyzwyczailiśmy się, że styczeń zawsze spędzamy na mistrzowskich imprezach. Dlatego jesteśmy mocno zdeterminowani, aby pojechać także do Kataru. Naprawdę jest mocna napinka na ten dwumecz. Przygotowania do gry z Niemcami trwają już od dłuższego czasu. Od kilku miesięcy śledzimy jak spisują się rywale. Mieliśmy już wiele analiz taktycznych, a także każdy z nas dostał materiały wideo z grą Niemców do domu.
KADRA POLSKI NA MECZE W ERGO ARENIEJeśli by nie było Mundialu, zastanowisz się, czy jest sens, abyś dalej grał w kadrze? W przeszłości kilku utytułowanych zawodników odchodziło z reprezentacji, by grać tylko w lidze.Nigdy nie miałem takiego pomysłu, ani nawet nie zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem. Uważam, że to kadra może zrezygnować ze mnie, a nie ja z niej.
W czterech ostatnich turniejach mistrzowskich reprezentacja Polski zajmowała miejsca zaledwie od 6 do 9. Dlaczego nie możemy być na przykład Hiszpanią piłki ręcznej, która gdy w 1996 roku dobiła się do czołówki, to do dzisiaj wywalczyła już 11 medali igrzysk olimpijskich mistrzostw świata i Europy, w tym dwukrotnie była championem globu?Miałem okazję przez 10 lat grać w Hiszpanii. Na pewno te sukcesy reprezentacji, a także w europejskich pucharach, to nie efekt dobrze zorganizowanych klubów czy ligi. W czasach kryzysu niewiele potrafiło sobie poradzić. Sukcesy klubowe były budowane na chwilowych pieniądzach, które szybko się kończyły.
Natomiast podłożem sukcesów jest to, że tam cały kraj garnie się do sportu, a dla jego uprawiania stworzono doskonałą infrastrukturę. Codziennie mnóstwo dzieciaków spędza czas na zajęciach ruchowych i dlatego profesjonalny sport ma z czego wybierać.
Dlatego sukcesy ma nie tylko piłka ręczna, choć jest w cieniu piłki nożnej, która tam jest religią, ale i koszykówka czy sporty indywidualne z tenisem ziemnym na czele. Podstawową tego wszystkiego jest to szerokie szkolenie sportowe najmłodszych.
W polskiej piłce ręcznej do reprezentacji można dojść poprzez szkolenie w SMS Gdańsk, czego pan jest m.in. przykładem lub też trenując wyłącznie w klubie, jak czyni to choćby Karol Bielecki. Który model poleciłby pan obecnie najmłodszym adeptom szczypiorniaka?Nie ma w tym względzie reguły. Ja cztery lata spędzone w SMS uważam za fantastyczny okres. Gdybym miał się jeszcze raz urodzić, nie wyobrażam sobie, abym nie trafił do Gdańska. Mieliśmy tutaj nie tylko szkołę sportową, ale również szkołę życia. Uczyliśmy się większej odpowiedzialności, szybciej dorastaliśmy, gdyż większość z nas była od domu o 500 kilometrów. Zresztą z Gdańskiem jestem związany do dzisiaj. Stąd pochodzi moja żona. Zawsze, gdy gramy w Ergo Arenie, z wyprzedzeniem rezerwuje bilety dla trójmiejskiej części rodziny.
Gdy u schyłku lat 90-tych grałeś i uczyłeś się w Gdańsku liczyłeś, że kiedyś piłka ręczna wejdzie na takie obiekty jak Ergo Arena, było to w ogóle w marzeniach?Nie tylko w SMS, a jak później grałem i w lidze z Zagłębiem Lubin, nigdy nie marzył, że zostaniemy wpuszczeni do rozgrywania meczów do takich obiektów. Gdy wchodziłem do kadry, to zgrupowania i spotkania odbywały się na przykład w Radomiu, w tym obiekcie co nadal grają koszykarze Rosy. Teraz możemy grać w nowoczesnych halach, do czego w pewnych stopniu sami się przyczyniliśmy sukcesami z ostatnich lat. To że taka hala jak Ergo Arena powstanie w Gdańsku, to z perspektywy moich licealnych lat jest jak kosmos.
KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY
Parking przy hali - płatny - o pojemności około 700 miejsc - 10 zł samochód osobowy, 30 zł autokar.
Parking wzdłuż ulicy Łokietka - płatny o pojemności około 300 miejsc - płatny - dedykowany dla widzów dojeżdżających od strony Sopotu. Czas dojścia do Hali około 5 minut
Parkingi dodatkowe - bezpłatne - na lewym pasie ulicy Pomorskiej o pojemności około 300 miejsc- bezpłatne. Czas dojścia do Hali około 15-20 minut;
Parking dodatkowy - bezpłatny - przy ulicy Polnej o pojemności około 150 miejsc. Czas dojścia do Hali około 20 minut
Przewidywane jest okresowe zamknięcie ruchu kołowego na odcinku : skrzyżowanie Pomorska/Gospody - rondo przy ERGO ARENIE, a dojeżdżające samochody zostaną przekierowane na parkingi dodatkowe przy ulicy Pomorskiej.
Drzwi hali dla publiczności otwarte będą od godziny 15:15.
Na wniosek Policji, po zakończeniu meczu, na około 20-30 minut wstrzymany zostanie wyjazd z parkingu przy Hali, z uwagi na konieczność umożliwienia przejścia osobom pieszym.
7 czerwca w godzinach 8.00 - 16.45 funkcjonować będzie infolinia (numer 58-76-72-101 ), gdzie można będzie uzyskać wiele cennych informacji dotyczących kwestii organizacyjnych.
Sprzedaż biletów
internetowa: ergoarena.pl, ebilet.pl , eventim.pl
- stacjonarne punkty sprzedaży: w sieci salonów Empik oraz w kasie ERGO ARENY 13:00 - 17:30
Bilety na platformę dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich w cenie 55 zł (wejście na podstawie jednego biletu dla osoby niepełnosprawnej oraz opiekuna).
W celu nabycia biletu w tej strefie prosimy o wysłanie maila na adres: niepelnosprawni@ergoarena.pl
Na imprezę można wnosić aparaty fotograficzne
Szatnia w Ergo Arenie jest nieobowiązkowa, płatna - 2 zł.
obiekcie funkcjonuje Food Court przy wejściu A1, a także gastronomiczne punkty mobilne na kondygnacji 1, 3 i 5.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
