• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marny koniec. Stoczniowiec - GKS Katowice 1:4.

4 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Gol w 29 sekundzie tylko zwiększył nadzieję na sukces. Koniec był jednak przykry. Porażka 1:4 jest najwyższą w tym sezonie w "Olivii". Nasi hokeiści znowu zawiedli w najmniej oczekiwanym momencie. Zabrakło sił.

Stoczniowiec - GKS Katowice 1:4 (1:0, 0:3, 0:1)
1:0 R. FRASZKO (1), 1:1 Gil (24), 1:2 Słodczyk (26), 1:3 Grobarczyk (38), 1:4 Jóźwik (42).

Sędzia: Chadziński (Kraków). Widzów 1000.
Stocznia: Wawrzkiewicz - Sokół, R. Fraszko; Proszkiewicz, Justka, Suchomski - Bukowski 2, Gabryś; Skutchan, Bagiński, Jurasek - Cychowski, Cybulski; Szaryton, Błażowski, Kiedewicz - Jankowski, Kostecki.

Goście zagrali bez Tkacza (najlepszy strzelec GKS), Hajnosa, Stebnickiego, Trybusia i Karliczka (kontuzjowani w meczu z MMKS). Skład "stoczni" też nie był optymalny, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia porażki. Nieszczęście zaczęło się od uderzenia Gila z okolic niebieskiej (w podobnych okolicznościach padła też bramka Jóźwika). Kiedy Grobarczyk w sytuacji sam na sam wykorzystał świetne podanie Gila przez dwie linie, wszystko było jasne. Gdańszczanie mieli marny dzień.



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • Bez komentarza

    Bez komentarza

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane