• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polska przegrała w ME po raz czwarty

jag.
15 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
W dużej mierze dzięki Aleksandrze Zych (z lewej) i Joannie Drabik reprezentantki Polski wygrały pierwszą połowę meczu z faworyzowaną Norwegią. W dużej mierze dzięki Aleksandrze Zych (z lewej) i Joannie Drabik reprezentantki Polski wygrały pierwszą połowę meczu z faworyzowaną Norwegią.

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych może zająć co najwyżej 11. miejsce w mistrzostwach Europy i to tylko przy sprzyjających wynikach innych drużyn. Biało-czerwone podczas turnieju na Węgrzech doznały czwartej porażki. W przemeblowanym składzie podopieczne Kima Rasmussena przez 40. minut postraszyły faworyzowane Norweżki, ale potem wszystko wróciło do normy i skończyło się porażką 24:26 (15:11). W środę o godzinie 16:00 ostatni mecz naszej drużyny z Rumunią.



POLSKA: Wysokińska, Prudzienica - Janiszewska 1, Byzdra 2, Niedźwiedź 4, Kudłacz, Stachowska 1, Wojtas 3, Grzyb 1, Siódmiak, Zych 4, Drabik 5, Gęga 3

Już przed meczem, po zwycięstwie Rumunii nad Hiszpanią, Polki straciły szansę na zajęcie w grupie w drugiej fazie mistrzostw lepszego miejsce niż ostatnie. Jednak to nie oznaczało, że ostatnie pojedynki dla biało-czerwonych były o pietruszkę. Warto bić się nawet o to, by mieć lepszy bilans niż najsłabsza drużyna drugiej grupy. 11. miejsce w końcowej klasyfikacji da bowiem rozstawienie w fazie play-off do przyszłorocznych mistrzostw świata, a tym samym teoretycznie łatwiejszego rywala później.

ZMIANA W POLSKIEJ BRAMCE. GAPSKA POZA KADRĄ

Kim Rasmussen zdecydował się na drugą zmianę w "16". Po gdyńskiej bramkarce, Małgorzacie Gapskiej miejsce w kadrze straciła Agnieszka Kocela. Skrzydłową Selgrosu Lublin, która narzekała na dolegliwości nadgarstka, zastąpiła Kinga Byzdra. Rozgrywająca była z reprezentacją od początku mistrzostw na Węgrzech, ale nie grała z uwagi na kontuzję.

Na najbardziej utytułowaną drużynę w historii mistrzostw Europy oraz aktualne mistrzynie olimpijskie, z którymi Polku po raz ostatnie wygrały w 1997 roku, wyszedł przemeblowany skład biało-czerwonych. Po raz pierwszy w turnieju w podstawowej "7" znalazły się Katarzyna JaniszewskaAleksandra Zych.

19-letnia skrzydła Vistalu rozegrała cały mecz, ale jej klubowa koleżanka w pierwszej połowie była czołową rzucającą naszej drużyny z drugiej linii.

Norweżki przed przerwą były wyraźnie zaskoczone tym kto gra i jak gra w reprezentacji Polski. Z 9. metra trafiały wspomniana Zych oraz Marta Gęga (po 3 bramki w pierwszej połowie). Na kole rządziła Joanna Drabik, która w inauguracyjnych 30 minutach zdobyła 4 bramki, a po meczu odebrała nagrodę dla najlepszej w polskiej ekipie.

Dlatego od 2:2 systematycznie rosła przewaga naszej drużyny. W 22. minucie po kontrze Iwony Niedźwiedź na 13:8 szkoleniowiec rywalek po raz drugi w tej połowie wziął czas. Jednak dopiero w przerwie znalazł on receptę na biało-czerwone.

Po zmianie stron Zych rzuciła na 18:14, ale później było już tylko gorzej. Norweżki odcięły Drabik od dograń na koło, a rozgrywające zmuszały do rzutów z nie do końca przygotowanych pozycji, a często i spoza 9. metra. Spadła także jakość defensywy, gdyż w pierwszej połowie kilka bardzo dobrych interwencji miała Anna Wysokińska.

Po raz pierwszy w tym meczu Norwegia wyszła na prowadzenie dopiero w 41. minucie. Mistrzynie olimpijskie do zwycięstwa poprowadziła zwłaszcza Nora Mork. 23-latka zdobyła aż 11 bramek.

Biało-czerwone, gdy miały problemy w ataku pozycyjnym, nie były w stanie pomóc sobie w kontrze. Szybki atak, po raz kolejny w tym turnieju, praktycznie nie istniał. W ważnym momencie, w kontrze, piłkę straciła Kinga Grzyb i zamiast bramki dla Polski było trafienie rywalek, a ponadto kara dla Kingi Byzdry.

Ponadto znów słaby dzień miała Alina Wojtas. Nie tylko nie zdobyła bramki z gry, ale w 53. minucie, przy 21:24, nie wykorzystała karnego.

Po zwycięstwie nad Polską Norwegia zapewniła sobie awans do półfinałów bez względu na wyniki ostatniej kolejki. O drugim premiowanym miejscu rozstrzygnie wynik meczu Dania - Hiszpania. Co najwyżej już tylko na trzecią lokatę w grupie mają szansę gospodynie, co jest dla nich rozczarowaniem, gdyż dwa lata temu sięgnęły po brąz.

Natomiast w środę o godzinie 16:00 na pożegnanie mistrzostw Europy biało-czerwone zagrają z Rumunią. Teraz dla naszego zespołu walka trwa już tylko o to, by wygrać korespondencyjny pojedynek z najsłabszą drużyną drugiej grupy, którą będą Niemki bądź Słowaczki (na razie mają 0 punktów). Przy identycznym dorobku punktowym o wyższym miejscu w końcowej klasyfikacji zdecyduje bilans bramkowy.

11. lokata oznaczać będzie rozstawienie do play-off mistrzostw świata 2015, a tym samym teoretycznie łatwiejszego rywala w dwumeczu o mundial.

Pozostałe, sobotnie mecze "polskiej" grupy:
Rumunia - Hiszpania 22:20 (9:14)
Węgry - Dania 20:23 (9:11)

TABELA DRUGIEJ FAZY ME
kolejno zwycięstwa remisy porażki punkty bramki

1. Norwegia 4 0 0 8 109: 90
2. Dania 2 1 1 5 101: 95
3. Węgry 2 0 2 4 95: 92
4. Hiszpania 2 0 2 4 102: 99
5. Rumunia 1 1 2 3 89: 96
6. Polska 0 0 4 0 88:112

TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYNIKI ME
jag.

Opinie (12) 1 zablokowana

  • Niestety... (7)

    ... fantastyczna gra Asi Drabik na kole potwierdza to, co napisałam pod poprzednim postem odnośnie Owena. Kompletny brak formy na ten turniej, liczę, że wróci do dobrej dyspozycji od stycznia i udowodni, że wciąż zalicza się do czołówki obrotowych w naszym kraju!

    • 8 0

    • (5)

      Z całym szacunkiem, ale chyba w Ipoł. gra z obrotową była dobra,
      bo w IIpoł. nie zauważyłem zbyt dobrej gry rozgrywających z obrotową.
      Zresztą gdyby była dobra, to wynik były inny.
      Dla mnie IIpoł., to znów "powtórka z rozrywki", czyli brak gry 5-1
      czyli "pokrycie" głównodowodzącej, tym razem Nory Mork,
      która robiła co chciała!!!.., podobnie, jak w dunek - Kristiansen.. :p
      Przez krótki okres było 5-1, Kinga wyszła do Mork, ale to raz może dwa
      i ponownie... płasko 6-0 tuż przy kole, czyli ryzyko 2min. i karnych...
      Nie można było grać 5-1 i wysoko wyjść do rywalek... ??!?!
      Pomijam trzy zagrania w kontrze wprost do rąk... Norweżek.
      A można było wygrać drogie Panie, można było!
      To był lepszy mecz i lepsza gra niż z Dunkami, nawet w IIpoł.

      • 3 3

      • Właśnie - gra z kołem była dobra, bo była Drabik. w II poł. Norweżki już skuteczniej odcinały ją od podań. Do dzisiaj gry do koła nie było W OGÓLE, Drabik udało się to zmienić, za co szacun dla niej!

        • 5 0

      • nie zauwazyles bo Norwezki na to nie pozwolily juz (3)

        Kim ma jeden wariant i gra nim do usra... smierci
        tak jak na oslabienie mial tylko ten wbieg Drabik ze skrzydla raz wyszlo i kobie c

        • 1 2

        • (2)

          "nie zauważyłeś bo Norweżki na to nie pozwoliły już"
          Tyle, że zarówno Norweżki, jak i Dunki, mają genialne zagranie(nie znam nazwy), które, jak zauważyłem, polega na przekazaniu rozgrywanej piłki chyba przez prawą rozgrywającą/skrzydłową do koła. Przebiega z prawej flanki do lewej, a będąc na środku rozegrania, podaje do koła, a obrotowa rzuca bramkę, co udało się
          i Dunkom i Norweżkom - kropka.
          Pomysł, akcja i wykonanie - genialna technicznie. A na tym opiera się... handball ;)

          • 2 2

          • ale nie graja tego 10 razy pod rzad tylko co jakis czas i dlatego wychodzi (1)

            • 1 0

            • Hm.... u skandynawskich zespołów, techniczną grę, widzę w co drugim zagraniu...
              Ale może dlatego, że.. ze skandynawii wywodzi się handball...

              • 0 0

    • A może Owen nie lubi takiej szarpaniny ?

      Wszystkie obrotowe polskie są dobrze grającymi zawodniczkami zarówno w ataku jak i w obronie . Uporczywe zmiany na Stachowską do obrony może ją wybijac z rytmu meczowego . Nie każdemu taka szarpanina pasuje .

      • 1 2

  • Nieważne jak się zaczyna.

    Ważne jak się kończy.

    • 5 2

  • Przegrana

    Kto przegrał mecz?? Trener!!!
    Po pierwsze, że nie zna polskiego!! Piłkarki rozdziawiały buzie co on truje.
    Trener Norweżek wychodząc na drugą połowę kapnął co jest grane, śmiech.
    A nasz nie kapnął co jest grane w pierwszej i zawalił mecz. Trzeba było powrócić do pierwotnego składu to może Norweg by się pogubił, śmiechu warte.

    • 4 1

  • Widać że polska grupa była słabsza od grupy B.

    Może być, że Hiszpania Węgry i Polska zajmą miejsca 3-6.

    • 3 4

  • Potencjał jest i to duży ale no właśnie Rasmussen i Antek Parecki daliście ciała.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane