- Nasz zespół ma duży potencjał, ale nie pompujmy balonika. Jestem zachwycony Gdańskiem. Po podróżach po całej Europie, fajnie byłoby tu zostać na dłużej - mówi Michał Kozłowski, który w Lotosie Treflu będzie rywalizował o miejsce na rozegraniu z Tylerem Sandersem. Gdańscy siatkarze w czwartek o godz. 17:30 zapraszają kibiców na otwarty trening do Ergo Areny.
Rafał Sumowski: Podpisał pan 2-letni kontrakt z Lotosem Treflem. Z jakimi nadziejami przychodzi pan do Gdańska, jak pierwsze wrażenia?Michał Kozłowski:Jestem zachwycony tym, co tu zobaczyłem. Klub jest bardzo dobrze zorganizowany, pięknie nas pryzwitano na pierwszym wspólnym obiedzie, a Gdańsk to piękne miasto. Z drużyną dopiero się poznajemy, ale jestem pełen optymizmu.
Tyler "TJ" Sanders jest pana rywalem w walce o miejsce na rozegraniu Lotosu Trefla. To jego notowania stoją wyżej, ale obecnie nie trenuje z wami ze względu na obowiązki reprezentacyjne. To da panu przewagę?Mamy zawodników na tak wysokim poziomie sportowym, że to nie będzie robiło wielkiej różnicy, że Tyler przyjedzie później. Na pewno będę jednak walczył i próbował przekonać trenera Anastasiego, że to miejsce w składzie mi się należy. Jeśli nawet nie znajdę się od razu w pierwszej szóstce, zawsze będę gotowy, aby wejść i pomóc na boisku. Zaakceptuję każdą decyzję szkoleniowca, a jeśli nie będzie ona po mojej myśli, na pewno się nie podłamię. Jestem tu po to, aby pomóc drużynie. Bez względu na to czy będę pierwszym czy drugim rozgrywającym.
PIOTR NOWAKOWSKI ZREZYGNOWAŁ Z KADRY DLA CÓRKITrener Andrea Anastasi przebudował zespół, który znamy z ostatnich sezonów. To będzie dobry impuls ku temu, aby Lotos Trefl znów grał o czołowe lokaty? Na co stać drużynę w nowym składzie?Wydaje mi się, że potencjał jest bardzo duży. Mamy byłych i obecnych reprezentantów swoich krajów. Trener Anastasi zbudował drużynę w taki sposób, że każdy będzie w niej wiedział, gdzie jego miejsce. Na papierze wyglądamy dobrze. Trzeba będzie potwierdzić to na boisku.
Zakłada pan sobie cel minimum dla Lotosu Trefla w nadchodzącym sezonie?Jest za wcześnie o tym mówić. Nie chcę nastawiać się na pierwszą czwórkę czy pierwszą ósemkę. Musimy przetrenować dobrze okres przedsezonowy i dobrze zacząć ligę. Początek nie należy do najłatwiejszych, bo na początku trafiliśmy na mocniejsze drużyny. Dlatego spokojnie, nie pompujmy balonika.
Siatkarze Lotosu Trefla zapraszają na otwarty treningW czwartek, 10 sierpnia, a więc w Międzynarodowy Dzień Lwa na płycie głównej Ergo Areny odbędzie się trening otwarty dla kibiców "gdańskich lwów". Zajęcia rozpoczną się o godz. 17:30 od prezentacji graczy zawierającej lwie elementy oraz powitania wszystkich przez kapitana
Mateusza Mikę.
Po około 2-godzinnym treningu
wszyscy fani zostaną zaproszeni do wspólnego zdjęcia oraz będzie czas na rozmowy z zawodnikami, zebranie przez kibiców autografów, czy pamiątkowe zdjęcia. W trakcie zajęć siatkarzy kibice - poza bacznym obserwowaniem ćwiczeń serwowanych przez
Andreę Anastasiego będą
mogli także wziąć udział w konkursie fotograficznym, a na młodszych fanów będzie czekać kącik gier Trefla.
W Międzynarodowy Dzień Lwa startuje także sprzedaż karnetów na mecze "gdańskich lwów", a 5 zł z każdego abonamentu zostanie przekazane na lwy z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Więcej
tutaj.
Wielu zawodników trafiających do Gdańska w ostatnich latach podkreślało, jak duże znaczenie ma dla nich możliwość pracy z trenerem Anastasim. Tak było też w pana przypadku? Andrea Anastasi jest trenerem wybitnym i na pewno działa jak magnes. Nikt nie przechodzi obojętnie wobec propozycji Gdańska.
SIATKARZE LOTOSU TREFLA WRACAJĄ DO TRENINGÓWW latach 2008-2013 występował pan w Kielcach. Od tego czasu jakoś nie może pan sobie znaleźć stałego miejsca. Rzeszów, Częstochowa, Ljubljana, Cannes, Szczecin... W Gdańsku planuje pan osiąść na dłużej?Faktycznie, od czasu Kielc można powiedzieć, że podrożuję po całej Europie. Kiedy otrzymałem ofertę 2-letniego kontraktu z Gdańska, długo się nie zastanawiałem. Fajnie byłoby tu zostać na dłużej. Otoczka jaka jest tu dookoła siatkówki, robi wrażenie. Zobaczymy jak sprawy się potoczą, ale to na pewno fajne miejsce do życia i grania w siatkówkę.
Jak wspomina pan epizody w Słowenii i we Francji?Dużo mi dały. Zawsze kiedy człowiek opuszcza swój kraj, zmienia się jego mentalność. Trzeba przystosować się do realiów i ludzi w danym kraju. Ja miałem przyjemność pracować w Ljubljanie z naszym drugim trenerem
Bogdanem Kotnikiem. Dobrze się znamy. Co ciekawe, dopiero jak porozumiałem się z Lotosem Treflem, dowiedziałem się, że nasze drogi znów się skrzyżują. To zbieg okoliczności, ale bardzo się z niego cieszę. Zdobywałem razem z nim Puchar Słowenii. To trener, który żyje siatkówką, dużo się uczy i na pewno dużo nauczy się od Andrei. Obaj są wielkimi pasjonatami siatkówki, jestem pewien, że będą się dobrze rozumieli.
Jak kojarzy się panu Ergo Arena?Jest dla mnie dosyć szczęśliwa, bo jako gość wygrywałem tutaj dość sporo spotkań. Mam nadzieję, że będzie mi się wiodło także w roli gospodarza. To bardzo fajna hala jeśli chodzi o grę do siatkówki. Liczę, że doping kibiców będzie niósł nas do zwycięstw.
SPRAWDŹ TERMINARZ PLUSLIGIPlan sparingów Lotosu Trefla:
22-23 sierpnia, Indykpol AZS Olsztyn, Rypin
31 sierpnia - 1 września, Indykpol AZS, Lębork
7-8 września, Turniej Czterech Trenerów z udziałem: Indykpol AZS, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Łuczniczka Bydgoszcz, Elbląg
14-15 września, Memoriale Zdzisława Ambroziaka, obsada jeszcze nieznana, Warszawa
22 września, Łuczniczka, Bydgoszcz
