- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (45 opinii)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (36 opinii)
- 3 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (183 opinie) LIVE!
- 4 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (3 opinie)
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (2 opinie)
- 6 Trefl gotowy na Europę. Bilety na play-off (11 opinii)
Nata AZS-AWF piąty raz z rzędu!
21 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Piąte zwycięstwo z rzędu w meczu o mistrzostwo ekstraklasy odniosły piłkarki ręczne Naty AZS AWF Gdańsk. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego wygrały w Rudzie Śląskiej ze Zgodą 24:22 . Przez dwa najbliższe tygodnie akademiczki będą wiceliderkami tabeli. W rozgrywkach następuje bowiem przerwa na występ reprezentacji Polski w Pucharze Śląska. W kadrze nie zagra żadna gdańszczanka, gdyż jedyna brana pod uwagę, Agnieszka Truszyńska, zrezygnowała.
Zgoda - Nata AZS AWF 22:24 (11:10)
Skład Naty: Łotariewa, Sadowska - Truszyńska 5, Stachowska 2, Tomaszewicz 4, Bołtromiuk 2, Golińska-Smoleń 3, Kudłacz 2, Tiesler 4, Saczuk 2, Bieniewicz.
- Były symptomy, że Zgoda potrafi grać, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że aż tak ciężko będzie wygrać. Gospodynie zagrały bardzo ambitnie i agresywnie. Temu stylowi przeciwstawiliśmy konsekwencję w grze i pełne zaangażowanie - ocenia trener Jerzy Ciepliński.
Początek spotkania należał do miejscowych, które prowadziły 2:0 i 3:1. W 9 min, po bramkach Moniki Stachowskiej, Karoliny Tomaszewicz, Agnieszki Golińskiej-Smoleń i Darii Tiesler Nata osiągnęła przewagę 5:3. Od tego momentu aż do przerwy akademiczki utrzymywały różnicę 1-3 trafień na swoją korzyść.
Zgoda wyrównała w 32 min (12:12), a przez siedem kolejnych minut zdobyła sześć bramek tracąc tylko dwie. Na szczęście między 39 a 50 min doskonale spisały się przyjezdne. Najpierw doprowadziły do wyrównania 18:18, by następnie odzyskać prowadzenie (21:19). A mogło być jeszcze lepiej, gdyby Truszyńska wykorzystała karnego.
Gospodynie jeszcze raz zerwały się do walki. W 55 min wyrównały na 22:22, ale do końca gry już nie zdobyły żadnej bramki. Duża w tym zasługa spisującej się bardzo dobrze przez całe spotkanie Galiny Łotariewej. Końcowy wynik ustaliły celne rzuty: Golińskiej-Smoleń i Lidii Saczuk.
W Nacie warto odnotować debiut w ekstraklasie Moniki Bieniewicz. Niespełna 20-letnia kołowa pojawiła się na parkiecie w drugiej połowie i w jej poczynaniach widać było tremę.
Pozostałe wyniki 6. kolejki: EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 16:19 (5:10), Jaroslavia - Sośnica Gliwice 26:31 (14:17), Piotrkowia - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 32:27 (18:16), AKS Chorzów - Lubella Montex Lublin 24:38 (13:16), Łącznościowiec Szczecin - Montex Lublin 24:34 (7:15). Pauzował: Ruch Chorzów.
Zgoda - Nata AZS AWF 22:24 (11:10)
Skład Naty: Łotariewa, Sadowska - Truszyńska 5, Stachowska 2, Tomaszewicz 4, Bołtromiuk 2, Golińska-Smoleń 3, Kudłacz 2, Tiesler 4, Saczuk 2, Bieniewicz.
- Były symptomy, że Zgoda potrafi grać, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że aż tak ciężko będzie wygrać. Gospodynie zagrały bardzo ambitnie i agresywnie. Temu stylowi przeciwstawiliśmy konsekwencję w grze i pełne zaangażowanie - ocenia trener Jerzy Ciepliński.
Początek spotkania należał do miejscowych, które prowadziły 2:0 i 3:1. W 9 min, po bramkach Moniki Stachowskiej, Karoliny Tomaszewicz, Agnieszki Golińskiej-Smoleń i Darii Tiesler Nata osiągnęła przewagę 5:3. Od tego momentu aż do przerwy akademiczki utrzymywały różnicę 1-3 trafień na swoją korzyść.
Zgoda wyrównała w 32 min (12:12), a przez siedem kolejnych minut zdobyła sześć bramek tracąc tylko dwie. Na szczęście między 39 a 50 min doskonale spisały się przyjezdne. Najpierw doprowadziły do wyrównania 18:18, by następnie odzyskać prowadzenie (21:19). A mogło być jeszcze lepiej, gdyby Truszyńska wykorzystała karnego.
Gospodynie jeszcze raz zerwały się do walki. W 55 min wyrównały na 22:22, ale do końca gry już nie zdobyły żadnej bramki. Duża w tym zasługa spisującej się bardzo dobrze przez całe spotkanie Galiny Łotariewej. Końcowy wynik ustaliły celne rzuty: Golińskiej-Smoleń i Lidii Saczuk.
W Nacie warto odnotować debiut w ekstraklasie Moniki Bieniewicz. Niespełna 20-letnia kołowa pojawiła się na parkiecie w drugiej połowie i w jej poczynaniach widać było tremę.
Pozostałe wyniki 6. kolejki: EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 16:19 (5:10), Jaroslavia - Sośnica Gliwice 26:31 (14:17), Piotrkowia - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 32:27 (18:16), AKS Chorzów - Lubella Montex Lublin 24:38 (13:16), Łącznościowiec Szczecin - Montex Lublin 24:34 (7:15). Pauzował: Ruch Chorzów.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-10-22 12:41
?
Brawo Panie Jurku !!!!
Przepowiadam wam medal. Dziewczyny chyba przekonały się do sensu pracy i współpracy. Tak trzymać.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.