- 1 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (28 opinii) LIVE!
- 2 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (206 opinii)
- 3 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (24 opinie) LIVE!
- 4 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (125 opinii)
- 5 VBW Arka postawi na nowe gwiazdy (12 opinii)
- 6 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (8 opinii)
Nata AZS-AWF - przygotowania trwają.
20 sierpnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
W minionym sezonie pomorskie w ekstraklasie piłkarek ręcznych było reprezentowane aż przez trzy drużyny, a po wakacjach honoru naszego regionu bronić będzie tylko Nata AZS-AWF Gdańsk. Akademiczki bardzo starannie przygotowują się do tego zadania. Po zgrupowaniu kondycyjnym w Zakopanem rozpoczęły właśnie okres startowy. W siedmiu spotkaniach, które odbyły się w Iławie i... Lubece, podopieczne Jerzego Cieplińskiego odniosły aż sześć zwycięstw.
Po dwudniowym odpoczynku po górskim zgrupowaniu gdańszczanki zawitały nad Jeziorak, ale nie po to, aby korzystać z uroku lata. Ich celem była hala i potyczki z młodzieżowymi reprezentacjami narodowymi Polski i Czech oraz Kolporterem Kielce.
- Z młodzieżą wygraliśmy oba spotkania, a z kielczankami przydarzyła nam się porażka. Była ona spowodowana zmęczeniem, a także faktem, że z powodu drobnego urazu nie wystąpiła Agnieszka Truszyńska. A właśnie kapitan zespołu obok Agnieszki Golińskiej i Galiny Łotariewej, która bardzo dobrze wprowadziła się do naszego zespołu, są obecnie wiodącymi postaciami - podkreśla trener Jerzy Ciepliński.
Następnym punktem na startowym szlaku akademiczek były Niemcy. W Lubece czekały je cztery spotkania, z których wyszły zwycięsko.
- Nie będę ukrywał, że dwóch przeciwników prezentowało nie najwyższe umiejętności. Jednak na tym etapie przygotowań, gdy dokonujemy sprawdzania przydatności poszczególnych zawodniczek do zespołu, to były bardzo pożyteczne gry. Natomiast o umiejętnościach kolejnej drużyny z Lubeki, która występuje na co dzień w niemieckiej II lidze, można mówić już tylko pozytywnie. Dlatego cieszą aż dwa zwycięstwa - ocenia gdański szkoleniowiec.
W Niemczech Nata dysponowała 17 zawodniczkami. Do Francji pod koniec tygodnia pojedzie już tylko 14 najlepszych. Na razie trduno jest wypełnić luki wywołane kontuzjami Moniki Puczek i Beaty Orzeszki. Nowe zawodniczki, które mogłyby wystąpić w tych rolach, Karolina Kudłacz czy Monika Bieniewicz, potrzebują jeszcze czasu, aby zgrać się z zespołem.
jag.
Po dwudniowym odpoczynku po górskim zgrupowaniu gdańszczanki zawitały nad Jeziorak, ale nie po to, aby korzystać z uroku lata. Ich celem była hala i potyczki z młodzieżowymi reprezentacjami narodowymi Polski i Czech oraz Kolporterem Kielce.
- Z młodzieżą wygraliśmy oba spotkania, a z kielczankami przydarzyła nam się porażka. Była ona spowodowana zmęczeniem, a także faktem, że z powodu drobnego urazu nie wystąpiła Agnieszka Truszyńska. A właśnie kapitan zespołu obok Agnieszki Golińskiej i Galiny Łotariewej, która bardzo dobrze wprowadziła się do naszego zespołu, są obecnie wiodącymi postaciami - podkreśla trener Jerzy Ciepliński.
Następnym punktem na startowym szlaku akademiczek były Niemcy. W Lubece czekały je cztery spotkania, z których wyszły zwycięsko.
- Nie będę ukrywał, że dwóch przeciwników prezentowało nie najwyższe umiejętności. Jednak na tym etapie przygotowań, gdy dokonujemy sprawdzania przydatności poszczególnych zawodniczek do zespołu, to były bardzo pożyteczne gry. Natomiast o umiejętnościach kolejnej drużyny z Lubeki, która występuje na co dzień w niemieckiej II lidze, można mówić już tylko pozytywnie. Dlatego cieszą aż dwa zwycięstwa - ocenia gdański szkoleniowiec.
W Niemczech Nata dysponowała 17 zawodniczkami. Do Francji pod koniec tygodnia pojedzie już tylko 14 najlepszych. Na razie trduno jest wypełnić luki wywołane kontuzjami Moniki Puczek i Beaty Orzeszki. Nowe zawodniczki, które mogłyby wystąpić w tych rolach, Karolina Kudłacz czy Monika Bieniewicz, potrzebują jeszcze czasu, aby zgrać się z zespołem.
jag.