Niepowodzeniem zakończył się mój występ w ćwierćfinale indywidualnych mistrzostw Polski. Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że miałem olbrzymie kłopoty sprzętowe. W pierwszym starcie zabrakło mi prądu i zostałem pod taśmą. W kolejnych biegach szwankowało sprzęgło. Dało o sobie znać także w biegu dodatkowym z Rafałem Szombierskim. Po ostatnich kłopotach sprzętowych dokonałem kilku zmian. Teraz staram się wszystko zgrać i mam nadzieję, że będzie OK.
Dużo lepiej poszło mi w lidze brytyjskiej. Przeciwko Wolverhampton zdobyłem 11 punktów i dwa bonusy. Lepszy był tylko Tony Rickardsson (13). Spotkanie zakończyło sie naszym wysokim zwycięstwem.
Wyniki GP Wielkiej Brytanii nie są dla mnie zaskoczeniem. Wygrali zawodnicy, którzy byli moimi faworytami. Tor był bardzo dobry, nadawał się do walki. Zawodnicy jechali jednak bardzo spokojnie, nie znali tego toru i być może dlatego zawody wydawały się mało interesujące. Upadki były wynikiem ostrej rywalizacji, a nie stanu nawierzchni.
Przed nami trudny mecz w Rzeszowie. Tamtejszy tor jest bardzo łatwy i o wyniku będzie decydował sprzęt. Ta drużyna, która będzie dysponowała szybszymi motorami, wygra. Mam nadzieję, że to będzie Wybrzeże. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko żeby dwa punkty zdobył Gdańsk.
Krzysztof Cegielski