• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopocka siatkarka wicemistrzynią Europy

mad
3 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 19:45 (4 października 2015)
Zagrywka Justyny Łukasik sprawiła, że w trzecim secie PGE Atom Trefl wyszedł na prowadzenie 6:1, a to pozwoliło sopociankom kontrolować ostatnią partię spotkania z RC Cannes. Zagrywka Justyny Łukasik sprawiła, że w trzecim secie PGE Atom Trefl wyszedł na prowadzenie 6:1, a to pozwoliło sopociankom kontrolować ostatnią partię spotkania z RC Cannes.

W Holandii, do finału mistrzostw Europy awansował gospodarz zmagań z nową przyjmującą PGE Atomu Trefla, Maret Balkestein-Grothues w składzie. W niedzielę jej kadra uległa w meczu o złoto Rosji 0:3 i zdobyła srebrne medale. Natomiast od zwycięstw zaczęły turniej Cengiz Gollu Uluslararası Voleybol w Turcji siatkarki PGE Atomu Trefla. W pierwszym meczu w Bursie okazały się lepsze od francuskiego RC Cannes 3:0 (25:23, 25:23, 25:19). W niedzielę wicemistrzynie Polski miały zagrać z rosyjskim Protonem Saratow, ale organizatorzy zmienili rywala na Telekom Baku. To nie przeszkodziło im w odniesieniu kolejnej wygranej, tym razem 3:1 (25:16, 25:23, 24:26, 25:22).



PGE Atom Trefl - RC Cannes 3:0 (25:23, 25:23, 25:19)

PGE ATOM TREFL: Radenković, Sawenczuk, J. Łukasik, Miros, Dąbrowska, Cooper, Kulig (libero)


Sopocki klub wybrał się do Turcji w piątek rano. Już w sobotę drużyna Lorenzo Micelliego zagrała pierwszy mecz turnieju Cengiz Gollu Uluslararası Voleybol. Rywalem było francuskie RC Cannes. Nie postawiło jednak osłabionym Atomówkom wysokich wymagań.

PGE NA WIELE LAT Z SOPOCKĄ SIATKÓWKĄ

- Rozpoczęłyśmy mecz trochę nerwowo i popełniałyśmy za dużo niewymuszonych błędów, ale mimo wszystko trzymałyśmy kontrolę nad wynikiem. W drugim secie nasza dobra zagrywka i blok spowodowały, że to my wygrałyśmy na przewagi - mówi Anna Miros, kapitan PGE Atomu Trefla dla oficjalnej strony klubu.
Wicemistrzynie Polski zjawiły się w Bursie bez kadrowiczek: Maret Balkestein-Grothues, Klaudii KaczorowskiejAgaty Durajczyk oraz kontuzjowanych Katarzyny ZaroślińskiejMagdaleny Damaske. Do tego do klubu wciąż nie dołączyła Falyn Fonoimoana. To jednak nie przeszkodziło sopockiej drużynie szybko rozprawić się z rywalkami w pierwszym starciu.

- W trzecim secie super otwarcie asami serwisowymi dała nam Justyna Łukasik. To stworzyło sporą przewagę punktową, a w rezultacie spokojną i zdecydowaną grę. Cieszymy się z tej wygranej, bo daje nam ona dobre otwarcie turnieju. Oby było tak dalej - dodaje sopocka atakująca.
PGE Atom Trefl Sopot - Telekom Baku 3:1 (25:16, 25:23, 24:26, 25:22)

PGE ATOM TREFL: Radenković, Sawenczuk, Cooper, Miros, Dąbrowska, Tokarska, Kulig (libero) oraz Kaczmar, J. Łukasik, Trushkina


Terminarz pokazywał, że w niedzielę zespół Micelliego zmierzy się z rosyjskim Protonem Saratow. Sopocki klub został jednak zaskoczony, gdyż po drugiej stronie siatki stanęły zawodniczki Telekomu Baku.

I z tym rywalem PGE Atom Trefl dał sobie radę. Do wyjściowego składu powróciła Maja Tokarska, która wcześniej nie trenowała z klubowymi koleżankami. Latem przebywała bowiem na zgrupowaniach kadry Polski. Trener Jacek Nawrocki nie zdecydował się jednak zabrać jej na mistrzostwa Europy do Holandii i Belgii. Dlatego też wróciła wcześniej do Trójmiasta i mogła polecieć z drużyną do Turcji.

Co do samej gry, to wicemistrzynie Polski w pierwszym secie osiągnęły bezpieczną przewagę w okolicach drugiej przerwy technicznej, w drugim dominowały od początku partii, aby później dać się dogonić rywalkom i grać niemal punkt za punkt do końca tej części gry, a trzeci oddały Telekomowi. Czwarty zaczęły od prowadzenia 4:0 i ich zwycięstwo nie było zagrożone już do ostatniej akcji meczu.

Kolejne starcie PGE Atom Trefl zagra w poniedziałek, o godz. 12.

W Rotterdamie trwała ostateczna walka o mistrza Europy. Przedostatni krok w stronę tytułu zrobiły w sobotę siatkarki reprezentacji Holandii. W półfinale pokonały Turczynki 3:0 (25:22, 25:18, 28:26). W podstawowym składzie zagrała kapitan Pomarańczowych Balkestein-Grothues. W sumie zdobyła 5 punktów, a jej mocną stroną była m.in. zagrywka, którą wykonywała w całym meczu 13 razy.

POLSKIE SIATKARKI PRZEGRAŁY ĆWIERĆFINAŁ ME

W finale imprezy Holenderki spotkały się z Rosjankami, które w drugim półfinale pokonały 3:1 (25:23, 25:23, 21:25, 25:22) Serbię.

W meczu o złoto Pomarańczowe nie ugrały nawet seta i przegrały 0:3 (14:25, 20:25, 20:25). Tym samym sięgnęły po srebro. Balkestein-Grothues grała od początku w pierwszej i drugiej partii, w trzeciej weszła na boisko z kwadratu dla rezerwowych. Zdobyła 2 pkt i przyjmowała z 55-proc. skutecznością.

Wcześniej rozegrano mecz o brąz. W nim Serbia wygrała z Turcją 3:0 (25:19, 25:17, 25:18).

Przypomnijmy, że w ćwierćfinale Holandia pokonała Polskę 3:1. Nasze reprezentantki skończyły turniej na 8. miejscu, gdyż z zespołów pokonanych w 1/4 miały najsłabszy bilans we wszystkich meczach turnieju.

Kolejność mistrzostw Europy 2015
1. Rosja
2. Holandia
3. Serbia
4. Turcja
5. Włochy
6. Belgia
7. Niemcy
8. POLSKA
9. Białoruś
10. Chorwacja
11. Czechy
12. Węgry
13. Bułgaria
14. Azerbejdżan
15. Rumunia
16. Słowenia
mad

Kluby sportowe

Opinie (5)

  • Sopocka czyli co? Urodziła się w Sopocie?

    • 3 3

  • To nie wzmocnienie (3)

    ''Sopocka '' siatkarka była najsłabszym punktem zespołu. PR dla dyletantów siatkówki.

    • 2 7

    • Jedno drugiego nie wyklucza. (1)

      A tak swoją drogą to nasza kadra narodowa, oparta głównie na Chemiczkach, też jakoś nad poziomy nie wylatywała.

      • 3 0

      • A w meczu z Polską nasza Holenderka akurat błysnęła formą.

        Będzie dobrze :)

        • 0 0

    • Dla Ciebie trenerzy to też dyletanci siatkówki ?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane