• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Paweł Lipkowski - "rugby to całe moje życie"

Jacek Główczyński
9 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Z Hiszpanią i Portugalią zagrają w maju polscy rugbiści w przedostatniej kwalifikacji do Pucharu Świata 2003 roku. Dzięki sobotniej wygranej z Niemcami 20:12 biało-czerwoni znaleźli się w gronie drużyn, które można sklasyfikować na miejscach 9-14 w Europie. Wyżej notowani są tylko uczestnicy rozgrywek Pucharu Sześciu Narodów oraz Rumunia i Rosja. Jednak kto wie, czy sukces odniesiony w Gdyni nie był ostatnim przed nastaniem lat... chudych.

Trener Jerzy Jumas otwarcie mówi, że bez pieniędzy ze związku dla kadrowiczów trudno będzie utrzymać ten skład. Z kolei Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny PZR, twierdzi, że polscy rugbiści mogą zarabiać wielkie pieniądze, jeśli... wyjadą za granicę, a gra w reprezentacji ma im jedynie pomóc w promocji. Co o tym myśli najlepszy zawodnik meczu z Niemcami, Paweł Lipkowski?

- Sobotni pojedynek był dla nas testem. Chcieliśmy udowodnić sobie, a także ludziom, którzy nas skreślili lub w nas zwątpili, że potrafimy dobrze grać w rugby. Co więcej, sądzę, że przy zapewnieniu nam odpowiednich warunków, możemy prezentować jeszcze lepszą formę.

- Odpowiednie warunki to pieniądze, które otrzymywaliście w ubiegłym roku zanim wycofał się sponsor, czy też kwoty jeszcze większe?
- To co było - to miminum. Za tamte pieniądze na pewno nie dało się żyć wygodnie, ale nie musieliśmy dokładać do gry w reprezentacji. Teraz każdy z własnej kieszeni musi sfinansować przejazd na zgrupowania, a ponadto naraża się na utratę zarobków w miejscu pracy. Możliwe jest więc że na kolejny mecz ktoś nie przyjedzie.

- Sekretarz PZR mówi, że wielkie pieniądze można zarobić dopiero po zagranicznym transferze. Masz 24 lata, wydaje się, że kariera przed tobą. Nie myślisz o wyjeździe?
- Nie.

- Nie traktujesz rugby profesjonalnie?

- Rugby to całe moje życie. Wszystko dałbym, aby grać jak najlepiej. Jednak nie jestem osobą, która na własną rękę będzie szukała klubu. Ale nie powiedziałbym "nie", gdybym otrzymał poważną ofertę zagraniczną.

- Trener Jumas powiedział, że przeciwko Niemcom grałeś najlepiej w polskim zespole.

- Rugby to gra zespołowa. Zatem wszyscy wygraliśmy. Radość jest tym większa, że rywal wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Grał szybko, zdecydowanie w ataku. Nie ukrywam, że mieliśmy kłopoty.

- Jak to możliwe, że w grze, w której kolosalne znaczenie mają doskonałe warunki fizyczne, bryluje najniższy zawodnik na boisku?

- Najważniejsze to wierzyć w siebie. W rugby gram już jedenaście lat i przez ten czas zdążyłem wyleczyć się z kompleksów odnośnie wzrostu. Brak centymetrów i kilogramów stram się nadrabiać szybkością i zwrotnością.

Opinie (2)

  • Lipa do boju ***** nie daj się kontuzjom a bedziesz najlepszy

    • 3 0

  • Zawodnicy ogniwa zagrali najlepiej

    Najlepiej zagrali Szabla i Gugu !!!

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane