• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sześcioro niezwyciężonych

jag.
25 maja 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Katarzyna Ratajczyk, Karolina Kassak, Monika Kulesza, Marta Stasiewicz, Maciej Górak i Paweł Babicz to sześcioro niezwyciężonych podczas wiosennej edycji Gimnazjalnych Czwartków Lekkoatletycznych, które KL Lechia Gdańsk organizowała pod hasłem "Szukamy Olimpijczyków". W trzecich zawodach dla tej grupy wiekowej wzięło udział około 250 uczestników. Na 31 maja na stadion GOKF przy ul. Grunwaldzkiej Stanisław Lange zaprasza uczniów szkół podstawowych.

Te same nazwiska
Gdy spiker wyczytywał uczestników finałowego biegu na 100 metrów, ktoś na trybunach zauważył: "znów te same nazwiska". I rzeczywiście tegoroczne mityngi wykreowały zdecydowanych liderów w sześciu konkurencjach. Tyle było zawodniczek i zawodników, którzy zwyciężyli we wszystkich trzech mityngach. Może nawet takich osób byłoby więcej, ale nie wszyscy zdecydowali się na start co... dwa dni. Zaledwie bowiem w środę były mistrzostwa Gdańska gimnazjów. Nawet ci co wygrywali, czynili to w różnym stylu. - Moje rezultaty były różne, raz lepsze, innym razem słabsze. Dzisiaj szło mi się tym trudniej, gdyż było gorąco - ocenił Paweł Babicz, który w Gimnazjalnych Czwartkach wygrał chód po raz siódmy z rzędu! Ciekawe, że w tych samych warunkach dziewczęta biły rekordy życiowe. - Po raz pierwszy w życiu przeszłam tysiąc metrów poniżej pięciu minut - cieszyła się Marta Stasiewicz, ale druga na mecie - Katarzyna Buńko też miała "życiówkę".
Powodów do zadowolenia nie zabrakło Maciejowi Górakowi. Syn czołowego niegdyś oszczepnika w Polsce - Stanisława, również specjalizuje się w tej konkurencji, ale w szkolnych mityngach wygrywa także w kuli. - Trenuję mnie Mirosława Głowacz. W kuli byłem drugi w mistrzostwach okręgu, a mój najlepszy rezultat to 15,22. W oszczepie mam najlepszy wynik w województwie - 49,02. Liczę, że jeszcze się poprawię, bo teraz mamy praktycznie początek sezonu - mówił uczeń Gimnazjum nr 28.
O krok od porażki była Karolina Kassak. Dwukrotna triumfatorka biegu na 300 metrów dziś cały czas była za Małgorzatą Różyńską, a trzeci sukces zapewniła sobie dopiero rzutem na taśmę, na kratach. Dość powiedzieć, że pierwszej na mecie zmierzono czas 46,2, a drugiej 46,3.

Przechodnie zwycięstwo
Jedyną konkurencją, która miała za każdym razem innego triumfatora, był skok w dal dziewcząt. W dodatku w każdych zawodach lekkoatletyki poprawiały swoje wyniki. W piątek najlepsze były uczennice Gimnazjum nr 33. Paulinie Pobudko sukces zapewnił skok na odległość 4,79, to jest dokładnie o 20 centymetrów dłuższy niż miała najlepsza na poprzednim mityngu. O 19 centymetrów poprawiła się Petra Stachura (na 4,65), co dało jej wiosną komplet medali. W piątek zdobyła srebro, a wcześniej miała złoto i brąz. Z kolei Sylwia Neuman wskoczyła na najniższy stopień podium z siódmej pozycji w ostatnich zawodach, ale też i wynik miała aż o 47 centymetrów lepszy (4,57).
Wszechstronnością popisał się Piotr Wilk. W pierwszym wiosennym starcie był trzeci na 1000 metrów, w drugim wygrał na 100 metrów, a teraz triumfował na 300 metrów. Uczeń Gimnazjum nr 28 o 0,6 sekundy wyprzedził najlepszego w dwóch poprzednich zawodach na tym dystansie Alana Starczewskiego, który zbyt wolno rozpoczął bieg, i mimo ambitnego finiszu, już nie zdołał odrobić strat. Dodajmy, że była to bardzo szybka seria, gdyż startujący w niej zawodnicy obsadzili pierwsze siedem miejsc w klasyfikacji końcowej.
Nieobecność Wilka w sprincie wykorzystał Paweł Moćko. 16-latek, który na zawody przyjeżdżał z Gdyni, na stadionie GOKF zajmował kolejno: pierwsze, drugie i pierwsze miejsca. Dziś wyrównał rekord życiowy (12,1). - Myślę, że mógłbym wygrać wtedy z Piotrkiem, ale zabrakło mi świeżości, nie przeprowadziłem też właściwej rozgrzewki. Od roku trenuję sprint. Na 60 metrów na przykład dzięki temu poprawiłem się o 0,4 sekundy z 7,2 na 6,8 - mówił gdynianin.

Systematycznie do przodu
- Nie udało się uniknąć kolizji z mistrzostwami Gdańska, dlatego dziś mieliśmy słabszą frekwencję. Ci którzy z nami startują, systematycznie poprawiają wyniki. Niektórzy zostają w lekkoatletyce na dłużej, inni przekonują się dzięki naszym zawodom w ogóle do sportu. I taki jest nasz cel. Z jednej strony mamy hasło "Szukamy olimpijczyków", z drugiej - propagujemy aktywny sposób spędzania czasu wśród młodzieży - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia, który od dziesięciu lat przygotowuje lekkoatletyczne zawody dla młodzieży szkolnej.
Potwierdzeniem powyższych słów są choćby zwycięzcy w biegu na 1000 metrów i w skoku w dal chłopców, którzy na czoło wyszli. W ciągu 11 dni, które upłynęły od ostatniego mityngu Maciej Urtnowski awansował z czwartej na pierwszą pozycję, poprawił się o blisko siedem sekund i po raz pierwszy w życiu przebieg ten dystans poniżej trzech minut. - Myślę, że moja kondycja poprawiła się, dzięki zajęciom... piłkarskim. Zacząłem trenować trzy razy w tygodniu - przyznał triumfator.
Bartosz Wądołowski zaś ponownie rozsmakował się w wygrywaniu. Ostatnio był tylko czwarty, z wynikiem niewiele ponad pięć metrów. Dziś skoczył 5,57. - Od roku go namawiam, aby przyszedł do nas na treningi - przyznaje Krzysztof Wrzosek, trener skoków i sprintów w Lechii. - Dostałem karteczkę z zaproszeniem na zajęcia. Rozważę tę propozycję. Kiedyś grałem w piłkę, a w dal skakałem nawet 5,90. Dlaczego ostatnio mi nie szło? Nie wiem. Może była gorsza pogoda - zastanawiał się uczeń Gimnazjum nr 29.

Zwycięzcy:
100 metrów: Katarzyna Ratajczyk (Gimnazjum nr 13) 13.2 i Paweł Moćko (Gimnazjum nr 1 Gdynia) 12.1, 300 metrów: Karolina Kassak (33) 46.2 i Piotr Wilk (28) 38.9, 600 metrów: Marta Adamik 1:54.0, 1000 metrów: Maciej Urtnowski (48) 2:58.9, skok w dal: Paulina Pobudko (33) 4.79 i Bartosz Wądołowski (29) 5.57, pchnięcie kulą: Monika Kulesza (12) 10.84 i Maciej Górak (28) 13.60, chód 1000 metrów: Marta Stasiewicz (48) 4:56.9, chód 2000 metrów: Paweł Babicz (7) 11:10.6.

ZOBACZ WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH KONKURENCJI
jag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane