• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarz ustali skład Polski na Puchar Davisa

jag.
1 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Tak wygląda kort w Ergo Arenie. Trening Łukasza Kubota (błękitna koszulka) i Michała Przysiężnego pod okiem Radosława Szymanika



- Nie będę mówić, że mam już gotowy skład na Argentynę, gdyż tak nie jest. Inny będzie schemat gier z Jerzym Janowiczem, a coś innego ustawimy bez niego - przyznaje Radosław Szymanik, kapitan daviscupowej reprezentacji Polski. Biało-czerwoni na razie trenują w Ergo Arenie bez najlepszego polskiego tenisisty. We wtorek półfinalista Wimbledonu 2013 przebywał na konsultacji medycznej kontuzjowanego kolana w rodzinnej Łodzi. Natomiast w Gdańsku stawił się inny rekonwalescent - Michał Przysiężny. O tym kto ostatecznie wyjdzie do gry w pierwszym w historii Polski meczu w grupie światowej dowiemy się w czwartek około południa. Bilety kosztują od 15 do 99 złotych, a w naszym konkursie można je wygrać całkowicie bezpłatnie.



BILETY NA PUCHAR DAVIS OD 15 do 99 ZŁ

Polska zagra z Argentyną od piątku do niedzieli w Ergo Arenie. Pierwszego i trzeciego dnia odbędą się po dwa single, sobota przeznaczona jest dla debla. Do ćwierćfinałów awansuje ta drużyna, która zdobędzie co najmniej trzy punkty. Pokonany zagra w barażach o utrzymanie w grupie światowej.

- Awans do grupy światowej był naszym celem od ośmiu lat. Gdy już go osiągnęliśmy, nie chcemy zadowolić się tylko samym udziałem w tym towarzystwie. Teraz marzeniem jest wygranie meczu. Faworytem w spotkaniu z Argentyną nie jesteśmy, ale wierzę, że stać nas, by odnieść sukces - zapewnia Marcin Matkowski, który w meczu z Argentyną zagra w deblu.
To właściwie jedyny pewnik w składzie biało-czerwonych przed debiutem w gronie 16 najlepszych drużyn świata w męskim tenisie. Partnerem finalisty US Open z 2011 roku w grze podwójnej będzie w Ergo Arenie Łukasz Kubot. Pozostałe ustawienie zależy od Jerzego Janowicza, a właściwie jego lekarza.

- Nie będę mówić, że mam już gotowy skład na Argentynę, gdyż tak nie jest. Inny będzie schemat gier z Janowiczem, a coś innego ustawimy bez niego - przyznaje Radosław Szymanik, kapitan daviscupowej reprezentacji Polski, który jako tenisista największe sukcesy odnosił w gdańskiej Lechii.
Reprezentacja Polski tenisistów na konferencji prasowej przed meczem Pucharu Davisa z Argentyną. Od prawej: Marcin Matkowski, Łukasz Kubot, Radosław Szymanik (kapitan), Kamil Majchrzak. Reprezentacja Polski tenisistów na konferencji prasowej przed meczem Pucharu Davisa z Argentyną. Od prawej: Marcin Matkowski, Łukasz Kubot, Radosław Szymanik (kapitan), Kamil Majchrzak.
Zdrowy Janowicz to pewny kandydat na rakietę numer jeden biało-czerwonych, która w piątek i w niedzielę ma zagrać po jednej grze singlowej.

- Jurek jest w treningu, ale nie w optymalnym, bo boryka się z urazem. We wtorek przybywa na konsultacji medycznej w Łodzi. W środę powinien być już z nami. Cały czas liczymy, że będzie gotowy na mecz - dodaje Szymanik.
SKŁADY POLSKI I ARGENTYNY

Na razie bez Janowicza w roli singlistów trenowali Kubot i Michał Przysiężny, a w konferencji prasowej wziął udział także najmłodszy z powołanych Kamil Majchrzak.

- Jestem gotowy, aby zagrać i sigla, i debla. Ostateczną decyzję podejmie nasz kapitan. Wierzę, że w Ergo Arenie stworzymy fantastyczne widowisko. Wygra lepszy. My nie mamy nic do stracenia. Będziemy walczyć o punkt w każdym spotkaniu. Liczymy na wsparcie publiczności i że będą to dni, które zapamiętamy do końca kariery - zapewnia Kubot.
W porównaniu z wcześniej awizowanym składem do biało-czerwonych dołączył Przysiężny. W  ostatnich meczach daviscupowych był podstawowym singlistą, ale ostatnie tygodnie miał stracone z powodu kontuzji pleców.

- Nie jest tak, że Michał przyjechał do Gdańska dla budowania atmosfery. Gdy tylko z jego sztabu medycznego dostaliśmy zielone światło, że może grać, biorę go pod uwagę przy ustalaniu składu. Przysiężny stawił się w Ergo Arenie jako pierwszy z naszych reprezentantów i na treningach na razie spędza najwięcej czasu ze wszystkich kadrowiczów. O tym, jako będzie ostateczne zestawienie, ogłoszę krótko przed godziną 12 w czwartek - dodaje kapitan Szymanik.
Tak liczna ekipa Argentyny przyleciała do Gdańska na mecz Pucharu Davisa. Tak liczna ekipa Argentyny przyleciała do Gdańska na mecz Pucharu Davisa.
To obligatoryjny termin. O 13 w czwartek w do Wielkiej Sali Wety w Ratuszu Miasta Gdańska wyznaczone jest losowanie. Godzinę wcześniej trzeba zgłosić składy. Tego dnia poznamy kolejność gier.

Losowanie wskazuje głównie to, czy do inauguracyjnego pojedynku wyjdzie pierwsza rakieta Polski czy Argentyny. Jej rywalem będzie ta druga. W niedzielę najlepsi zawodnicy obu krajów stają do pierwszej gry, a mecz kończą ci z numerem dwa. Oczywiście o ile szkoleniowcy nie postanowią inaczej, bo jeszcze przed ostatnim gier mogą dokonać zmian i wprowadzić innego singlistę niż w piątek.

Argentyna, która już czterokrotnie grała w finale Pucharu Davisa, a obecnie klasyfikowana jest o 11 miejsc wyżej od Polski w światowym rankingu (6. pozycja), bardzo poważnie traktuje mecz w Ergo Arenie. Najlepiej świadczy o tym liczna, gdyż ponad 10-osobowa ekipa.

- Dziękujemy za gościnę i za to że mogliśmy trenować już w weekend. Nie myślimy o tym, jaki będzie wynik. Dla nas najlepszym rezultatem będzie to, jeśli pokażemy się z jak najlepszej strony i zagramy swój tenis. Wówczas wierzę, że ten mecz skończy się dla nas zwycięsko - deklarował na konferencji prasowej Daniel Orsanic.
Kapitan Argentyny nie potwierdził informacji, która pojawiła się na jednym z portali, że jego ekipa zgłosiła zastrzeżenia do nawierzchni kortu. W ogóle wolał koncentrować się na własnej drużynie niż na składzie Polaków. Ten najbardziej interesował kilku dziennikarzy, którzy przyjechali z Ameryki Południowej specjalnie na ten mecz.

- Spodziewamy się wyrównanego meczu. Nie nastawiam się na żaden konkretny pojedynek, nie uważam, iż któryś będzie szczególnie ważny dla końcowego wyniku. Po prostu w każdym spotkaniu grać będziemy o zwycięstwo. Nie lubię wybiegać zresztą w przyszłość, myśleć o tym co będzie dalej. Najważniejsza jest ta najbliższa gra - dodaje Orsanic.
POLSKA WYGRAŁA W GDYNI ZE SŁOWACJĄ 3:2

Polacy położyli w Ergo Arenie tę samą nawierzchnię, na której we wrześniu pokonali w Gdyni Słowację. Syntetyczny, szybki kort ma zniwelować przewagę rywali, na którą wskazuje światowy ranking. Argentyńczycy na ogół lepiej czują się na naturalnych nawierzchniach, które dominują w ich kraju. W Gdańsku ich skład tworzą: Leonardo Mayer (nr 38 w światowym rankingu), Guido Pella (71), Carlos Berloq (115) oraz Renzo Olico (160). Dla porównania Janowicz jest obecnie pod koniec pierwszej "100".

- Znamy ten kort, wiemy czego możemy się na nim spodziewać. Przed tym historycznym wydarzeniem mamy optymalne warunki do przygotowań. Organizacja naszego pobytu tutaj jest perfekcyjna - podkreśla Marcin Matkowski.
PZT informował, że w przedsprzedaży udało się już sprzedać blisko 1/4 wejściówek. Przypomnijmy, że bilety kosztują od 15 do 99 zł. Wejściówki są dostępne w sprzedaży internetowej, na stronach www.eventim.pl oraz www.ebilet.pl. Ponadto można je nabywać w sieciach Empik, Media Markt, Saturn i Media Expert oraz w kasie nr 3 w Ergo Arenie (od poniedziałku do piątku w godz. 10-16).

Polski debel Łukasz Kubot-Marcin Matkowski w wygranym meczu w Gdyni ze Słowacją

jag.

Opinie (2) 1 zablokowana

  • Z janowiczem czy bez góra 1 punkt

    • 3 0

  • fajny filmik

    widać w jak kiepskiej formie są nasi singliści
    żaden return praktycznie im nie wychodzi

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane