- 1 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (60 opinii) LIVE!
- 2 Arka znika z nazwy klubu. Nowy herb (38 opinii)
- 3 Awizowane składy: PSŻ - Wybrzeże (76 opinii)
- 4 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (36 opinii)
- 5 Trefl gotowy na play-off, a potem Europę (3 opinie)
- 6 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (252 opinie)
Futboliści Seahawks grają o hat-tricka
Futboliści amerykańscy Seahawks Gdynia w niedzielę o godz. 15 zagrają o trzecie z rzędu zwycięstwo w Toplidze. Mistrzowie Polski podejmą outsidera z ubiegłego sezonu Warsaw Sharks i wszystko wskazuje na to, że skompletują "hat-tricka" na otwarcie sezonu. Spotkanie wyjątkowo odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Miejskiego przy ul. Olimpijskiej. Wstęp bezpłatny. Z kolei w drugiej klasie rozgrywkowej PLFA I o pierwszy wyjazdowy triumf zagrają Seahawks Sopot. W sobotę o godz. 15 zmierzą się z Angels Toruń. Jeśli swoje mecze w weekend wygrają obie ekipy Seahawks, Trójmiasto wciąż będzie niepokonane w obecnych rozgrywkach.
Seahawks Gdynia świąteczną przerwę spędzili na pozycji wicelidera Topligi. Gdynianie otworzyli bowiem sezon dwoma zwycięstwami nad ubiegłorocznymi półfinalistami: Kozłami Poznań i Warsaw Eagles. W niedzielę o godz. 15 postarają się o ustrzelenie "hat-tricka". Nad morze przyjadą Warsaw Sharks, którzy na koncie mają rozegrany na razie tylko jeden mecz (porażka u siebie z Eagles 6:29).
Seahawks i Sharks zakończyli poprzedni sezon na dwóch biegunach - Jastrzębie cieszyły się z mistrzostwa, a Rekiny z bilansem 0-10 zamykały tabelę. Początek tegorocznych zmagań nie zapowiada większej zmiany układu sił. Podopieczni Macieja Cetnerowskiego świetnie rozpoczęli ten sezon, choć przyglądając się wynikom i postawie Jastrzębi, rzucają się w oczy problemy formacji obronnej, zwłaszcza w grze podaniowej, która pozwala zdobywać przeciwnikom bardzo dużo punktów.
- Ta sytuacja aż tak mnie nie martwi. Pracujemy nad poprawą tych elementów, żeby w kolejnych meczach wyeliminować błędy. Świetnie radzimy sobie w powstrzymywaniu akcji biegowych i chcemy tak samo dobrze bronić przy podaniach - twierdzi Cetnerowski.
Drobne luki w defensywie Jastrzębie rekompensują sobie w ataku. W tej formacji pierwsze skrzypce gra Angelo Pease. Amerykanin bardzo szybko zaaklimatyzował się w gdyńskiej drużynie i pewnie przewodzi w indywidualnych statystykach Topligi.
- Zawsze wymagam dobrej gry od zawodników zagranicznych, natomiast od niego oczekuję rzeczy wielkich. Oczywiście spełnia nasze oczekiwania, jednak nie pokazał jeszcze w pełni swojego potencjału - komentuje poczynania swojego running backa trener Seahawks.
Seahawks w Gdyni na naturalnej murawie grali tylko raz, w ubiegłorocznym Super Finale, w którym sięgnęli po złoto.
Zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki są gospodarze i każdy inny wynik niż ich trzecie kolejne zwycięstwo będzie sensacją, ale gospodarze nie zamierzają tracić z tego powodu czujności.
- Sharks to ekipa, która z meczu na mecz będzie grała coraz lepiej. Antonio Roane dobrze biega, Tomasz Ochnio jest jednym z najlepszych skrzydłowych w lidze, a Karol Żak, jak tylko się ogra, będzie solidnym rozgrywającym. Musimy się starannie przygotować by ich zatrzymać - przyznaje trener Cetnerowski.
W związku z organizacją w Gdyni turnieju o mistrzostwo Polski Rugby 7, niedzielne spotkanie wyjątkowo odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Miejskiego.
SEAHAWKS GDYNIA MISTRZAMI POLSKI
Dopiero po raz drugi Seahawks zagrają w Gdyni na naturalnej nawierzchni. Po raz pierwszy i do tej pory ostatni miało to miejsce podczas ubiegłorocznego zwycięskiego Super Finału na Stadionie Miejskim. Wstęp na niedzielny mecz, tradycyjnie w przypadku domowych występów Seahawks, jest darmowy.
Tabela Topligi 2015
kolejno, miejsce, zespół, mecze, zwycięstwa, porażki, małe punkty, duże punkty
1. Panthers Wrocław 2 2 0 105: 7 4
2. SEAHAWKS GDYNIA 2 2 0 102: 51 4
3. Primacol Lowlanders Białystok 2 1 1 36: 78 2
4. Warsaw Eagles 2 1 1 60: 53 2
5. Husaria Szczecin 2 1 1 47: 48 2
6. Zagłębie Steelers Interpromex 1 0 1 12: 18 0
7. Warsaw Sharks 1 0 1 6: 29 0
8. Kozły Poznań 2 0 2 27:111 0
Wyniki i terminarz Seahawks Gdynia w Toplidze 2015:
22 marca Kozły Poznań (dom) 55:20 (21:0, 21:7, 7:7, 6:6)
29 marca Warsaw Eagles (wyjazd) 47:31 (14:6, 13:7, 7:12, 13:6)
12 kwietnia Warsaw Sharks (dom)
18 kwietnia Zagłębie Steelers (wyjazd)
25 kwietnia Panthers Wrocław (dom)
9 maja Lowlanders Białystok (wyjazd)
17 maja Warsaw Eagles (dom)
24 maja Kozły Poznań (wyjazd)
6 czerwca Panthers Wrocław (wyjazd)
14 czerwca Husaria Szczecin (dom)
ew. półfinał 27 lub 28 czerwca
ew. finał 11 lipca (Wrocław)
Powody do zadowolenia po debiucie w PLFA I (drugi poziom polskich rozgrywek) mają Seahawks Sopot. W pierwszej kolejce sezonu Jastrzębie gładko uporały się z Wilkami Łódzkimi 49:0. Rozmiary wygranej zaskoczyły nawet samych zwycięzców, którzy podkreślali, że spodziewali się trudniejszej przeprawy. Taka zapewne czeka ich w sobotę o godz. 15 na Stadionie Miejskim w Toruniu. Sopocianie zagrają z miejscowymi Angels, dla których będzie to inauguracja sezonu.
Pojedynki Angels Toruń z Seahawks Sopot (wcześniej Sabercats Sopot) na stałe weszły do kalendarza rozgrywek PLFA. W ostatnich trzech latach obie ekipy rywalizowały ze sobą pięciokrotnie, z czego aż cztery zwycięstwa odnieśli sopocianie. I to właśnie oni będą faworytami najbliższego pojedynku w grodzie Kopernika. Torunianie to jednak drużyna z większym potencjałem niż Wilki i teraz ma być znacznie trudniej.
- Mecze z Aniołami są zawsze bardzo ciężkie. Bez krzty przesady można stwierdzić, że oba starcia z nimi mogą zaważyć o grze w fazie pucharowej. Chociaż wiem, że nie będzie łatwo to liczę na tak wysokie zwycięstwo jak w jednym z ubiegłorocznych spotkań - przyznaje Michał Radelicki, prezes Seahawks.
W poprzednim sezonie Angels pokonali Seahawks na swoim terenie 30:27. Jednak w rewanżu zostali rozgromieni 6:38, a w półfinale zaprezentowali się niewiele lepiej przegrywając 18:33.
- Mamy pewne rachunki do wyrównania, dlatego nastroje są bojowe. Przed nami pierwszy mecz sezonu w PLFA I, przed własną publicznością i od razu ze starymi znajomymi. Lepszego dania kibice nie mogli otrzymać - mówi Hubert Pińczak, prezes Aniołów.
W barwach Angels zabraknie kilku ważnych graczy, którzy odeszli do Topligi. Jakub Mazan (Seahawks Gdynia), Sebastian Osiński oraz Łukasz Melerski (obaj Warsaw Eagles) zdecydowali się na wykonanie kolejnego kroku w karierze i walkę o najwyższe cele. Paradoksalnie taki exodus może cieszyć fanów Angels - transfery potwierdzają, że w zespole drzemię spory potencjał.
Jeszcze przed sezonem Angels najbardziej obawiali się Jeremy'ego Dixona, który w półfinale wbił im trzy przyłożenia. Teraz Dixona już nie ma, ale zastąpił go Gabriel Chambers, zdobywca 12 punktów przeciwko Wilkom. Według Radelickiego to nie wystarczy i przypomina, że Amerykanie to nie wszystko.
- W poprzednim meczu większość punktów zdobyli Polacy, z czego 13, powołany do reprezentacji Polski, Przemysław Portalski. Importowani zawodnicy mają przede wszystkim zmobilizować innych oraz przekazać niezbędną wiedzę. Jeśli będziemy wysoko prowadzić, to z pewnością na boisko wejdą rezerwowi - wyjaśnia prezes Seahawks Sopot.
ZOBACZ TABELĘ, TERMINARZ I WYNIKI PLFA I
Kluby sportowe
Opinie (2) 1 zablokowana
-
2015-04-10 10:26
Go Seahawks
Oby tak do finalu !!!!
- 16 2
-
2015-04-12 01:34
na piekna pogode sie zanosi
..szkoda ze mecz nie odbywa sie tam gdzie zawsze na boisku stadonu miejskiego
powodzenia!! i ja rowniez zycze :D- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.