• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Układy, układziki...

5 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nata AZS AWF Gdańsk nawiązała ścisłą współpracę ze Startem Gdańsk i Słupią w zakresie piłki ręcznej kobiet. Na jej mocy do akademickiego klubu trafią: Galina Łotariewa i Karolina Kudłacz, a w przeciwnym kierunku podążą gdańszczanki, które nie znajdą miejsca w drużynie ekstraklasy, ale będą użyteczne w serii B I ligi.

W akademickim klubie nikt nie ukrywa, że w nadchodzącym sezonie gdańskie szczypiornistki mają walczyć o jeden z medali. Dlatego trener Jerzy Ciepliński niezmiernie starannie przeprowadza selekcję kadydatek do gry. Z dotychczasowych zawodniczek pożegnano się na razie tylko z Katarzyną Żuką, która zamierza podjąć studia w Krakowie. Startowi za Łotariewą przekazano: Ewę Sztormowską, Joannę Morawską i Annę Lewandowską. Pozostałe zawodniczki, a jest ich łacznie z juniorkami ponad trzydzieści, są w gestii trenera Cieplińskiego. Nowe twarze to poza Łotariewą i Kudłacz także:
Katarzyna Płaczek (EB Start Elbląg), Monika Wicha (Kolporter Kielce) i Monika Bieniewicz (Energetyk Gryfino/SMS Gliwice).

- Okazało się, że poza naszymi staraniami, na studia do Gdańska przyszło wiele ciekawych zawodniczek, którym też zamierzam się przyjrzeć. Pierwszy powakacyjny trening odbędzie się 23 lipca. Tydzień później jedziemy na zgrupowanie do Zakopanego. Wówczas podejmę decyzję, które zawodniczki znajdą się w 18-osobowej kadrze pierwszej drużyny, a które będą przydatne zespołowi juniorskiemu. Pozostałym nie będziemy czynić przeszkód w zmianie klubu. W pierwszej kolejności kierować zamierzamy je do Startu i Słupi - mówi gdański szkoleniowiec.

Akademiczki są potrzebne, aby przede wszystkim Start, ale w pewnym stopniu także i Słupia, mogły w odpowiednio licznych składach rywalizować w serii B. W obu zespołach degradacja z ekstraklasy spowodowała duże straty kadrowe.

Poza przymierzem drużyn z województwa pomorskiego, które występują na szczeblu centralnym pozostaje AKS Gdynia. Beniaminek ekstraklasy zamierza poradzić sobie w pojedynkę. W pierwszym rzędzie musi uporać się z trudnościami finansowymi. Cieszy, że udało się mu wywiązać z części zobowiązań wobec zawodniczek. Tylko uregulowanie tych kwestii, a także perspektywa systematycznych wypłat w przyszłości, może do dalszej gry skłonić Iwonę Bedenak, Dorotę Malczewską czy Sylwię Orzechowską, które stanowią o sile zespołu. Z pozasportowych względów raczej przesądzone jest odejście Moniki Świerkowskiej-Peplińskiej i Moniki Mazan. Ich miejsca mogą zająć ekszawodniczki gdańskiego Startu: Monika Wiechowska i Katarzyna Langowska oraz Kinga Polenz, wychowanka Sambora Tczew, która ostatnio grała w SMS Gliwice.

jag.


Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane