- 1 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (80 opinii)
- 2 Kosiorek i Szemiot walczą o głosy kibiców (229 opinii)
- 3 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (19 opinii)
- 4 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 5 Euro tym razem ominie Trójmiasto (13 opinii)
- 6 Urfer i konkrety ws. przyszłości Lechii (165 opinii)
Wielkanoc na Łotwie siatkarza Lotosu Trefla
16 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
Trefl Gdańsk
Najnowszy artykuł na ten temat
Jan Martinez Franchi, siatkarz Trefla Gdańsk: Wielkanoc w Polsce jak w Argentynie
Urodził się na Ukrainie, jego rodzinny dom jest na Łotwie, grał w Estonii, Francji, a od 2014 roku jest w Polsce. Choć Wielkanoc kojarzy się mu głównie z powrotem do domu, to Dmytro Paszycki opowiada, jak postrzega się je w częściach Europy, w których mieszkał.
LOTOS TREFL PRZEGRAŁ Z CERRAD CZARNYMI 1:3 I JEST 8. W PLUSLIDZE - OCEŃ SIATKARZY PO OSTATNIM MECZU, PRZECZYTAJ RELACJĘ, ZOBACZ WIDEO I ZDJĘCIA
Dmytroo Paszycki jest jednym z dwóch obcokrajowców, którzy grali w obecnym sezonie w Lotosie Treflu. W tym roku, jak w większości lat swojej kariery, grający jako środkowy siatkarz, spędzi Wielkanoc w domu rodzinnym na Łotwie.
- Właśnie tak kojarzy mi się ten okres. Zazwyczaj wracam po sezonie do domu i spotykamy się w dużym gronie. Głównie chodzi o to, aby być w tym okresie razem, gdyż wcześniej, przez dłuższy okres, jesteśmy w rozłące - mówi Paszycki.
BYŁY PIŁKARZ ARKI OPOWIADAŁ, JAK SPĘDZA SIĘ WIELKANOC W ARGENTYNIE
Pochodzi z kraju, gdzie przeważa prawosławie. Tam Wielkanoc nie zawsze pokrywa się z tą, obchodzoną w większej części Polski, w kościele rzymskokatolickim. W prawosławiu mierzą bowiem czas według kalendarza juliańskiego. W tym roku obie Wielkanoce pokrywają się.
- Wygląda to bardzo podobnie jak w Polsce. Poza spotkaniami rodzinnymi malujemy jajka. Najpierw oczywiście się je gotuje, a na koniec bawimy się w zbijanie. Chodzi o pojedynki. Każdy ma swoje jajko i zbija się z drugim. Nie ważne kto wygra, czyli czyje jajko zostanie nienaruszone. Liczy się dobra zabawa i śmiech - dodaje Paszycki.
Przyznaje także, że wiele osób odchodzi od tradycyjnego spędzania Wielkanocy. Pozostaje się głównie przy spotkaniach rodzinnych.
W DANI NA WIELKANOC: JAJKA, ZGADYWANKI I SPECJALNE PIWO
- U mnie jedynie dziadek obchodził tradycyjnie ten okres. Pościł przed Wielkanocą, święcił palmę, a następnie chodził do cerkwi, między innymi na Jutrznię paschalną. Ja o tych tradycjach niewiele mogę powiedzieć. Znam także te polskie, jak Lany Poniedziałek. U nas jednak czegoś takiego nie ma - dodaje Paszycki.
Bardzo podobne są także potrawy królujące podczas świąt. Chodzi głównie o słodkości.
- Pojawia się coś takiego jak Pascha, czyli ciasto z bakaliami. Jest także coś podobnego do mazurka. Ogólnie jest to słodkie ciasto. Chodzi się również ze święconkami. Do tego je chleb Artos - mówi Paszycki.
Siatkarz mógł zetknąć się także z okresem przed Wielkanocą w Estonii i we Francji. W pierwszym z krajów grał 2 lata, w drugim 3 lata.
- W Estonii trudno mówić o świętach Wielkanocy, gdyż jest to jeden z najbardziej ateistycznych krajów. Za to we Francji było to podobnie wielkie święto jak Polsce. Można to było wyczuć na ulicach obserwując przygotowania do świąt - dodaje Paszycki.