Piłkarze ręczni Wybrzeża Gdańsk zajęli czwarte miejsce w międzynarodowym turnieju towarzyskim w Kielcach. Wygrała miejscowa drużyna Vive.
Daniela Waszkiewicza, mimo trzech porażek jego zespołu, uznano najlepszym trenerem zawodów. Niektórzy w tym tytule widzą ewidentny krok w kierunku pozyskania szkoleniowca do pracy w Kielcach! Co na to sam zainteresowany?
- Jeśli sytuacja w Wybrzeżu nie poprawi się, to nie ukrywam, że trzeba będzie zacząć szukać pieniędzy, gdyż mam dużą rodzinę - mówi trener Waszkiewicz.
W okręgowym związku w Gdańsku
Michał Gołuński, kierownik sekcji piłki ręcznej w GKS zgłosił 17 zawodników. Nie ma na tej liście
Krzysztofa Lijewskiego, ani trenujących z pierwszą drużyną
Sebastiana Sokołowskiego i
Jakuba Tomaszewskiego. Mimo to ten ostatni był zmuszony pojechać do Kielc, gdyż w Wybrzeżu zrobił się mały "szpital". Kontuzjowani są:
Patryk Kuchczyński, Bartosz Walasek, Mariusz Gujski i Michał Waszkiewicz. Ten ostatni we wtorek poddany zostanie przez dr
Pawła Cieślę artroskopii. Wykaże ona czy w kolanie młodzieżowego mistrza Europy doszło do najgorszego, czyli konieczna jest operacja, a potem wielomiesięczna rehabilitacja, czy też po dwóch tygodniach będzie mógł wrócić na parkiet.
- Kielcom obiecaliśmy znacznie wcześniej, że przyjedziemy, a zatem nie wypadało rezygnować w przededniu turnieju. Pojechaliśmy z 14 zawodnikami, w tym z 3 bramkarzami. Walczyliśmy na tyle, na ile starczyło nam sił. Przed tygodniem wygraliśmy w Szczecinie, teraz zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Jest tydzień przed inauguracją rozgrywek, co może wyjść nam na dobre - przyznaje trener Waszkiewicz.
Krótka ławka najbardziej dała się we znaki Wybrzeżu w pierwszym meczu. Gdańszczanie nie potrafili utrzymać prowadzenia 15:9 i spotkanie z Portowikiem Jużnym z Ukrainy zakończyli porażką 16:17. Ponadto ulegli Vive Kielce 17:25 i Granitasowi Kowno 22:27.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
