Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk pokonali pierwszą przeszkodę na drodze do Ligi Mistrzów. W spotkaniu rewanżowym pierwszej rundy kwalifikacyjnej pod-opieczni Daniela Waszkiewicza wygrali w Luksemburgu z HC Berchem 24:21 (10:13). Pierwszy mecz, w Gdańsku, przyniósł sukces mistrzom Polski 33:20.
W drugiej rundzie, podobnie jak przed rokiem, na nasz zespół czeka CSKA Moskwa. Mecze zaplanowano na 6/7 oraz 13/14 października. Zwycięzca tej konfrontacji awansuje do najlepszej szesnastki klubowych drużyn w Europie i będzie mógł liczyć na gratyfikację finansową z kasy europejskiej federacji. Pokonanemu pozostanie gra - już bez szans na dewizy - w Pucharze EHF.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dysponujemy słabszym składem niż poprzednio. Jednak na pewno CSKA nie oddamy walkowera ani nie oddamy meczu bez walki. Próbować trzeba. Każde spotkanie to także okazja do zdobycia nowego bagażu doświadczeń. A to teraz tej drużynie jest najbardziej potrzebne - mówi trener Waszkiewicz.
---
Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża pewnie awansowali do drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Podopieczni Daniela Waszkiewicza, po wygranej na własnym parkiecie 33:20, także w rewanżu, który rozegrali na wyjeździe, okazali się lepsi od najlepszej drużyny Luksemburga. Gdańszczanie zwyciężyli HC Berchem 24:21 (10:13).
HC Berchem - DGT Wybrzeże 21:24Skład Wybrzeża:Czoska, Suchowicz - Żynda 2, Janusiewicz 2, Walasek 3, M. Siódmiak 2, Wita, Moszczyński 5, Pilch 1, Malandy 1, Kuchczyński 4, Waszkiewicz 4.
Rywale tylko na początku meczu mogli liczyć, że uda im się odrobić straty z Gdańska. Rozpoczęli z niebywałym animuszem i prowadzili nawet 5:0. Przed przerwą Wybrzeżu nie udało się odrobić strat, a jedynie ograniczyło je do trzech bramek.
- Zaliczka z pierwszego meczu, a także zmęczenie po spotkaniu rozegranym w środę w Głogowie i podróży sprawiły, że zawodnicy podświadomie jakby myśleli o oszczędzaniu sił. Generalnie mecz nie był w naszym wykonaniu najciekawszy. Nikt nie zasłużył na wyróżnienie. Po przerwie dość szybko uzyskaliśmy 3-4 bramki przewagi i kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie - relacjonuje trener
Daniel Waszkiewicz.
W porównaniu z "12", która została desygnowana do gry w pierwszym meczu, zabrakło w protokole miejsca dla Witolda Maciejewskiego i Grzegorza Sikory. W ich miejsce wpisano Seweryna Żyndę i
Michała Waszkiewicza. Dla tego drugiego, syna szkoleniowca, był to debiut na międzynarodowej arenie. Zdobycie przez niego czterech bramek należy ocenić tym bardziej wysoko.
Także dwie zmiany w porównaniu z meczem w Gdańsku zaszły w wyjściowej siódemce. W bramce Sebastiana Suchowicza zastąpił Artur Czoska, a na kole miejsce po Sikorze przejął
Damian Malandy.
jag.