• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z „Cegłą" w siódmym niebie

16 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nieznany rezerwowy liderem drużyny i międzynarodową gwiazdą.
To był najlepszy sezon w karierze Krzysztofa Cegielskiego. Wychowanek gorzowskiego klubu znakomicie jeździł w Polsce i rewelacyjnie spisywał się na brytyjskich torach. Jego postawa znalazła uznanie w oczach szefów BSI, firmy, która organizuje cykl Grand Prix i "Cegła" otrzymał jeden z wolnych numerów startowych na przyszły rok. Za wynikami Krzysztofa Cegielskiego w roku 2001 stała ciężka praca, jaką wykonał zawodnik i jego współpracownicy.

Przygotowania


Przygotowania do nowego sezonu zaczął wkrótce po zakończeniu rozgrywek ligowych w roku 2000. W dwa tygodnie po ostatnim meczu ligowym "Cegła" wyjechał do Austarlii na cykl turniejów organizowanych przez znakomitego Nowozelandczyka Ivana Maugera. Pobyt na antypodach zakończył się pełnym sukcesem. Lider gdańskiego Wybrzeża zwyciężył w klasyfikacji generalnej Jack Daniels Golden Helmet. Po powrocie z półkuli południowej Krzysiek rozpoczął przygotowania do sezonu według planu opracowanego we współpracy z wykładowcami Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie. W programie treningowym były ćwiczenia fitness i na siłowni. Wiele godzin poświęcił motocrossowi. Okres przygotowawczy zakończyła wyprawa do Włoch i spotkanie z tunerem Klausem Lauschem, podczas której dopracowywany był sprzęt. W trakcie sezonu trzy motocykle były w Anglii, a pozostałe w Polsce. "Cegła" nie latał z silnikami po Europie. Wolał nie ryzykować, że się gdzieś zagubią, co spotkało już kilku innych zawodników.

Team

W ekipie Krzysztofa, która pomagała mu w trakcie sezonu było około 10 osób. Z pewnością najważniejszą rolę odgrywała Aneta Woźny, prywatnie dziewczyna Krzysztofa. Aneta była z "Cegłą" na każdej imprezie i pomagała mu we wszystkich sprawach. Doglądała szczegółów przy przygotowaniu sprzętu i organizacji podróży. Po każdym meczu dyskutowała z Krzyśkiem o jego jeździe, o tym, co można w niej jeszcze poprawić.

Pomocą w sprawach organizacyjnych służył Krzyśkowi Janusz Woźny, ojciec Anety. Doglądał organizacji podróży, dbał o zaopatrzenie warsztatu w części, wspierał finansowo.
Głównym mechanikiem Krzyśka był Michał Ciurzyński. Sprzętem w Polsce opiekował się Tomasz Liszowski, a przewozami w kraju zajmował się Jan Krynicki.

Liga angielska

W lidze angielskiej Cegielski rozpoczął starty z pozycji rezerwowego z numerem 7 i przypisaną średnią meczową 4,50. W pierwszym spotkaniu sezonu z Wolverhampton zdobył 8 punktów i 3 bonusy w czterech biegach. Za ten występ został uznany po raz pierwszy, ale nie ostatni, za jeźdźca meczu przez gazetę "Daily Echo". Jego pierwszy występ był najlepszym debiutem rezerwowego w drużynie Poole Pirates od czasu startów Leigh Adamsa i Craiga Boyce'a w końcu lat 80. W drugim meczu w Coventry po raz pierwszy, ale też nie ostatni, był najskuteczniejszym jeźdźcem ekipy "Piratów" zdobywając 10 punktów. Razem z Hansem Andersenem tworzył najlepszą i najskuteczniejszą parę rezerwowych w całej lidze. Dobre występy zaowocowały wyborem na najlepszego zawodnika Elite League już po pierwszym tygodniu startów!

- Początek kariery Krzysztofa Cegielskiego na angielskich torach był sensacyjny. Ten rezerwowy wyniósł Piratów do siódmego nieba - pisał "Speedway Star" (31 marca 2001). Najlepszym występem "Cegły" na początku sezonu był pojedynek w Eastbourne z miejscowymi "Orłami". Startując po raz pierwszy na uznawanym za najtrudniejszy na wyspach torze Krzysiek zdobył w 7 występach 16 punktów w decydujący sposób przyczyniając się do zwycięstwa drużyny. W kolejnych meczach potwierdzał dobrą dyspozycję. Miał drugą średnią w drużynie, wyższą o ponad 4 punkty od przyznanej na początku sezonu. Lepszy był tylko Tony Rickardsson. Po sześciu meczach z rezerwowego awansował na heat-leadera czyli prowadzacego parę. Ci, którzy sądzili, że jako prowadzący parę i startujący z silniejszymi rywalami niż rezerwowy będzie osiągał gorsze wyniki, mylili się. "Cegła" nadal jeździł bardzo dobrze i po 11 meczach był na trzynastej pozycji w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Elite League. W rozgrywkach ligowych jego drużyna, Poole Pirates, uplasowała się na drugiej pozycji.

W klasyfikacji indywidualnej pod względem średniej meczowej nasz jeździec zajął dziesiątą pozycję i wystąpił w turnieju o Puchar Ligi, w którym występowali najlepsi zawodnicy.
Krzysztof Cegielski odnosił również sukcesy na arenie międzynarodowej. Reprezentował Polskę podczas Drużynowego Pucharu Świata i w znacznym stopniu przyczynił się do zajęcia przez nią drugiego miejsca. Był trzeci w indywidualnych mistrzostwach Europy.

Równie udane były starty Krzysztofa na polskich torach, poza eliminacjami do mistrzostw świata. W otwierającym sezon Kryterium Asów w Bydgoszczy zajął trzecią lokatę, przegrywając tylko z Tomaszem Gollobem i Piotrem Protasiewiczem. W debiucie w finale indywidualnych mistrzostw Polski wywalczył wysoką czwartą lokatę. W rozgrywkach ligowych poprowadził gdańskie Wybrzeże do ekstraligi.

Po sezonie

Swoją postawą na torze Krzysiek podbił serca angielskich kibiców, którzy uznali go za najbardziej widowiskowego zawodnika ligi brytyjskiej. "Cegła" został również wybrany w plebiscycie "Daily Echo" na najlepszego zawodnika "Piratów". W głosowaniu czytelników polski zawodnik otrzymał 28 procent głosów i o jeden wyprzedził Tony Rickardssona! "Dynamiczny zawodnik, przyszły mistrz świata, jak sądzę". "Z nieznanego rezerwowego awans na lidera drużyny i międzynarodową gwiazdę w ciągu jednego sezonu". "Gwarantowane emocje co wieczór. Bez wątpienia najlepszy nowicjusz w Elite League", "Ma nerwy ze stali i nie okazuje strachu w konfrontacji z najlepszymi zawodnikami świata". "Jego zdolność do uczenia się nowych torów, języka i występ w tak krótkim czasie są niewiarygodne" - tak uzasadniali swój wybór czytelnicy.

Gdy wprowadzono w Anglii przepis o startach w drużynie tylko jednego uczestnika Grand Prix, "Cegła" był jednym z niewielu zawodników, którzy szybko znaleźli zatrudnienie. Nowym klubem Krzyśka zostały "Orły" z Eastbourne.

Wyniki Krzysztofa zostały dostrzeżone przez szefów BSI, firmy organizującej cykl Grand Prix. "Cegła" otrzymał jeden z wolnych numerów startowych na przyszłoroczny sezon. W walce o tytuł mistrza świata gdańszczanin będzie startował w jednym teamie z Jasonem Crumpem.

Plany 2002

Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęły się nietypowo. W tym roku zawodnik zrezygnował z wyjazdu do Australii. Zamiast na antypody Krzysiek trafił... do szpitala, gdzie pozbył się śrub, które pozostały w jego nodze po starych kontuzjach. Zamierza również nadrobić zaległości w nauce na Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie.

Bardzo poważnie przygotowuje się do kolejnego sezonu. Przede wszystkim planuje powiększenie swojego parku maszyn. Na potrzeby trzech lig: polskiej, angielskiej i szwedzkiej, chce przygotować przynajmniej 10 motocykli. Trzy byłyby na stałe w Anglii i Szwecji, a 4 w Polsce. Na zawody z cyklu Grand Prix wybierane będą trzy, cztery najlepsze. Zwiększy się również liczba osób, które będą z Krzyśkiem współpracowały. Organizacją przelotów i podróży zajmie się druga dziewczyna w ekipie, Agnieszka Kozłowska. W każdym kraju, w którym "Cegła" będzie startował, będzie osoba odpowiedzialna za transport oraz mechanik. Krzysztof Cegielski planuje wystąpić w przyszłym roku w ponad 120 imprezach. Nie wiadomo tylko, w którym klubie w Polsce będzie jeździł.

Co sadzą o Krzysztofie Cegielskim...

Janusz Woźny: - Znam Krzyśka od kilku lat. Prywatnie jest to bardzo zdyscyplinowany młody człowiek. Prowadzi bardzo uregulowany tryb życia. Jest skromnym i inteligentnym młodzieńcem. Cały czas rozwija swoją wiedzę. Jest uczciwy i moralnie bez zarzutu. Jako zawodnik posiada wrodzony talent i dysponuje ogromnym potencjałem. Cały czas się uczy. Podpatruje innych i stara się, to co najlepsze wykorzystać w swojej jeździe. Słucha uwag i wyciąga wnioski ze swoich błędów. Nie zaprzestaje pracy nad sobą i sprzętem. Nie osiągnął jeszcze szczytu swoich możliwości, a dynamika jego rozwoju jest bardzo duża. Stawia sobie wysokie cele i konsekwentnie do nich dąży. Nie jest zarozumiały. Chętnie pomaga w szkoleniu młodzieży.

Jan Krynicki (kierowca): - Współpraca z Krzysztofem układa się bardzo dobrze. Jest zdyscyplinowany, ma bardzo duże możliwości. Jest bardzo zaangażowany we wszystko, co robi. Podchodzi profesjonalnie do swojej pracy.

Tomasz Liszowski (mechanik): - Jak na swój wiek jest bardzo dojrzały. Potrafi wyciągać wnioski. Dużo czasu poświęca pracy nad sprzętem i zna się na nim. Zawsze jest bardzo profesjonalnie przygotowany do zawodów. Ma duży talent i z pewnością czeka go wielka kariera.

Tomasz Łunkiewicz



Głos Wybrzeża

Opinie (1)

  • CEGŁA

    Nie Wątpię że Krzysiek to dobry zawodnik,ale uważam że w stosunku do klubu zachował się troche nie w porządku, jednak wina leży mimo wszystko po stronie Prezydenta Majewskiego

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane