• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W 150 dni dookoła globu pod żaglami

mad
24 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Odnowiona jednostka Globe, zwana Babcią, na której Zbigniew Gutkowski zdobył 2. miejsce podczas  VELUX 5 Oceans Race na przełomie 2010 i 2011 roku. Odnowiona jednostka Globe, zwana Babcią, na której Zbigniew Gutkowski zdobył 2. miejsce podczas  VELUX 5 Oceans Race na przełomie 2010 i 2011 roku.

Zbigniew Gutkowski wyruszył w Wigilię w kolejny rejs dookoła świata. Choć uczynił to już dwukrotnie w różnego rodzaju regatach, nigdy nie udało się mu dokonać tego będąc samotnie w łódce oraz nie zawijając do portu. Teraz chce dokonać właśnie tego, a przy okazji pobić rekord Polski. - Mam nadzieję, że zajmie mi to około 150 dni - mówi trójmiejski żeglarz.



Najpierw Zbigniew Gutkowski przepłynął do portugalskiego Cascais. Tam zostawił dwóch członków załogi i został sam, aby wyruszyć w okołoziemski rejs bez zawijania do portu. Miał wypłynąć 22 grudnia, gdyż wtedy były idealne warunki pogodowe. Zabrakło mu jednak... uszczelki do odsalarki wody. Przesyłka z nią w środku nie mogła dotrzeć do rąk Gutka. Ale w końcu prezent pojawił się, jakby inaczej, w Wigilię.

Wiedząc, że będzie na wodzie w święta Bożego Narodzenia zabrał ze sobą choinkę i czapkę świętego Mikołaja, aby chociaż tak obchodzić ten ważny w roku okres.

- Ze świątecznych rzeczy mam jeszcze bigos, ale oczywiście liofilizowany. Taka jest większość mojego jedzenia, oprócz czekolady. Pożywienia mam na 150 dni. Tyle planuje być najdłużej na wodzie, ale mam nadzieję, że uda się szybciej zejść na ląd - mówi Gutkowski.
W 2012 ROKU GUTKOWSKI WYCOFAŁ SIĘ Z VENDEE GLOBE

Nie chce on sprawdzać swoich granic możliwości. Po prostu chce samotnie przepłynąć glob bez zawijania do portu. Próbował podczas poprzedniej edycji Vendee Globe, ale szybko zawiodła go elektronika. W tym roku nie mógł wystartować w kolejnej edycji tych prestiżowych regat, ponieważ nie zebrał odpowiednich środków. Dlatego jak mówi odbywa prywatne Vendee Globe.

GDAŃSKIEMU ŻEGLARZOWI ZABRAKŁO PIENIĘDZY

Łódkę z poprzedniej edycji sprzedał i latem 2016 roku zaczął odnawiać tę, na której opłynął Ziemię, ale z przystankami podczas Velux 5 Oceans. Ta ma obecnie 19 lat.

- Udało się ją nieco udoskonalić, wymienić parę rzeczy tak, aby dała sobie radę z taką wyprawą. Nie ścigam się w regatach więc supersprzęt nie jest potrzebny. Na pokładzie jest mnóstwo zapasowych rzeczy tak więc mam nadzieję, że dam radę - dodaje Gutkowski.
HISTORIA ZAPOMNIANEGO ŻEGLARZA HENRYKA JASKUŁY

W kontekście jego wyprawy mówi się, ze chce pobić rekord Henryka Jaskuły, który dookoła Ziemi bez zawijania do portu płynął 344 dni. Wpłynął do portu w Gdyni 20 maja 1980 r., kończąc tym samym rejs. W swoją podróż wyruszył 12 czerwca 1979 r. Żeglarz płynął z zachodu na wschód wokół trzech przylądków - Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn na jachcie Dar Przemyśla. Gutek zamierza pokonać identyczną trasę z tą różnicą, że miejscem startu i mety jest właśnie Cascais.

- Ja do tego tak nie podchodzę. Nie można porównywać wyprawy pana Henryka do mojej. Chociażby ze względu na sprzęt którym dysponuję. Jest to zbyt duża różnica. Choć z drugiej strony chcę pobić rekord Polski w żegludze okołoziemskiej. Do chwili obecnej nikomu nie udało się powtórzyć wyczynu pana Henryka - uważa Gutkowski.
Żeglarz chce zdążyć w okolice przylądka Horn pomiędzy połową a końcem marca. Pozwoli mu to ominąć pierwsze sztormy na Pacyfiku. Jego wyprawę można śledzić na my.yb.tl/ybloggutek.
mad

Opinie (29) 4 zablokowane

  • (5)

    Poprzedni fachowiec tydzień siedział w kajaku pod mostem w Stanach, aż mu się znudziło, ciekawe jak temu pójdzie.

    • 7 17

    • . (3)

      A ty tylko siedzisz na kanapie, pijesz piwo, pierdzisz i bekasz... no i marudzisz na forum bo ktos inny potrafil sie ruszyc z moejsca.

      • 13 1

      • co ma piernik. do wiatraka (2)

        sa święta to odpoczywa A jak ktoś ma ochotę skakać ze spadochronem pływać łódka itd niech to robi ale nie pod publikę z informację na stronie....też się założę ze gdzieś utknie i nie będzie miał wykupionego ubezpieczenia by to ściągnąć do kraju...od taki los tych pseudo celebryto podróżników ...

        • 2 13

        • Ano to, (1)

          że wiatrak można rozpierniczyć. Daj się komuś cieszyć pasją koderasto. Czy to Gutek tu opublikował tekst o swojej wyprawie?

          • 0 2

          • "koderasto" ???

            • 1 0

    • czekał

      na porost brody.

      • 2 1

  • Raz trójmiejski a drugi raz gdański żeglarz (3)

    To jaki w końcu?

    • 3 10

    • Przecież płynie bez zawijania

      • 11 0

    • Gdanki

      • 2 1

    • A gdański to nie trójmiejski?

      • 2 0

  • No powodzenia chłopie, taką kobyłę samemu prowadzić, szacun. (2)

    Ciekawe jak do keji sam podchodzi bez załogi.

    • 9 4

    • Ma nie zawijać do portów, więc nie ma problemu z cumowaniem.

      • 0 0

    • kei, nie keji

      • 0 0

  • Jak sie bawic to za swoje a nie za nasze.... (1)

    Baw sie za swoje. Lodeczki od sponsora de facto za kase wszystkich ludzi widac sie skonczyly to rzecha wyremontowal itak powinno byc.
    Chesz sie bawic? To za swoje.

    • 10 12

    • A guano cię obchodzi

      skąd mam. Przynajmniej nie kradnę jak ty.

      • 2 0

  • ma facet czas i kasę to się bawi (2)

    • 8 1

    • ma czas (1)

      kasy nie ma ...czekał na sponsorów taki wieczny student bez sensownego pomysłu na zycie

      • 2 4

      • To nie widzisz sensu w tym, że żyje pasją?

        Masz lepszy pomysł na przejście przez życie? Może etacik do 65-ki?

        • 5 1

  • Pewnie mu się uda w przeciwieństwie do Bartka Czarcińskiego. Tutaj widzę duży kontrast w podejściu do żeglarstwa.

    To jest żeglarz z krwi i kości. Swoje wypływał, wie na co się porywa. Tymczasem urosło nam młode pokolenie żeglarzy co płyną na wariata i rezygnują bez sentymentów jak pojawiają się problemy. Przeciez Czarciński miał kolizję ze statkiem a nawet dobrze nie wyruszył. Później strzelił maszt, wiadomo było, że nie da się płynąć bez zawijania do portu to przy okazji natychmiast pojawił się przeciek jachtu. Samoistny przeciek, ale nie przeszkadzający w długim przebywaniu na łodzi w czekaniu na pomoc. Przeciek był tak poważny, że łajbę trzeba było zatopić, bo inaczej pewnie by sama nie zatonęła.
    Kiedyś żeglarz by płynął na prowizorycznym żaglu żeby uratować łódź. We wszystkim był romantyzm i szczere intencje. Teraz jak nie wychodzi to zatapiasz łajbę, bo przeciez ubezpieczalnia wypłaci pieniądze i się zbuduje nową. Takie to czasy i tacy młodzi kapitalistyczni zdobywcy mórz i oceanów...

    • 5 3

  • Już zakończył?

    Czy jeszcze ze dwa dni popłynie?

    • 3 4

  • uważam że

    To bezsens , caly czas się mówi o rekordach. Morze ocean ma w zanadrzu swoje rekordy. Pokora dla mocy oceanu jest lekceważona przez żeglarzy. Jako kapitan kilka razy udzielalem pomocy śmialkom ,którzy za nic mieli ogrom oceanu i jego kaprysy pogodowe nawet w czasie statycznego spokoju. Niech plynie i niech mu sprzyja , wierzę ,że oprócz adrenaliny ma mózg.

    • 3 0

  • Znając tego "miszcza" (3)

    to w Nowy Rok 1 stycznia zakończy zabawę.

    • 3 7

    • A tak dobrze go znasz?

      • 2 2

    • Pochwal się swoimi osiągnięciami

      ofermo.

      • 1 1

    • Chyba mylisz Gutka z innym Kapitanem

      • 0 1

  • co to za żeglarz , który liczy na elektronikę? (1)

    Jaskuła też miał elektronikę?

    • 1 3

    • miał taką jaka wtedy była dostępna, ale za to miał sporo butelek z c2h5oh

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane