• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Złap bakcyla na bilard w Green Club

12 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Green Club to miejsce dla fanów bilarda i snookera, ale nie tylko. W ostatnich latach lokal przeszedł dużą metamorfozę i otwiera się na coraz szersze grono klientów. Green Club to miejsce dla fanów bilarda i snookera, ale nie tylko. W ostatnich latach lokal przeszedł dużą metamorfozę i otwiera się na coraz szersze grono klientów.

Green Club przy ul. Hynka 69 zobacz na mapie Gdańska zaprasza w swe progi sympatyków bilarda, snookera i życia pubowego. Lokal oferuje możliwość zagrania na profesjonalnych stołach, udziału w turniejach czy zajęciach akademii. - Przez ostatnie lata przeszliśmy prawdziwą rewolucję. To miejsce, w którym naprawdę można złapać bakcyla na bilard - mówi właściciel Leszek Pieśniak.



Green Club to funkcjonujący od 1999 roku lokal "przyklejony" tyłem do stacji SKM na Zaspie i widoczny od razu po wyjściu z kolejki - wcześniej za sprawą charakterystycznego muralu, a obecnie baneru. Miejsce to przeżywało wzloty i upadki, ale od lat stanowi jedno z głównych punktów na bilardowej mapie Trójmiasta. Od czerwca 2012 roku prowadzi go Leszek Pieśniak, który jest wielkim miłośnikiem tej dyscypliny. Sam towarzysko gra od 5 lat, a na poważnie trenuje od roku, czego efektem jest brązowy medal mistrzostw Polski oldbojów.

- Zależało mi na tym, by na nowo stworzyć miejsce spotkań dla miłośników bilarda, a także snookera. Chciałem wprowadzić nową jakość, zrobić rewolucję. Zadbałem o to, byśmy stali się jedynym klubem w Trójmieście, który posiada 12-stopowe stoły snookerowe marki Shender, na których rozgrywane są mistrzostwa Europy - wyjaśnia Pieśniak.
Powierzchnia lokalu liczy ok. 500 metrów kwadratowych. W środku mieści się 16 stołów 9-stopowych do pool bilarda i dwa 12-stopowe stoły do snookera. Stoły są czyszczone codziennie, a sukno wymieniane raz do roku. W Green Club gościły między innymi takie sławy jak Stephen Maguire czy Stephen Lee, którzy zawitali tu w 2012 roku na afterparty po prestiżowym turnieju PTC Gdynia Open.

- Spotykam się z pozytywnym zaskoczeniem osób, które bywały tu przed laty i przychodzą teraz. Dzięki inwestycjom, szczególnie tym poczynionym w ubiegłym roku, udało nam się znacząco podnieść standard lokalu. Metamorfozę widać tak wewnątrz jak i na zewnątrz. Zbudowaliśmy dla naszych klientów między innymi parking z prawdziwego zdarzenia, bo wcześniej parkować trzeba było w krzakach, a po ulewie przeprawiać się przez kałuże. Z dumą mogą powiedzieć, że jesteśmy największym stricte bilardowym w Trójmieście i jednym z większych w Polsce - mówi właściciel.

Andrzej Winogradow z Green Club prezentuje podstawy gry w 8 bil.



W Green Club co poniedziałek o godz. 18 rozgrywane są turnieje, w których średnio uczestniczy od 30 do 50 osób. Ponadto klub organizuje zawody ogólnopolskie, które cieszą się w kraju dużym zainteresowaniem. Odwiedzają je utytułowani gracze z Polski z mistrzami Europy i wicemistrzami świata na czele.

O tym jak znaczącą pasją dla Leszka Pieśniaka jest fakt, iż w jego klubie prowadzona jest akademia bilardowa. W każdy wtorek i środę dwie tury zajęć w 5-osobowych grupach prowadzi w niej instruktor Polskiego Związku Bilardowego, mistrz Polski amatorów z 2008 roku Andrzej Winogradow.

Green Club wystawia ponadto aż trzy zespoły ligowe finansując jedną drużynę walczącą o ekstraklasę i dwie starające się o awans do I ligi. W ich składzie jest czterech juniorów, w tym brązowy, srebrny i złoty medalista mistrzostw Polski.

- Cały czas szukamy młodych talentów. Jeśli ma się odpowiednią koordynację ruchową, talent i umiejętność skupienia, w ciągu dwóch lat można osiągnąć naprawdę dobre efekty. Jesteśmy otwarci na finansowanie cyklu szkoleniowego w przypadku utalentowanych graczy. Cały czas liczymy na odkrycie nowych, także wśród pań. Jestem pasjonatem tej dyscypliny i chcę zmienić jej postrzeganie w naszym kraju. Wciąż niesłusznie pokutuje wizja bilardu jako "pubowego" sportu bez estymy. A przecież bilard do sport wywodzący się z francuskiego dworu. Chcę by młodzi ludzie łapali tutaj bakcyla. To wymagający sport - pół milimetra przesunięcia na bili to na końcu stołu kilka centymetrów - mówi Pieśniak.

Snooker od podstaw - wyjaśnia Andrzej Winogradow.



Green Club cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem fanów bilarda i snookera. Miejsce odwiedzają zarówno rodziny, pary jak i przyjaciele. Wprawdzie w tygodniu można przyjść zagrać z marszu, ale w weekendy lepiej zrobić rezerwację. Klub jest otwarty na miłośników wszystkich sportów.

W lokalu regularnie oglądać można na dużym ekranie transmisje z meczów piłki nożnej, siatkówki czy piłki ręcznej. Swój kąt znajdą tu również miłośnicy życia pubowego, którzy mogą zalec w wygodnych lożach i fotelach, pograć w "piłkarzyki" czy darta. Istnieje też możliwość skorzystania z palarni wewnątrz lokalu.

SPRAWDŹ CENNIK OBOWIĄZUJĄCY W GREEN CLUB

- W części pubowej do siedzenia jest około 60 miejsc. Oferujemy popularne marki piwa, cydr i mocniejsze trunki serwowane przez wykwalifikowanych barmanów. Można zamówić u nas także przekąski i dania obiadowe. Naszą specjalnością najczęściej chwaloną przez klientów są pierogi zarówno z wody jak i smażone na głębokim tłuszczu. Cieszy mnie to, bo długo opracowywaliśmy odpowiednią konsystencję ciasta na nie - podsumowuje Pieśniak.
W Green Club można samemu zorganizować imprezy okolicznościowe (do pierwszych przymrozków także w namiocie na zewnątrz lokalu) lub skorzystać z zaproszenia na tematyczne eventy. W klubie co roku rozgrywany jest m.in. walentynkowy turniej par oraz imprezy z okazji haloween czy Sylwestra. Specjalne promocje i zniżki czekają ponadto na studentów.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (5)

  • Jestem za a nawet przeciw.

    Ja bym ją złapał za tego bakcyla,łoj bym ją załapał.

    • 4 1

  • Maszynka

    Tam jest jednoręki bandyta przy barze!!! To nielegalne podobno!! Strzelili sobie kulą w kolano chyba👎

    • 0 3

  • bardzo spoko miejsce

    • 5 0

  • Przyjemne miejsce by się rozerwać i pograć trochę w to czy owo.

    Szczególnie odkąd na sali nie można palić zrobiło się bardzo sympatycznie, bo kiedyś to człowiek wychodził jak z wędzarni ;)

    • 3 0

  • ciekawe

    a byliście:
    http://ring-club.pl
    ?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane