Wszystkie trójmiejskie drużyny wygrywały w 13. kolejce ekstraklasy rugby. Arka z nawiązką zrewanżowała się Salwatorowi Juvenii za porażkę jesienią w Krakowie. Wielki krok w kierunku utrzymania zrobiło zaś Ogniwo Sopot, wygrywając w stolicy. Natomiast Lechia Gdańsk pewnie wygrała w derbach Pomorza w Pruszczu Gdańskim.
Arka Gdynia - Juvenia Kraków 30:10 (13:10)
Punkty: Tsiklauri 10, Wojaczek 5, Kavtidze 5, Raszpunda 5, Malochwy 5 - Tomcik 5, Wojciechowski 5.
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski (34-39 Rogowski, 67-71 Moroz) - Skindel (41 Andrzejczuk), Nowak (50 Rogowski) - Jeliński, Dąbrowski, Raszpunda - Szostek (73 Mikołajczyk) - Tsiklauri, Zembroń, Głuszek (71 Denisiuk), Korbolewski (60 Chromiński), Malochwy - Kavtidze.
Gdynianie bardzo starannie przygotowywali się do rewanżu z Juvenią, z którą jesienią przegrali w Krakowie 12:29.
Maciej Stachura poprosił władze GOSiR o dwa treningi na trawiastym boisku. "Buldogi" na meczowym placu trenowali w środę i w piątek, a kopacze mogli wejść na murawę kiedy tylko była ona wolna.
Już w 3. minucie Arka objęła prowadzenie. Z około 15 metrów z karnego trafił
Beka Tsiklauri, gruziński łącznik ataku, który po raz drugi gra w żółto-niebieskich barwach, ale po raz pierwszy przy ul. Olimpijskiej.
Miejscowi prowadzeniem cieszyli się niewiele ponad 60 sekund. Po karnym z linii 10 metrów od linii środkowej, czyli na bocznej murawie GOSiR jest to dokładnie 38 metrów - wyrównał
Jaroslav Tomcik. W 19. minucie Czech uderzył po stałym fragmencie jeszcze raz, także z dystansu i niewiele brakowało mu do szczęścia.
Dlatego Arka nie zamierzała dalej prowokować losu i od razu ruszyła do ataku. Po składnej akcji drużyny pierwsze przyłożenie w tym meczu w 20. minucie zdobył
Jacek Wojaczek. Szkoda, że tym razem Gruzina zawiodła noga przy podwyższeniu.
W 23. minucie "Buldogom" zdarzyła się dekoncentracja w aucie. Mieli wrzut na wysokości własnego pola 22 metrów. Wojaczek tak pechowo wprowadził jajo do gry, że minęło ono zawodników ustawionych w korytarzu i wpadł wprost w ręce
Pawła Wojciechowskiego. Łącznik młyna nie zmarnował takiego prezenty. Po chwili Tomcik z podwyższenia dał Juvenii prowadzenie 10:8.
Od razu próbował odpowiedzieć
Marcel Zembroń. Skrzydłowy popisał się rajdem lewą flanką, ale do celu zabrakło mu niespełna 10 metrów.
W 36. minucie Arka dokonała zmiany czasowej. Poza boiskiem opatrywany był
Piotr Kaszubowski, a jego miejsce zajął
Michał Rogowski. Wówczas miejscowi przeprowadzili akcje na drugie przyłożenie. Trochę było w tych punktach przypadku, bo po podaniu
Vaxtang Kavtidze piłka odbijała się od podłoża i myliła kolejnych zawodników obu drużyn chcących ją przejąć. Jajo złapał dopiero... Kavtidze i zdobył "piątkę". Jego rodak znów nie wykorzystał podwyższenia, a to oznaczało, że w przerwie trzema punktami prowadzili aktualni liderzy tabeli.
Na początku drugiej połowy jeszcze nie opadły dymy, które powstały podczas pirotechnicznej oprawy spotkania, a
Kazimierz Raszpunda przyłożeniem, a Tsiklauri podwyższeniem podnieśli wynik na 20:10. Gruzin tym razem trafił, gdyż jego koledzy poprosili przed kopem publiczność, aby... nie klaskała. -
On tego nie lubi! - usłyszeli kibice. W 56. minucie też nie było oklasków, a Beka odwdzięczył się punktami po karnym.
W 64. minucie Tsiklauri miał dogodną pozycję do próby, ale wybrano grę w aut, aby powalczyć o czwartą "piątkę" i punkt bonusowy do tabeli. Zadanie zostało wykonane perfekcyjnie. Jajo wrzucone na lewym skrzydle jak po sznurku, z rąk do rąk wędrowało wzdłuż boiska, a na prawej flance na pole punktowe zaniósł ją
Marcin Malochwy. To pierwsza zdobycz popularnego "Hasana" w barwach Arki. Beka poprawił jeszcze z podwyższenia.
Tabela po 13 kolejkach
Rugby - Ekstraliga
|
Drużyny |
M |
Z |
R |
P |
Bilans |
Pkt. |
|
1
|
Budowlani Łódź
|
13
|
12
|
0
|
1
|
553:201
|
58
|
|
2
|
Lechia Gdańsk
|
13
|
11
|
0
|
2
|
476:158
|
53
|
|
3
|
Arka Gdynia
|
13
|
11
|
0
|
2
|
395:159
|
50
|
|
4
|
Budowlani Lublin
|
13
|
6
|
0
|
7
|
262:223
|
30
|
|
5
|
Orkan Sochaczew
|
13
|
4
|
1
|
8
|
243:365
|
23
|
|
6
|
Posnania
|
13
|
3
|
0
|
10
|
209:381
|
16
|
|
7
|
Juvenia Kraków
|
13
|
2
|
1
|
10
|
170:554
|
11
|
|
8
|
Ogniwo Sopot
|
13
|
1
|
2
|
10
|
146:413
|
10
|
Tabela wprowadzona: 2011-05-07
Folc AZS AWF Warszawa - Ogniwo Sopot 14:17 (7:7)
Punkty: Tomasz Jędral 5, Wojciech Łukasiewicz 5, Rafał Janeczko 4 -
Adam Pogorzelski 5,
Marcin Wilczuk 5,
Grzegorz Janiec,
Daniel Podolski 2.
OGNIWO: Rudzik, Janiec, Marcin Wilczuk - Wantoch-Rekowski, Anuszkiewicz - Węgierski, Lademan, A.Pogorzelski - Kurdelski - Podolski, Elend,
Mariusz Wilczuk, M.Pogorzelski, Iwańczuk - Baraniak.
Sopocianie sprawili swoim kibicom nie lada prezent, pokonując mistrza Polski i to na jego terenie! Bardzo dobrze grała przede wszystkim formacja młyna, którą po latach wzmocnił powracający z Irlandii,
Marcin Wilczuk. W ataku zagrał jego młodszy brat,
Mariusz Wilczuk, a na pozycji obrońcy -
Mariusz Baraniak, dla którego to był również powtórny debiut w sopockich barwach.
-
Wygrywaliśmy auty i "wjeżdżaliśmy" na pole punktowe. Bardzo dobrze zagrała pierwsza linia młyna, ale pochwała należy się wszystkim - ocenił kierownik drużyny,
Arkadiusz Wielgosz.
Dzięki temu sukcesowi podopieczni
Aleksieja Bekowa awansowali na siódme miejsce, które na koniec sezonu da utrzymanie w elicie.
Mach Czarni Pruszcz Gdański - Lechia Gdańsk 9:38 (3:24)
Punkty: Patryk Narwojsz 6,
Mateusz Zajkowski 3 -
Zurabi Zwiadadze 13,
Tomasz Rokicki 10,
Piotr Jurkowski 5,
Rafał Witoszyński 5,
Robert Kwiatkowski 5.
Lechia wygrała za pięć punktów, bo zdobyła bonusa przekraczając limit wymaganych przyłożeń. Gdańszczanie zdobyli pięć "piątek".
Pozostałe wyniki: Budowlani Łódź - Posnania 26:26 (19:16), Pogoń Siedlce - WMPD-PUDiZ Olsztyn 18:3 (3:0).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
