- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (70 opinii)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (38 opinii)
- 3 Siatkarze Trefla oddali się od 5. miejsca (10 opinii)
- 4 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 5 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
- 6 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (123 opinie)
Oni powinni odejść z Lechii
Lechia Gdańsk
Mateusz Matras jest pierwszym piłkarzem Lechii Gdańsk, który przyznał, że zimą będzie chciał zmienić klub. Jednak w 29-osobowej kadrze naliczyliśmy jeszcze co najmniej 9 innych zawodników, którzy po tym, w jakiej znajdowali się formie jesienią bądź jak marginalna była ich rola w drużynie, powinni poważnie zastanowić się nad zmianą otoczenia. W sobotę o godzinie 18 biało-zieloni rozegrają ostatni mecz w tym roku, w Niecieczy zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz. Jednak bez względu na jego wynik, ekipa Adama Owena wymaga solidnego przewietrzenia, bo wyraźnie brakuje w niej świeżej krwi i nowych wyzwań.
LECHIA TAK DZIURAWEJ DEFENSYWY W MECZACH U SIEBIE NIE MIAŁA OD LAT. W KILKA MIESIĘCY TYLE SŁABYCH MECZÓW CO POPRZEDNIO PRZEZ 4 LATA
Typowanie wyników
Jak typowano
23% | 98 typowań | Sandecja Nowy Sącz | |
21% | 91 typowań | REMIS | |
56% | 241 typowań | LECHIA Gdańsk |
KOMISJA LICENCYJNA PZPN ZABRAŁA LECHII PUNKT I NAKAZAŁA ZAPŁACIĆ 200 TYS. KARY
Mateusz Matras mógł liczyć, że gdy za kartki pauzuje Simeon Sławczew, a do Gdańska przyjeżdża jego były klub, to dostanie szansę, by udowodnić, że jest potrzebny Lechii Gdańsk. W składzie widziała go choćby starszyzna drużyny, a publicznie mówił o tym Sławomir Peszko.
- Prawdopodobnie do składu wejdzie Mateusz Matras, który wcześniej występował w Pogoni, a zatem będzie to dla niego ważny mecz - oceniał skrzydłowy.
Ale Adam Owen miał inną koncepcję. Dla defensywnego pomocnika nie znalazł nawet miejsca na ławce. Matras, gdy Lechia przegrywała z Pogonią 1:3, mógł zatem skoncentrować się na współpracy z ekipą Canal Plus.
- Często znajduję się poza kadrą meczową. W przerwie zimowe będę chciał odejść do innego klubu, aby grać zdecydowanie więcej - wyznał Mateusz przed telewizyjnymi kamerami.
LECHIA - POGOŃ 1:3. VIDEO, FOTO, RELACJA. WYSTAW OCENY PIŁKARZOM
26-latek związał się z Lechią już na początku tego roku, podpisał 4-letni kontrakt, a jako wolny zawodnik stał się gdańskim piłkarzem 1 lipca. W debiucie w ekstraklasie w biało-zielonych barwach strzelił gola, przyczyniając się do wygranej w Płocku 2:0. Stawiał na niego Piotr Nowak. Piłkarz zagrał w podstawowym składzie w pierwszych siedmiu meczach sezonu, a w ósmym po wejściu z ławki zaliczył jeszcze ponad godzinę gry.
Potem poszedł w odstawkę, bo do Gdańska wrócił Sławczew, a wyżej od Mateusza oceniano także Daniela Łukasika, który wrócił z wypożyczenia z 2.Bundesligi. Za kadencji obecnego szkoleniowca dostał tylko 10 minut w przegranym meczu z Cracovią 1:2.
Jednak Matras nie jest jednym piłkarzem, który ma prawo być niezadowolony ze swojej obecnej roli w drużynie. W podobnej sytuacji jest Michał Nalepa. W Ferencvarosu Budapeszt był ostoją defensywy. Z Gdańskiem również związał się kilka miesięcy przed wygaśnięciem kontraktu na Węgrzech i Lechii jego transfer nic nie kosztował. Zaczął sezon jako podstawowy obrońca, ale jego postawę oceniono na tyle krytycznie, że w trakcie rozgrywek sprowadzono Błażeja Augustyna, który zabrał mu miejsce w składzie.
Potem Nalepa otrzymał szansę w trzech pierwszych meczach za kadencji Owena, ale po czerwonej kartce w meczu z Lechem Poznań, 21 października już nie pojawił się na boisku. Gdy zdarzały się kartki na środku obrony szkoleniowiec wolał te wakaty wypełnić rutynowanym Grzegorzem Wojtkowiakiem bądź Joao Nunesem niż Michałem. Dlatego bilans rundy 24-latka to tylko 7 gier, w tym zaledwie 5 w pełnym wymiarze czasowym. We Wrocławiu wymieniony został już w przerwie.
SŁAWOMIR PESZKO WIERZYŁ W UDANE ZAKOŃCZENIE ROKU. PRZECZYTAJ WYWIAD ZE SKRZYDŁOWY LECHII
Jeszcze bardziej niespełnieni muszą czuć się rutyniarze. Grzegorz Kuświk do poprzedniego sezonu był czołowym snajperem ekstraklasy. W tym półroczu, miewał kłopoty ze zdrowiem, ale nie tak poważne, by dostać tylko 264 minuty gry.
A jeszcze większy problem ma Sebastian Mila, który na boisku w oficjalnym meczu znalazł się raz, 5 sierpnia z Górnikiem Zabrze (1:1). W tej rundzie zagrał tylko 7 minuty! Jego rola w drużynie stała się niezrozumiała dla kibiców, którzy widzą w nim nadal doskonale opłacanego piłkarza. Próbowaliśmy wyjaśniać tę sytuację w trakcie rundy, ale nie otrzymaliśmy zgody na wywiad. Klub odsyła do trenera, a ten mówi, że stawia na piłkarzy, których sprawdził w... meczach, a ponadto dają mu dobre sygnały na treningach.
Poprzedni trener - Piotr Nowak, nawet gdy Mili nie widział na boisku, regularnie zabierał go do "18", jako zawodnika budującego atmosferę, "trzymającego w ryzach szatnie". Ale Owen i takiej roli najwyraźniej Sebastianowi nie przydziela, gdyż na ławce umieścił go tylko raz, w meczu z Lechem (3:3).
35-latek ma kontrakt ważny z Lechią do 30 czerwca 2018 roku, a po jego wygaśnięciu gwarancje pracy w klubie. Jednak dla oczyszczenia atmosfery wokół klubu, a także dla dobra wizerunku tego przecież zasłużonego piłkarza, byłoby lepiej, aby sytuacja z jesieni nie przeniosła się na rundę wiosenną. Powinien wrócić do gry, albo pożegnać się z drużyną.
Czas w Lechii z pewnością marnują młodzi. 19-letni Florian Schikowski dobrze prezentował się w letnich sparingach, od trenera Nowaka dostał 4 szanse w oficjalnych meczach, w tym przeciwko Śląskowi we Wrocławiu w podstawowym składzie, i zniknął na dobre. Ostatni raz pomocnik na boisku był 26 sierpnia.
W MECZACH, W KTÓRYCH GRAŁ SIMEON SŁAWCZEW LECHIA ZDOBYŁA TRZY RAZY WIĘCEJ PUNKTÓW NIŻ W TYCH, W KTÓRYCH NIE BYŁO TEGO POMOCNIKA
Natomiast ani minuty w oficjalnych grach nie dostali: Jakub Arak i Adam Chrzanowski. Napastnik dołączył do drużyny we wrześniu po rozwiązaniu kontraktu z winy klubu z Ruchem Chorzów. Mówiono, że jest nieprzygotowany do gry. Jednak od trzech miesięcy trenuje w Gdańsku, a to chyba dość czasu, aby doprowadzić go do takiego stanu formy, aby mógł wchodzić choćby na końcówki. Nic takiego nie miało miejsca.
Z kolei obrońca po wypożyczeniu do młodzieżowego zespołu Fiorentiny, wrócił z kontuzją. Gdy ją wyleczył, mógł się przypomnieć jedynie w reprezentacji Polski U-19, gdyż w Lechii, mimo że były zastrzeżenia do gry defensywy, nie został wypróbowany, choć może grać i na środku, i z lewej strony tej formacji.
Do młodzieży marnującej czas w Gdańsku można zaliczyć także Damiana Podleśnego i mimo wszystko Joao Oliveirę. Niedawny bramkarz młodzieżowej reprezentacji Polski nie ma szans na grę, a często bywa i trzecim bramkarzem. Natomiast szwajcarski skrzydłowy nie wykorzystał szansy, którą stworzyły mu kontuzję podstawowych piłkarzy. Po trzech meczach w podstawowym składzie, 1 golu od października jest w rezerwie bądź na trybunach. Już przegrywa rywalizację z: Peszko, Flavio Paixao i Romario Balde, a pamiętajmy, że wiosną po kontuzji wróci Lukas Haraslin.
SPRAWDŹ, JAKIE ZAŁOŻENIACH MIAŁ TRENER LECHII NA DWA OSTATNIE MECZE ROKU
Natomiast nic nie jesteśmy w stanie powiedzieć o przydatności do Lechii Olivera Zeleniki. Chorwat był na finałach mistrzostw świata 2014, ale do Gdańska trafił jako piłkarz bez klubu w połowie maja. Od tamtego czasu nie zagrał żadnego oficjalnego meczu, a na pozycji nr 2 zmienia się z Podleśnym. Pozostanie 24-latka w klubie jest zasadne, jeśli to on jest rzeczywiście przygotowany do zostania następcą Dusana Kuciaka.
Oczywiście do tę listę można jeszcze powiększyć. Są bowiem piłkarze, którzy mają mocną pozycję w drużynie, grają dużo, ale do ich postawy często są zastrzeżenia. Kibice, czemu dają wyraz, choćby w opiniach prezentowanych pod artykułami znacznie więcej wymagają od: Augustyna, Milosa Krasicia czy Jakuba Wawrzyniaka. Także Mate Milos po dobrym wejściu do Lechii w ostatnich tygodniach prezentuje się słabo, a gra gdyż kłopoty zdrowotne ma Paweł Stolarski.
Czy ostatni mecz roku, choć w części może zmienić negatywne oceny względem piłkarzy? W dużej mierze zagrają bowiem ci, których widzieliśmy często za kadencji trenera Owena. Szkoleniowiec na ogół bowiem rotował składem, gdy były kontuzje i kartki, ale i wówczas ograniczał się na ogół do 16-17 nazwisk.
WYJASNIAMY, DLACZEGO NA MECZU LECHIA - POGOŃ NIE BYŁO DOPINGU ANI KIBICOWSKIEJ OPRAWY
Kluby sportowe
Opinie (138) 6 zablokowanych
-
2017-12-16 16:35
Prezes działa na szkodę klubu będzie siedział
- 6 1
-
2017-12-16 16:49
Maja pretensje do policji? Podobno klucze zgubili hehehe. Chowają race we flagi a tu klops. Klub przeprasza.
- 3 0
-
2017-12-16 16:57
Przede wszystkim hochsztapler dyrektor Piotruś mario darczyńca won z Lechii
- 3 0
-
2017-12-16 16:59
żegnajcie
Kto odpowiada za kolejne hurtowe transfery piłkarzy którzy potem otrzymali szansę gry tylko w sparingach albo po kilka minut w lidze. Sprowadzono też takich którzy grają w pierwszej jedenastce i popełniają koszmarne błędy - kto tym rządzi? trener? sztab szkoleniowy? dyrektor sportowy? prezes? Znając życie, odejdą ci na których można zarobić. Wolski, Stolarski, bracia Paixao, ( mówili, że marzą o LA) może Peszko. Duża grupa 30+ pozostanie do końca kontraktów. W drużynie nie widać walki, i chęci osiągnięcia sukcesu z tym klubem. Oni wyglądają tak jakby grali w Lechii bo im za to płacą (z opóźnieniem co prawda) a myślami byli już w innych klubach.
- 6 1
-
2017-12-16 17:37
Krasic, Mila, Kuświk, Nunes, Schikowski, Augustyn, Milos - do oddania. Oczywiście z mandziarą w komplecie.
- 2 0
-
2017-12-17 09:07
modych polaków zostawic, reszta multi-kulti z owenem out
- 0 0
-
2017-12-17 09:10
Ani drużyny,ani trenera nie mamy
Czy to nie Wlazłego ,najlepszego atakującego trener nie wziął na mistrzostwa świata i te mistrzostwa w siatkówce wygrał ? Z obliczeń wynikało że miał bardzo dużo strat .A ile strat , zmarnowanych okazji ,braku startu nawet do piłki bo trzeba szybciej podbiec albo wyskoczyć do góry /a to przecież niebezpieczne /, ile beznadziejnych przyjęć gdy piłka trudna ,ile zmarnowanych sam na sam mają bracia Paixo ???? Czy to nie na 10 okazji tylko dwie wykorzystują ?I to takie najlepiej gdzie trzeba tylko dopchnąć ,a już piłeczka musi być dokładnie do nogi dograna ,bo jak do przodu na dobieg to nawet nie spróbują dobiegnąć.Trener Nowak od czasu do czasu sadzał ich na ławce i to trochę pomagało/ale tylko trochę/, a trener Oven /znaczy się kandydat na trenera / obsadzał ich zawsze i to był błąd.
- 1 0
-
2017-12-17 09:37
bracia portugale
jako pierwszych odsunął bym obydwu braci , są beznadziejni . Za każdym razem marnują wiele szans,są powolni mało kreatywni . Należy wypróbować nowych napastników byle nie Kuświka , za chwilę okaże się że są za starzy i co?
- 2 0
-
2017-12-17 19:19
najlepiej zarabiajacy pilkarz na swiecie
za 7 minut grania w sezonie wpadła grubo ponad bańka !!!! pełen szacun.sebus rozje......... system!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.