• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lewitowanie na hydroskrzydle na rekord

jag.
5 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Kitesuferzy najszybciej pokonali trasę Błękitnej Wstęgi Zatoki Gdańskiej. Nowy rekord Maksa Żakowskiego wynosi 73 minuty. Kitesuferzy najszybciej pokonali trasę Błękitnej Wstęgi Zatoki Gdańskiej. Nowy rekord Maksa Żakowskiego wynosi 73 minuty.

Miały być rekordy i były. 63. Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej przeszła do historii nie tylko pod względem największej liczbą uczestników, ponad 600 żeglarzy, ale także z najszybszym przelotem trasy. Maksymilian Żakowski drugi z rzędu triumf w regatach odbywającej się w każdą pierwszą sobotę października okrasił wynikiem 73 minut. Tyle czasu kitesurfer z Koszalina, studiujący w Akademii Morskiej potrzebował, aby przepłynąć z Gdyni do Gdańska i z powrotem. Zwycięzcy pomagały: hydroskrzydło i lewitowanie.



Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej to wyścig australijskim, w którym mogą startować wszystkie jednostki napędzane wiatrem. Ostatnie lata przyniosły renesans tej rywalizacji, a z sezonu na sezon poprawiane są rekordy tak frekwencji jak i najszybszego pokonania trasy. Najpierw wyniki śrubowały katamarany, a teraz przyszedł czas na kitesurferów.

Trasa wiodła z redy portu jachtowego w Gdyni przez Sopot, do główek portowych w Gdańsku i z powrotem. a regaty można oglądać z sopockich plaż. Słoneczna aura sprawiła, że na rywalizację na wodzie ciekawym okiem spoglądali liczni spacerujący trójmiejskimi plażami, gdyńskim Bulwarem Nadmorskim oraz sopockim molem. Przy tym ostatnim obiekcie szczególnie dobrze było widać wysiłek żeglarzy, gdyż w jego niedalekim sąsiedztwie ustawiono boję zwrotną.

Nim jednak flotylla złożona ze 143 jednostek i 620 żeglarzy ruszyła ze startu nie obyło się bez nerwów. Na cenzurowanym, niestety nie po raz pierwszy podczas żeglarskich regat, znaleźli się sędziowie.

- Komisja przesunęła start z 11:00 na 12:00. Wszyscy byli wkurzeni. Jachty były w pełnej gotowości, gdy o 10:55 przyszedł komunikat o przesunięciu i to bez jakiejkolwiek informacji, dlaczego to opóźnienie. Najgorsze było też to, że taką decyzję jury podjęło, choć nawet nie wypłynęło na wodę - relacjonuje nam jeden z uczestników wyścigu.

ŻEGLARZE CZUJĄ SIĘ DYSKRYMINOWANI PRZEZ SĘDZIÓW. NAPISALI LIST OTWARTY DO PZŻ

Gdy wreszcie sędziowie dali sygnał do startu, stawka dość szybko zaczęła się dzielić. Na czele wysforowali się kiteserfurzy. Na mecie obsadzili oni cztery czołowe lokaty. W dodatku Maksymilian Żakowski poprawił swoje ubiegłoroczne osiągnięcie o 7 minut. Nowy rekord ustanowiony przez zawodnika z Koszalina, studiującego w Akademii Morskiej w Gdyni, reprezentującego barwy Blue Media Team wynosi 73 minuty.



- Z kitefoilem zaprzyjaźniam się od jakiegoś czasu, bo obecnie przesiada się już na niego właściwie cała czołówka kitesurfingu. Różnica jest taka, że do klasycznej deski przymocowany jest pionowy miecz w kształcie litery T, czyli inaczej hydroskrzydło. Deska, pod wpływem siły wiatru napędzającego latawiec, nabiera prędkości i zaczyna unosić się jakieś pół metra nad taflą wody, dając wrażenie lewitowania, jak na latającym dywanie. Dzięki temu można rozwinąć zdecydowanie większą prędkość - wyjaśnia tajemnicę coraz szybszego pokonywania trasy Żakowski.

To aktualny wicemistrz świata, mistrz Polski oraz zdobywca krajowego pucharu w kitesurfingu w kategorii kiterace. Co więcej na sukcesie na trójmiejskich wodach nie zamierza kończyć tegorocznych startów.

- Błękitna wstęga to wspaniała nagroda, która daje mi potężnego motywacyjnego kopniaka na kolejne starty. Niedługo wylatuję do Kataru, a później pewnie przygotowania do nowego sezonu w Egipcie - dodaje Maks, który odebrał również nagrodę dla najlepszego w grupie jednostek do 4 metrów.

W trójmiejskim wyścigu za jego plecami finiszowały kolejne "latawce", które prowadzili: Agnieszka Grzymska (otrzymała także Puchar First Lady), Piotr LenckowskiArkadiusz Kusalewicz.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI 63. BŁĘKITNEJ WSTĘGI ZATOKI GDAŃSKIEJ

Najlepszym jachtem wielokadłubowym okazał się "Exploder 20" ze sternikiem Wojciechem Kaliskim (UKS Navigo Sopot), który na mecie zameldował się jako piąty.

Podczas uroczystego zakończenia, które odbyło się w YK Stal Gdynia, wyróżniono także najlepszych w innych grupach jednostek. Zwycięzcami zostali:

* Jachty o długości powyżej 12 metrów - "Blagodarnost 2", sternik Sergey Pavlenko (Ost-West Yach Club Kaliningrad)
* Jachty o długości od 9 do 12 metrów - "Vihuela", sternik Eugeniusz Ginter (YK Ustka)
*Jachty o długości do 9 metrów - "Delphia Yachts/Pantaenius", sternik Michał Korneszczuk (YKS tal Gdynia).
* Jachty mieczowe - "Narwal Sails", sternik Bartosz Makała (YK Stal Gdynia)
* Klasyczne jednokadłubowce - "Blagodarnost 2", sternik Sergey Pavlenko (Ost-West Yach Club Kaliningrad)
* Nautika 450 - "ProData", sternik Witold Małecki
* Delphi 40 - "Eljacht", sternik Jerzy Jankowski (YK Stoczni Gdańskiej).
* Memoriał Juliusza Sieradzkiego w klasie Omega - "Błękitny Piotruś", sternik Krzysztof Małecki (Omega Sport) i "Omega", sternik Mariusz Śliwiński (Omega Standard)

Tradycja Błękitnej Wstęgi zakłada również nagrodę przechodnią dla jednostki, która jako ostatnia zamelduje się na mecie. W 63. edycji słynna "Czerwona Latarnia" trafiła na jacht "Kaper Gdyński". Sternik Bogusław Brzuchalski (JKM Gryf) przyprowadził ją do mety na 125. miejscu.

Max Żakowski po raz drugi z rzędu wygrał rywalizację w Błękitnej Wstędze Zatoki Gdańskiej. Max Żakowski po raz drugi z rzędu wygrał rywalizację w Błękitnej Wstędze Zatoki Gdańskiej.
jag.

Wydarzenia

Opinie (9) 1 zablokowana

  • Dlaczego GDAŃSKIEJ,?? (4)

    a nie Trójmiejskiej, Zatoki, Nordy,.....

    • 3 17

    • bo histyorycznych nazw sie nie zmienia (2)

      • 5 1

      • Nazwa Zatoka Gdańska nie jest taka stara. Niemcy jeśli to mogli ją nazywać Danzig Gulf.

        • 0 0

      • Niesprawiedliwe, jest gdańska jest pucka, a gdzie gdyńia?

        • 0 0

    • Bo 1000 lat temu to był tu JEDYNIE GDAŃSK

      • 7 1

  • A ptaki nie ucierpiały ! (1)

    Tylko tak pytam

    • 4 7

    • Tak 3 mewy i 1 kormoran pos...ly sie ze strachu...

      Ale to może nie z powodu regat a lwów, które pojawiły się w okolicy.
      Gdzie byli ekoterrorysci kiedy przywożono do gdańskiego więzienia te wolne i dumne zwierzęta?

      • 0 0

  • JAG -u - nie róbcie afery z niczego... (1)

    Doskonale wiecie i żeglarze też wiedzą czemu start był przesunięty. Było po prostu za mało wiatru. Komisja zareagowała doskonale odraczając start, bo prognozy mówiły, że im później tym więcej wiatru. Nie kręćcie wiec afery gdzie jej nie ma - po to tylko by nawiązać do artykułu z Radwanem.
    Poczytajcie sobie tutaj:

    • 0 1

    • skoro tak dobrze wiedziala

      to po co wyslala zeglarzy na wode a sama nie zeszla

      mozna bylo o 10 czy 9 oglosic start o 12 takie sa prognozy

      proste?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane