• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Anwil zaserwował brutalną końcówkę

ras.
21 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Maciej Kucharek zdobył we Włocławku 14 punktów. Maciej Kucharek zdobył we Włocławku 14 punktów.

Start Gdynia przegrał w rewanżowym meczu Pucharu Polski z Anwilem Włocławek 83:89 (20:23, 24:15, 20:26, 19:25) i odpadł z dalszych rozgrywek. Porażka jest o tyle bolesna, że jeszcze na siedem minut przed końcem gry, to gdynianie prowadzili różnicą sześciu punktów. Dla gospodarzy była to piąta wygrana z rzędu pod wodzą nowego trenera, Miliji Bogicevicia.



ANWIL:Szubarga 22 (8 as.), Boykin 12, Weeden 10, Seweryn 8, Hajrić 2 - Ginyard 17, Wright 11, Eitutavicius 4, Frasunkiewicz 3, Sokołowski 0.

START: Wojdyła 13, Jankowski 9, Mordzak 7, Pełka 6, Malczyk 5 - Kucharek 14, Rothbart 11 (13 zb.), Kowalczyk 8, Andrzejewski 6, Mokros 4.

Kibice oceniają


Typowanie wyników

21 listopada 2012, godz. 18:00
2 pkt.
Anwil Włocławek
START Gdynia

Jak typowano

97% 252 typowania Anwil Włocławek
0% 0 typowań REMIS
3% 9 typowań START Gdynia

Twoje dane



Wynik spotkania otworzył rzutem za trzy Łukasz Seweryn, który wspólnie z kolegami straszył gdynian zza łuku już w pierwszym meczu. Start zaliczył jednak serię 12:2 i po "trójce" Marcina Malczyka prowadził różnicą siedmiu punktów.

Gospodarze dzięki skutecznej grze Tony'ego Weedena zdołali zniwelować straty do jednego "oczka", a po dwóch zagraniach Krzysztofa Szubargi (cztery asysty w pierwszej kwarcie) i Marcusa Ginyarda nawet odbić prowadzenie (19:16). Premierowe 10 minut ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnął Anwil, a dziewięć punktów zdobył Weeden. W zespole przyjezdnych brylował natomiast Wojdyła, który uzbierał ich osiem.

Drugą partię ponownie lepiej zaczęli gdynianie. Podopieczni Davida Dedeka zbastowali z rzutami zza łuku (w pierwszej kwarcie trafili tylko raz na siedem prób) i w ciągu pięciu minut zaliczyli serię 13:2. W następnych minutach skuteczność Startu spadła, co wykorzystał zespół "Rottweilerów", zbliżając się na dwa punkty głównie po trafieniach Szubargi.

Po kolejnej "trójce" Seweryna różnica wynosiła już tylko punkt na korzyść gości (39:38), ale celnie z dystansu przymierzył Wojdyła, który do przerwy skompletował już 13 punktów (jak się później okazało taki sam był jego dorobek w całym spotkaniu). Do kosza piłkę posłał jeszcze Pełka i do szatni Start schodził prowadząc 44:38. Co istotne, do tego dorobku swoją cegiełkę dołożyli wszyscy z dziesięciu zawodników wpisanych przez trenera Dedeka w meczowym protokole.

Zaledwie 30 sekund po zmianie stron po przewadze nie było już śladu, gdyż zaraz po wznowieniu gry za trzy trafił Arvydas Eitutavicius, a po chwili Szubarga otworzył drogę do kosza Ryanowi Wrightowi, który na dodatek wywalczył i wykorzystał rzut wolny (44:44). Gospodarze zdołali odskoczyć dzięki kolejnym rzutom wolnym Wrighta i "trójce" Ginyarda - w niespełna pięć minut zdobyli więcej punktów niż w całej poprzedniej kwarcie.

O czas chwilę później poprosił trener Dedek - z dobrym skutkiem, bo zaraz za trzy trafił Kucharek, a rzutem hakiem wyrównał Robert Rothbart (56:56). Niestety, po chwili ten pierwszy spudłował dwukrotnie z linii rzutów wolnych, a następnie został zablokowany przez Przemysława Frasunkiewicza.

Wynik remisowy widniał na tablicy świetlnej również na 10 minut przed końcem gry, zapowiadając kolejną gorącą końcówkę, co dla obu ekip jest ostatnio specjalnością. Świetnie rozpoczęła się ona dla Startu, bo po piątym faulu występ zakończył Weeden, a gdynianie zaliczyli serię 6:0.

Końcowe minuty okazały się jednak dla graczy trenera Dedeka wręcz wstrząsające. Najpierw ostatnie przewinienie popełnił Jarosław Mokros, a dwie szybkie "trójki" trafili Ruben Boykin i Szubarga, wyprowadzając Anwil na prowadzenie. Polski rozgrywający bezbłędnie wykorzystywał rzuty osobiste, a gospodarze zanotowali serię 16 punktów z rzędu!

Tę passę rzutem zza łuku przerwał Kucharek, ale szybko tym samym odpowiedział Frasunkiewicz. Po chwili z dystansu trafił Kowalczyk i przy stanie 83:76 dla gospodarzy o czas poprosił ich trener Milija Bogicević. Chwilę później zrobił to ponownie, gdy na 30 sekund do końca meczu - między innymi po kolejnej "trójce" Kucharka - jego zespół prowadził już tylko 85:81. Rzuty wolne wykorzystali jednak Szubarga i Boykin zapewniając Anwilowi piątą z rzędu wygraną od czasu przejęcia zespołu przez Bogicevicia.

Po raz kolejny na "deskach" niepodzielnie panował Rothbart, który zaliczył double-double, a Start znów wygrał rywalizację w zbiórkach (38:28). Gdynianie mieli jednak blisko o połowę gorszą skuteczność od gospodarzy w rzutach za trzy punkty.

W II rundzie Anwil zagra z Energą Czarnymi Słupsk. Z Trójmiejskich zespołów w rywalizacji wezmą jeszcze udział Trefl Sopot i Asseco Prokom Gdynia, które jako uczestnicy europejskich pucharów dołączą do rozgrywek PP w późniejszym etapie.

Pary II rundy fazy wstępnej rozgrywek PP na szczeblu PLK:
AZS Koszalin - Jezioro Tarnobrzeg
Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk

Z rywalizacji na szczeblu PZKosz odpadły II-ligowe rezerwy Trefla Sopot, które w Hali 100-lecia przegrały z Sidenem Toruń 51:76 (10:20, 13:17, 21:19, 7:20). Najwięcej punktów dla żółto-czarnych (20) zdobył środkowy, Kamil Piechaczek.
ras.

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • Gdynia to paździerz.

    • 8 8

  • szkoda;(

    • 7 2

  • Odpadł Start w Pucharze Polski, ale awansowało GTK Gdynia

    Po zwycięstwie na wyjeżdzie nad zepołem Eko-Hit Kobylnica zespół GTK Gdynia awansował do II rundy Pucharu Polski koszykarek. Tak więc z zespołów gdyńskich zostały 3: Asseco zagra w FF mężczyzn a w II rundzie kobiet zagra GTK i Centrum Wzgórze. Z sopockich został Trefl - zagra w FF, z gdańskich - niestety nic nie zostało.

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane