Piłkarze Arki Gdynia wciąż mają szansę, aby tegoroczna jesień była dla nich najlepsza w historii w ekstraklasie, jeśli chodzi o liczbę zdobytych punktów. By poprawić klubowy rekord, muszą wygrać trzy ostatnie tegoroczne mecze. Kalendarz rozgrywek wydaje się być sprzyjający, gdyż żółto-niebiescy zagrają z drużynami niżej notowanymi w tabeli, a ponadto dwukrotnie zaprezentują się przed własną publicznością. Już w poniedziałek o godzinie 18 ugoszczą Cracovię, która w bieżących rozgrywkach strzeliła najmniej bramek ze wszystkich drużyn krajowej elity.
Relacja LIVE
Typowanie wyników
Jak typowano
Arka Gdynia spróbuje jak najszybciej podnieść się po traumie, którą dla dwukrotnego finalisty Pucharu Polski z dwóch poprzednich sezonów musiało być pożegnanie z bieżącą edycją już w 1/8 finału. Najlepszym sposobem na zamazanie tego obrazu byłoby wygranie trzech pozostałych do końca roku spotkań.
DAMIAN ZBOZIEŃ: PORAŻKA JEST GORSZA OD ŚMIERCI. PRZECZYTAJ WYWIAD Z OBROŃCĄ ARKI
Już w poniedziałek żółto-niebiescy mogą znaleźć się na 8. miejscu w tabeli, jeśli pokonają Cracovię. Wówczas zrównają się punktami z inną krakowską drużyną - Wisłą, a że mają bilans bezpośrednich meczów lepszy (4:1, 0:0), znajdą się przed nią. Czy jest możliwy powrót do formy z 26 listopada, gdy żółto-niebiescy kapitalnie zagrali właśnie przeciwko "Białej Gwieździe".
- I z Jagiellonią chcieliśmy grać tak jak z Wisłą, ale nie był to nasz najlepszy mecz. Takie jest życie, że czasami popełnia się błędy, a w konsekwencji mecz się przegrywa. Teraz koncentrujemy się na najbliższych spotkaniach ligowych - mówił Michał Nalepa po zakończonej przygodzie z Pucharem Polski.
W poniedziałek w środkowej linii czeka go trudne starcie. Cracovia ma bowiem Javiego Hernandeza, który jest najczęściej faulowanym piłkarzem w tym sezonie w ekstraklasie. Hiszpan nieprzepisowo był powstrzymywany aż 61 razy. Zapewne m.in. dlatego, że w ten sposób "zabijana" jest kreatywna gra tego rozgrywającego, "Pasy" mają kłopoty ze zdobywanie goli. Gdyby tabelę ułożyć wedle strzelonych bramek to ekipa Michała Probierza byłaby ostatnia zarówno, jeśli chodzi o zdobycze z całego sezonu (13), meczów wyjazdowych (6) i u siebie (7). W żadnym z 8 spotkań poza domem ten zespół nie zaliczył na razie więcej niż jednego trafienia.
- Mecze w domu to coś, na czym szczególnie nam zależy - podkreślał Zbigniew Smółka na konferencji prasowej poprzedzające poniedziałkowe spotkanie.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ WYPOWIEDZI TRENERA ARKI PRZED MECZEM Z CRACOVIĄ
Żółto-niebiescy, jak wynika ze statystyk Ekstraklasa SA, w bieżących rozgrywkach są najczęściej strzelającą drużyną w (średnio 17 uderzeń na mecz), ale i mają najwięcej niecelnych uderzeń (7,59). A w meczu z Cracovią precyzja szczególnie jest w cenie, odkąd w 12. kolejki do bramki tego zespołu wszedł Michal Pesković. 36-latek jest obecnie bramkarzem, który ma największy procent udanych interwencji (89,5). Obronił aż 17 z 19 strzałów.
Jeśli piłkarze Arki na Słowaka znajdą sposób to na koniec 18. kolejki nie tylko znajdą się w czołowej "8", ale także nadal będą mieć szansę, aby ta jesień była najlepsza w historii klubu, jeśli chodzi o zdobycze punktowe w krajowej elicie.
- Zrobimy wszystko, aby znaleźć się w czołowej ósemce i jeśli to marzenie się spełni, pozwoli na wiele rzeczy, o których się wówczas przekonacie - zapowiada tajemniczo trener Smółka.
SPRAWDŹ, NA KTÓRYCH MIEJSCACH, Z JAKIM DOROBKIEM PLASOWAŁA SIĘ ARKA NA KONIEC ROKU, GDY WYSTĘPOWAŁA W EKSTRAKLASIE
Przed rokiem Arka pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego na koniec roku w ekstraklasie miała 31 punktów, ale wówczas rozegrano 21 kolejek, czyli o jedną więcej niż będzie to miało miejsce w bieżącej rundzie. Lepiej było tylko na koniec 1979 roku. Wówczas ekipa Czesława Boguszewicza na koniec roku zameldowała się na 4. pozycji, w dodatku z identycznym dorobkiem jak trzecia - Wisła Kraków.
Dorobek punktowy w zestawieniu z obecnymi nie był pokaźny (17), gdyż wówczas za zwycięstwo przyznawano tylko 2 punkty, a ponadto tamtej jesieni rozegrano tylko 15 kolejek.
Ten rok Arka może zakończyć aż z 32 punktami. By tak się stało trzeba kolejno pokonać zespoły, które obecnie są niżej w tabeli od żółto-niebieskich u siebie: Cracovię i Wisłę Płock, a pomiędzy nimi przywieźć zwycięstwo z Zabrza.
Kibice, którzy przyjdą na mecz przy ul. Olimpijskiej nie tylko będą mogli wesprzeć dopingiem piłkarzy, ale także pieniędzmi akcję "Żółto-Niebieski Mikołaj". Środki z tradycyjnej akcji Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki tym razem przeznaczone będą na: dofinansowanie ferii zimowych podopiecznych Zespołu Placówek Specjalistycznych im. K.Lisieckiego "Dziadka", dla oddziału w Gdyni oraz Rumi oraz przygotowanie paczek świątecznych dla oddziałów dziecięcych w pomorskich szpitalach.
PRZECZYTAJ CO MÓWIŁ ADAM MARCINIAK O SYTUACJI ARKI PO ODPADNIĘCIU Z PUCHARU POLSKI