- 1 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (92 opinie)
- 2 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (20 opinii)
- 3 Kosiorek i Szemiot walczą o głosy kibiców (252 opinie)
- 4 Euro tym razem ominie Trójmiasto (14 opinii)
- 5 Kapitan żużlowców z motywacją od kibiców (30 opinii)
- 6 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
Jarosław Kotas o Arce Gdynia: Mistrzostwo świata albo pogrzeb
Arka Gdynia
"Legia Warszawa pokazała żółto-niebieskim, że niestety najwyższy poziom rozgrywkowy w naszym kraju nie jest dla nich. Ktoś ich okłamywał całe życie i myśleli, że są piłkarzami ekstraklasy, a nie są. Ireneusz Mamrot grać w piłkę chłopaków już nie nauczy, ale Arka Gdynia w tym momencie musi punktować, a nie ładnie grać. W niedzielę będzie finał mistrzostw świata. Jak zaczniemy bawić się w tiki-takę, to Jakub Błaszczykowski sam strzeli i to już będzie pogrzeb. Byłoby przykro gdyby tu miała przyjeżdżać Sandecja Nowy Sącz, Termalica Nieciecza czy GKS Bełchatów. Kogo to będzie interesowało w dobie kryzysu?" - mówi Jarosław Kotas, były piłkarz i trener Arki.
Michał Nalepa po porażce z Legią Warszawa: Nigdy nie czułem się tak bezradny
Blamaż to jest prawdziwa twarz Arki Gdynia. Na tyle chłopaków stać i nie róbmy FC Barcelony czy Realu Madryt z Legii Warszawa. Solidna drużyna, która zdobędzie mistrzostwo Polski, pokazała żółto-niebieskim, że niestety najwyższy poziom rozgrywkowy w naszym kraju nie jest dla nich. Ktoś ich okłamywał całe życie i myśleli, że są piłkarzami ekstraklasy, a nie są. To już nie jest krytyka, bo często patrzę na Stadion Miejski w Gdyni i aż żal będzie, że Arka spadnie, jeśli nie wygra niedzielnego meczu z Wisłą Kraków.
Nie ma co krytykować trenera Ireneusza Mamrota, bo przyszedł do klubu i zastał to, co zastał. Myślę, że zdążył poznać zespół, bo w trakcie trzech meczów wielu ofensywnych piłkarzy otrzymało szansę. Teraz mecz prawdy przed nim, ale uważam, że wie z czym to się je, dlatego mimo wszystko spodziewałem się czegoś więcej. Grać w piłkę chłopaków już nie nauczy, ale Arka w tym momencie musi punktować, a nie ładnie grać.
Legia Warszawa - Arka Gdynia - relacja live i możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Są takie mecze, kiedy trzeba zagrać po prostu brzydko. Arce ładnie się ułożył początek spotkania z Legią i wtedy powinna zaparkować autobus we własnym polu karnym i niestety narzucić nieco ostrzejsze warunki gry. Kiedyś w Arce był Jacek Pietrzykowski. To właśnie po jednym z jego fauli zaczęto sprawdzać buty piłkarskie. Chcę przez to powiedzieć, że ci piłkarze powinni wziąć wzorzec z tych, którzy grali kiedyś, bo inaczej może być "rzeź niewiniątek".
Do Gdyni przyjeżdża Wisła Kraków z Jakubem Błaszczykowskim. Cztery lata temu podziękowano mu za grę w Borussii Dortmund, a później podobnie było w Fiorentinie. W reprezentacji Polski ostatnio miewał różne przeboje i z całym szacunkiem do Kuby, ale to on ciągnie Wisłę Kraków, a w Arce nie chce tego robić nikt. W tych cyrkowych rozgrywkach potrzebny jest teraz charakter i wola walki. Tu potrzebna jest prosta gra, bo jak zaczniemy bawić się w tiki-takę, to Kuba sam strzeli lub wywalczy karnego i to już będzie pogrzeb Arki Gdynia.
Kontrowersje sędziowskie w meczach Arki Gdynia
To będzie mecz prawdy i mecz o utrzymanie. Nie ma nic do stracenia, więc z tyłu nie bałbym się postawić obrońców 1 na 1, a z przodu nawet i 3 napastników, bo czego tu się bać? Teraz autobus z szyldem "Arka Gdynia" powinien zaparkować w polu karnym rywali. Trzeba wziąć zawodników, którzy potrafią walczyć w powietrzu, na Rafała Siemaszkę zawsze można liczyć, bo piłka zawsze mu spadnie pod nogi, a z boku dośrodkowywać, by Wisła sama sobie strzeliła gola.
Piłkarze grają o swój byt. Oni grają dla siebie, grają dla rodzin i dla kibiców, bo przyjdzie nowy sezon i będzie trzeba opuścić Gdynię. Panowie Jarosław i Michał Kołakowscy nie będą tolerowali dziadostwa. Zawodnicy mają świadomość, że to poważny menadżer i swojej "stajni" ma wielu świetnych piłkarzy. I ta sama ekipa przyjdzie na kolanach grać w I lidze w Arce Gdynia. Kiedyś użyłem zwrotu "piłkarski debil", ale może użyję teraz sformułowania "piłkarska inteligencja". Trzeba mieć świadomość, że po 2-3 meczach i ona może zostać zachwiana. Taki piłkarz musi się sprężyć, bo dla niego w niedzielę to będzie finał mistrzostw świata.
Adam Danch - wywiad
Z dachu swojego domu widzę gdyńskie stadiony i byłoby przykro gdyby tu miała przyjeżdżać Sandecja Nowy Sącz, Termialica Nieciecza czy GKS Bełchatów, oczywiście nie umniejszając tym zespołom. Kogo to będzie interesowało w dobie tego kryzysu? Wszystkie ręce na pokład, bo to już nie ma co się pompować. Nie udawajmy piłkarzy i nie bójmy się jeździć na tyłkach, zacznijmy zasuwać i demolować rywala. Potrzeba wojowników, a na pewno potrzeba kogoś, kto nie będzie się bał włożyć nogi. Wtedy przyjdzie też granie.
Osoba
Jarosław Kotas
Urodzony 4. kwietnia 1962r. w Starogardzie Gdańskim. Były zawodnik m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, Zawiszy Bydgoszcz, Wisły Tczew czy Bałtyku Gdynia. W I lidze, w barwach Bałtyku, rozegrał 43 mecze, zdobywając 2 bramki. Występował również w niższych ligach niemieckich.
Jeszcze jako czynny piłkarz w 1996 roku został trenerem trzecioligowej wówczas Arki Gdynia, która otarła się wówczas o awans.
Jako szkoleniowiec pracował następnie w Aluminium Konin, Cartusii Kartuzy, Orkanie Rumia, Gryfie Tczew oraz jako asystent w Widzewie Łódź. Od stycznia 2017 był trenerem Gryfa Wejherowo. W sezonie 2017/2018 został asystentem w tym klubie, a od rundy wiosennej ponownie samodzielnie prowadził drużynę. Następnie w Sokole Ostróda i Medyku Konin.
fot. K.Kirklewski/400mm.pl
Jarosław Kotas - inne felietony:
- Jarosław Kotas o awansie Arki Gdynia do ekstraklasy: Teraz albo nigdy (26 kwietnia 2023)
- Korona Kielce - Arka Gdynia. Jarosław Kotas: Walka o awans jak wodowanie (28 maja 2021)
- Jarosław Kotas: Arka Gdynia utrudnia sobie życie. Liczy się prosty futbol (18 marca 2021)
- Jarosław Kotas: Przed Arką Gdynia trzy mecze prawdy (15 października 2020)
- Arka Gdynia. Jarosław Kotas: Odciąć pijawki od klubu (23 stycznia 2020)
Kluby sportowe
Opinie (190) ponad 10 zablokowanych
-
2020-06-13 00:04
Oby arka spadła upadła i już nigdy nie grała na poziomie krajowym (3)
W Gdyni tylko Bałtyk Gdynia !
- 36 28
-
2020-06-13 06:05
A potem chodzisz kanałami i panie policjancie Arkowcy mnie biją sklonowany pustaku
- 10 7
-
2020-06-13 09:18
"W Gdyni tylko Bałtyk Gdynia" ??
Tak! = tylko wy jesteście sportową zakałą Gdyni krzątającą się (jeszcze) po dołach 4-ligowych rozgrywek i zmierzającą do 5-ligowych rozgrywek.
- 11 6
-
2020-06-13 10:33
No, masz racje, nieletni Kolumbie
Gdyby Arki nie było, to w Gdyni, tylko Baltyk. Nawet miałby szansę zostać w 4 lidze.
- 4 3
-
2020-06-13 01:15
W takim momencie to już tylko na atmosferze
Albo wszyscy wierzą i grają na maxa albo nic z tego nie będzie. Mamrot probuje to zagrzać do boju ale Kołakowski jak zagada to ręce opadają. Nikt mu nie ufa. Trudno będzie
- 6 5
-
2020-06-13 03:46
To wszystko już wygląda teraz bardzo kiepsko
- 8 6
-
2020-06-13 04:58
Nalepa na ławkę i zaczną grać
- 12 3
-
2020-06-13 05:11
(1)
Po dotkliwej porażce gra się zwykle bardzo dobry mecz. I nie dotyczy to tylko piłki nożnej.
- 11 7
-
2020-06-13 09:47
Po takiej porażce, zwykle jest seria porazek
- 4 4
-
2020-06-13 05:25
grac tak twardo az bedzie rzez wislatek
Będziesz Kotas miał cyrkowe rozgrywki juz w niedziele. Faktycznie to nie dawno dalo się wygrać z Wisla na własnym terenie a teraz przydalo by się zrobić rzez wislatek by na dlugo pompamietali. Czyli wymiatanie pilki razem z przeciwnikiem aż do skutku.
- 6 8
-
2020-06-13 05:50
jeszcze tylko osiem meczy a po ktorym zejdzie cisnienie z arkowcow
Legie chcieli Nalepa straszyć. E-klase i Wiśle chca Nalepa straszyć to nie ma się co dziwić ze takie są rezultaty tego straszenia. Jak dostana od Wisly to juz presja zejdzie z chłopaków i się wyluzuja tak jak LKS a w 1ej lidze Nalepa będzie mogl pochasac i wtedy będzie najważniejszy ale nie w w-klasie.
- 9 4
-
2020-06-13 06:11
Kotwica spada... czy coś ją jeszcze zatrzyma?
Arkę przez lata - już w pierwszej lidze - trawiła mentalność gminna, czasami wznosili się na poziom powiatowy, wówczas remisowali, albo udawało się wygrać z kimś jeszcze słabszym od nich. Z tą mentalnością i z tymi piłkarzami, szczęśliwym trafem, znaleźli się w polskiej ekstraklasie. Wtedy to utarło się ich słynne hasło: "ten jeden punkt trzeba szanować". Myślano więc, że na tym jednym punkcie da się dryfować w nieskończoność; ale do czasu - koniec takiego myślenia świeci na horyzoncie niczym największych rozmiarów baner w Polsce.
- 10 7
-
2020-06-13 06:44
Panie Jarosławie (2)
oczywiście jak zawsze trafny osąd. A propos to stwierdzenie "udawanie piłkarzy ekstraklasy" super w 100% trafił Pan w sedno (niestety). Jak zawsze leży Panu na sercu dobro Arki ale to ściana nie do przebicia. Jedynie właściciele mogą tu jakoś wpłynąć na postawę "piłkarzyków" (tak właśnie dosłowne określenie - "piłkarzyki"!!!). Uważam również i to za prawdę, że nikomu przy zdrowych nerwach nie będzie zależało na oglądaniu wątpliwego widowiska w I lidze z udziałem Arki - chyba, że jak do tej pory będzie uczestniczyć w tej farsie masa "płytkiej umysłowo młodzieży", która potrafi wykrzyczeć parę wyuczonych wulgaryzmów.
- 22 10
-
2020-06-13 09:25
"kibic starej daty" = otrzeźwiej
i nie ośmieszaj się, takimi wpisami!
- Czyżbyś był "płytko umysłowy"??- 6 7
-
2020-06-13 19:44
Podpisz sie J 23
Komu chcesz makaron na uszy nawijać? Z daleka śmierdzi to betonem. Kibic Arki, będzie z nią na dobre i złe. Obojętnie w której lidze. A Panu Kotasowi, może i Arkowcowi, gdyby zaproponowali trenerke w takiej Sandecji, z której drwi, to podejrzewam, że pieszo by zasuwal, przez Częstochowe.
- 1 2
-
2020-06-13 07:11
Kotas to jest leszcz (3)
Żaden piłkarz nigdy w taki sposób nie wypowie się o innych piłkarzach. To znaczy że kotas to leszcz.
Oczywiście że Arka spadnie bo miała i dalej ma bałagan. Organizacja klubu leży a rządzą w nim ludzie którzy nie mają pojęcia i traktują go jak zabawkę.- 12 9
-
2020-06-13 09:57
Nie,właśnie on nigdy nie był leszczem (2)
Nawet kiedyś jak był w Arce, nie poszło mu ale miał swój plan tylko nie pasował on do kadry i chłopa pogonili, cięźka praca i taktyka to było za dużo dla leniwych zawodników. Zawsze wali z grubej rury prosto w oczy prawde, znam chłopa, nawet przez mgłe pamiętam jak grał z ekstraklasie w Bałtyku przed ucieczką do Schalke 04.
- 4 3
-
2020-06-13 10:15
Może i był, ale już nie jest (1)
bo Mu się mózg zestarzał.. i plecie teraz farmazony, tylko pod publiczkę.. a to nie jest szczerość, tylko obłuda z Jego strony
- 3 2
-
2020-06-13 10:20
Może masz racje
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.