- 1 Lechia: Próba destabilizacji klubu (15 opinii) LIVE!
- 2 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (148 opinii)
- 3 Kuciak z trybun Lechii do bramki mistrza (56 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (8 opinii)
- 5 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (74 opinie)
- 6 Pierwsze derby Trójmiasta w tym roku (3 opinie)
Arka Gdynia. Michał Nalepa: Nigdy nie czułem się tak bezradny
Arka Gdynia
- Nigdy nie czułem się tak bezradny. Nie widziałem wiary i chęci, że chcemy wygrać. Nie możemy grać tak, jak w drugiej połowie. Można przegrać z charakterem, ale nie w taki sposób. Pozostaje się chyba cieszyć, że nie skończyło się większą liczbą bramek - mówił po porażce z Legią Warszawa, przed kamerami Canal+ Sport Michał Nalepa. Arka Gdynia w stolicy odnotowała dziesiątą przegraną różnicą przynajmniej czterech goli w swoich występach w ekstraklasie.
Legia Warszawa - Arka Gdynia - relacja i możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Porażka 1:5 z Legią Warszawa była najwyższą w tym sezonie Arki Gdynia. Stołeczni przewyższyli rywali klasą niemal w każdym aspekcie. Obrazować może to również m.in. statystyka strzałów. Gospodarze oddali ich 30, przy zaledwie 3 gości.
- Nigdy nie czułem się tak bezradny. Nie widziałem wiary i chęci, że chcemy wygrać. Fajnie się nam ten mecz otworzył, strzeliliśmy gola. Próbowaliśmy grać od tyłu, ale było dużo błędów w naszej grze, dużo strat, w tym moich, a mimo to mieliśmy niezły wynik do przerwy. Nie możemy grać tak, jak w drugiej połowie. Można przegrać z charakterem, ale nie w taki sposób - mówił po meczu na antenie Canal+ Sport Michał Nalepa.
Kontrowersje sędziowskie w meczach Arki Gdynia
Takiego obrotu spraw nie zwiastował początek spotkania, gdyż jego wynik już w 42. sekundzie otworzył Adam Danch. Żółto-niebiescy utrzymywali prowadzenie do 45. minuty. Co ciekawe, to właśnie tak szybko zdobyta bramka mogła sparaliżować arkowców.
- Trochę nie spodziewaliśmy się, że tak szybko uda nam się zdobyć bramkę. Potem jednak sporo naszych błędów i bojaźliwości, czym pomogliśmy bardzo dobrze dysponowanej Legii, która jest w dobrej formie. Oglądam dużo spotkań i widać, że jest "w gazie", a my w dodatku jej pomogliśmy. Pozostaje się chyba cieszyć, że nie skończyło się większą liczbą bramek - dodał.
1:5 Legia Warszawa (2019/20)
0:4 Śląsk Wrocław (2018/19)
1:5 Piast Gliwice (2017/18)
1:5 Wisła Kraków (2016/17)
1:5 Pogoń Szczecin (2016/17)
0:5 Śląsk Wrocław (2010/11)
0:4 Polonia Warszawa (2010/11)
0:4 Wisła Kraków (2008/09)
0:6 Zagłębie Lubin (2006/07)
0:4 Zagłębie Lubin (2005/06)
Wcześniej gdyńscy piłkarze 9-krotnie przegrywali różnicą przynajmniej 4 goli na najwyższym poziomie w XXI wieku. Spotkanie z Legią potwierdziło tendencję, że niemal w każdym sezonie taka następowała. Wyjątek stanowi jedynie kampania 2009/10.
- Klasę Legii po prostu trzeba uznać, bo choć liczyliśmy na więcej, to jednak w tym sezonie ta drużyna jest bardzo mocna. Dopóki w pierwszej połowie dobrze się broniliśmy, to mogliśmy myśleć o pomyślnym finale tego meczu. Legia dominowała, ale mimo wszystko szkoda tej bramki straconej tuż przed przerwą. Prawda jednak jest taka, że widać było różnice klasy między naszymi zespołami, więc prawdopodobnie nawet gdybyśmy tej bramki wtedy nie stracili, to niewiele by to zmieniło - ocenił Michał Kopczyński w rozmowie z klubowymi mediami.
Adam Danch - wywiad
- Nie możemy tak łatwo tracić bramek, a także mieć tyle strat z takim zespołem jak Legia i dodatkowo tym napędzać rywali. Nie wiem, czy coś by to zmieniło, patrząc na dzisiejszą dyspozycję Legii, ale ważnym momentem była strata bramki "do szatni". W prostej sytuacji, będąc w przewadze w bocznym sektorze, straciliśmy piłkę i z tego poszła akcja, po której Legia wyrównała - tłumaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener Ireneusz Mamrot.
LLegia Warszawa - Arka Gdynia 1:5 - raport
Ile biegali?
Środowe spotkanie pokazało, że w tym sezonie Arka punktów będzie musiała szukać w starciach z dołu tabeli. Na jej szczęście pozostały już tylko takie, bo w niedzielę zmierzy się u siebie z Wisłą Kraków, a następnie będzie rywalizowała z drużynami z grupy spadkowej.
- Porozmawiamy we własnym gronie, bo to jest nam potrzebne w tym momencie, ale tak naprawdę nie ma zbyt wiele czasu. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć o punkty, ale Legia była piłkarsko lepszym zespołem i zasłużenie wygrała. My mamy teraz bardzo ważny mecz w niedzielę i na nim trzeba się koncentrować - dodał szkoleniowiec Arki.
Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 2:1. Relacja live, galeria foto, wideo i możliwość wystawienia ocen piłkarzom oraz trenerowi
Przypomnijmy, że Arka traci 6 punktów do bezpiecznego miejsca tabeli, po tym jak "Biała Gwiazda" wygrała z Rakowem Częstochowa 3:2. Do końca sezonu pozostało 8 kolejek.
- Cały czas wierzę w utrzymanie, bo wiara jest tutaj podstawą. Nie możemy spuścić głów po jednym meczu, nawet tak fatalnym, bo jednak ze Śląskiem pokazaliśmy, że dzięki wierze i odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie wygrywać. Mamy mecz z Wisłą u siebie, a o tym, co się tu wydarzyło, musimy zapomnieć. Przegraliśmy z Legią, ale możemy wygrać z Wisłą, a nie zrobimy tego, jeśli spuścimy głowy. Trzeba twardo iść do przodu, wszystko jest jeszcze przed nami, nie mamy dużej straty i nie czujemy się gorsi od Wisły i Korony, więc jesteśmy w stanie z nimi powalczyć - skwitował Nalepa.
Arka Gdynia ma czterech nowych akcjonariuszy
Typowanie wyników
Jak typowano
53% | 132 typowania | ARKA Gdynia | |
22% | 53 typowania | REMIS | |
25% | 62 typowania | Wisła Kraków |
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (126) 7 zablokowanych
-
2020-06-11 19:41
Wstyd (6)
Panie Nalepa, był Pan najsłabszym obok Samanesa zawodnikiem na boisku . Pana straty , głupie podania do nikogo i brak zaangażowania sprawiły, że cała drużyna nic nie grała. Wstyd . Niestety , ale pana podejście jest już takie od dłuższego czasu , a mówienie po meczu , że nie możemy tak grać to ujma dla Pana kolegów, bo to pan nic nie robi na boisku , a przecież ma Pan grać piłka, rozgrywać i budować ofensywę Arki. Mam nadzieję , że po sezonie opuści Pan wreszcie nasz klub .
- 129 11
-
2020-06-12 23:03
Chyba cię fantazja poniosła bo Michał jako jeden z niewielu próbuje grać coś co można nazwać piłką (2)
a to że niewielu potrafi wczuć się w jego grę to już problem "profesjonalnych piłkarzy". Nalepa rozgrywa piłkę i widzi akcję zanim ci "piłkarze" zdążą się zorientować że jest mecz. To jest problem, a nie to że Nalepą nieskutecznie próbuję.
- 0 3
-
2020-06-13 07:54
Szok co ty piszesz (1)
On 2 liga człowieku o czym ty piszesz.
Najgorszy piłkarz w Arce razem z samanesem czy jak mu tam i z Marciniak iem. Tragedia żal patrzeć co oni robia- 1 0
-
2020-06-13 16:26
Prawda niestety zawsze boli
Być może się na nią nie przygotowałaś
- 0 0
-
2020-06-12 13:24
Samanes
To jest dopiero żart ten facet nie nadaję się do profesjonalnego kopania piłki.Skąd oni go wzieli.
- 8 0
-
2020-06-11 21:06
Zgadzam sie w 100% . Czas go posadzic na lawke ,bo jest bardziej destruktorem niz pomocnikiem.
- 34 2
-
2020-06-11 20:47
w punkt. Nic dodać nic ująć , był Pan i niestety jest od kilku spotkań głównym hamulcowym drużyny
- 39 2
-
2020-06-12 16:45
kopacze (1)
Dziwie się ze trener daje szanse Nalepie Przecież on jest najsłabszym elementem tych kopaczy Zwróćcie uwagę na procent jego podań dobrych myślę ze to 2 % Odpocznij panie Nalepa bo tylko robisz z siebie najgorszego kopacza na boisku
- 7 0
-
2020-06-13 07:56
Bo jest najgorszy
Mega dramat zawodnik
- 0 0
-
2020-06-13 01:29
Szkoda Wisły nie będzie wyjazdów na wawael
- 0 0
-
2020-06-13 01:27
Na Traugutta z Arka to było cos a teraz tylko wspomnienia
- 0 0
-
2020-06-13 01:26
Kto ma Jana i się cieszy że Arka spadnie ????
- 0 0
-
2020-06-12 23:39
W przyszlym roku raczej bez szans na powrot do ekstraklasy
Pierwsza liga będzie zbyt silna
- 0 0
-
2020-06-12 19:08
Za wysokie progi na wasze nogi
Michale Nalepa, większości z was brakuje wyszkolenia, czyli niezbędnych umiejętności, solidnej pracy nad sobą, a nade wszystko brak wam pokory.
- 4 0
-
2020-06-12 18:13
Przeczytałem:
Nigdy nie czułem się tak bezdomny.
- 3 1
-
2020-06-12 17:46
Caly rok jestescie bezradni
A dlaczego?
Bo nie umiecie i sie wam nie chce- 5 0
-
2020-06-12 09:39
2 podania (1)
Z przykrością stwierdzam, ze Piłkarze Arki potrafili utrzymać piłkę tylko do drugiego podania. Trzecie to pewna strata. Wyglądało to jakby Legia byka Realem. Różnica poziomów piłkarzy porażająca. Myśle, ze dla dobra klubu wszyscy oprócz bramkarza powinni złożyć wypowiedzenia i poszukać pracy w innym zawodzie.
- 16 0
-
2020-06-12 17:13
Chyba do pierwszego podania...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.