• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Arka Gdynia. Rafał Wolsztyński: Nie spoczniemy na laurach, jesteśmy głodni sukcesu

Rafał Sumowski
27 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 

Arka Gdynia

Rafał Wolsztyński (z piłką) uważa, że zespół Arki został dobrze dopasowany charakterologicznie. Zdaniem napastnika to m.in. dlatego kompletnie przebudowana drużyna szybko zaczęła odnosić zwycięstwa. Rafał Wolsztyński (z piłką) uważa, że zespół Arki został dobrze dopasowany charakterologicznie. Zdaniem napastnika to m.in. dlatego kompletnie przebudowana drużyna szybko zaczęła odnosić zwycięstwa.

- Każdy z tych chłopaków jest głodny sukcesu i chce tu coś osiągnąć. Chłoniemy wiedzę od trenera i sztabu szkoleniowego. Nikt nie spocznie na laurach. Trzeba chcieć więcej - mówi Rafał Wolsztyński, zdobywca zwycięskiej bramki dla Arki Gdynia podczas ostatniego meczu w Niecieczy. Napastnik opowiedział nam m.in. dlaczego ceni sobie współpracę z trenerem Ireneuszem Mamrotem, dlaczego Arce służy polska "szatnia" oraz jaki wpływ na jego karierę miała decyzja o piłkarskiej rozłące z bratem bliźniakiem.



Rafał Sumowski: W Niecieczy wszedł pan z ławki i golem zdobytym w 89. minucie meczu uratował pan Arce zwycięstwo. To chyba jeden z takich meczów, które pamięta się do końca życia?

Rafał Wolsztyński: To było wspaniałe uczucie. To moja pierwsza bramka dla Arki i od razu na wagę wygranej, w dodatku na ciężkim terenie. Termalica to jedna z drużyn, które będą aspirowały do walki o ekstraklasę. Dobrze prezentowali się na boisku, mieli pomysł na grę i stwarzali sytuacje. Na szczęście to my strzeliliśmy gola a do tego zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu. Bardzo się cieszę nie tylko z gola, ale przede wszystkim z wyniku drużyny. Powrót do domu był bardzo przyjemny.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Arka Gdynia 0:1. Relacja, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi



Pamięta pan podobne trafienia w swojej karierze?

W poprzednim sezonie zdobyłem bramkę na 1:0 dla Widzewa Łódź w Stalowej Woli. Ten gol zapewnił nam zwycięstwo w prestiżowym meczu ze Stalą. Udało się dobić z prawej nogi, gdy Daniel Tanżyna skakał do główki. Piłka gdzieś się odbiła a ja znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie. Gol był inny niż ten w Niecieczy, ale magia podobna.

Sezon rozpoczął pan jako zawodnik Widzewa i dla łodzian zagrał pan nawet w Pucharze Polski. Dopiero później trafił pan do Arki. Dlaczego nie wcześniej?

Miałem kilka propozycji z wyższych lig niż druga. Moja gra w Widzewie został zauważona, a Arka była jednym z klubów, które były mną zainteresowane. Ważna była także opinia pana Kołakowskiego (menedżera zawodnika - dop. red.), który przedstawił mi jak sytuacja w Arce będzie wyglądała. Wiedziałem, że trafiam do klubu, w którym będę dobrze się czuł, miał możliwość regularnej gry i zdrowej rywalizacji. Duże znaczenia miała też osoba trenera. Ireneusz Mamrot zadzwonił do mnie, rozmawialiśmy kilka razy. Widać było po ludziach, których Arka sprowadza, że to wszystko będzie miało przysłowiowe ręce i nogi.


Arka Gdynia piłkarskie szczęście poparła determinacją. Trener dziękuje piłkarzom



Po spadku z ekstraklasy Arka przeszła kadrową rewolucję. Zazwyczaj trenerzy proszą o czas dla drużyny, powtarzają że zespół musi się zgrać. W Gdyni zaskoczyliście od razu i macie na koncie komplet zwycięstw. Gdzie tkwi sekret?

Klub pozyskał piłkarzy głodnych sukcesu, którzy są na dorobku. Ta szatnia po prostu pasuje do siebie charakterologicznie. Każdy z tych chłopaków jest głodny sukcesu i chce tu coś osiągnąć. Chłoniemy wiedzę od trenera i sztabu szkoleniowego. Bierzemy ich uwagi do serca i wdrażamy w życie. Wszyscy chcemy iść w jednym kierunku. Udało się szybko stworzyć odpowiedni klimat i wyniki układają się po naszej myśli. Oczywiście ciągle mamy wiele do poprawy i nad tym pracujemy z tygodnia na tydzień. Nikt nie spocznie na laurach. Trzeba chcieć więcej.

W Arce nie ma obcokrajowców, bo przecież Marcus ma nasze obywatelstwo i świetnie mówi po polski. To też ma znaczenie?

Na pewno. Znamy się z krajowych boisk, każdy mówi w tym samym języku i z każdym można porozmawiać, pożartować. Człowiek czuje się inaczej w szatni, gdzie zawsze wie o czym jest mowa. To wszystko sprawia, że aklimatyzacja w takim zespole przebiega po prostu szybciej. Do tego dochodzi zdrowa rywalizacja, ciężka praca, dobre chęci i... jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy.

Zawodnik

Rafał Wolsztyński

Rafał Wolsztyński

ur.
1994
wzrost
180 cm
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu


Gol w Niecieczy przybliża pana do wyjściowej jedenastki?

Napastników rozlicza się z goli, ale są też inne aspekty ważne pod kątem przydatności piłkarza. Trener rozmawia z każdym z nas. Wiemy co i jak, pracujemy w normalnych warunkach. Nie ma miejsca na obrażanie się. Cieszę się, że pomogłem drużynie, następnym razem może zrobić to ktoś inny. Oczywiście chcę grać jak najwięcej, ale zdaję się na decyzje trenera. Rozpatrujemy różne ustawienia, musimy być elastyczni. Trener Mamrot pytał mnie czy w razie czego mogę zagrać nie tylko na "dziewiątce", ale i cofnięty na pozycji numer dziesięć. Wie, że dostosuję się do taktyki. Zdecydowanie jest chemia między szkoleniowcem a zespołem, a to bardzo ważne.

Razem z bratem bliźniakiem Łukaszem występował pan w Górniku Zabrze oraz na wypożyczeniach w Legionovii i Limanovii. Wreszcie wasze drogi się rozeszły - brat został w Zabrzu a pan poszedł do Widzewa. Ile to zmieniło dla pana? Udaje wam się utrzymać regularny kontakt z bratem?

Super jest mieć brata w zespole. Zawsze śmialiśmy się, że jesteśmy jak jeden umysł w dwóch ciałach. W pewnym momencie zrozumieliśmy, że nie będziemy jednak wiecznie grać w jednej drużynie. Gramy na podobnych pozycjach i wspólna gra często się wykluczała. Zawsze chcieliśmy grać razem, ale jesteśmy dojrzali i zrozumieliśmy, że to czasem szkodzi. Podjąłem decyzję, że odejdę, bo nie łapałem tylu minut, ile chciałem. Łukasz w Górniku grał od deski do deski i stał się znaczącą postacią. Później złapał kontuzję, ale już jest zdrowy i ogrywa się w drugim zespole Górnika, wraca na dobre tory. Nasze drogi się rozeszły a ja bardzo dobrze wspominam 2 lata spędzone w Łodzi, gdzie zrobiłem fajne liczby i zdołaliśmy wywalczyć awans do I ligi. Z Łukaszem staramy się nadrobić czas, gdy tylko mamy okazje. Mamy już swoje rodziny, którymi musimy się zajmować, ale nasze żony się lubią a dzieci są w podobnym wieku i chętnie bawią się razem. Lubimy swoje towarzystwo i pielęgnujemy ten kontakt.

Wojciech Pertkiewicz wrócił do władz Arki Gdynia. Czym zajmie się były prezes?



Z jakimi celami przeniósł się pan z Łodzi do Gdyni?

Powoli wspinam się na docelowy szczebel jakim jest ekstraklasa. Mam cichą nadzieję, że moje małe cele się spełnią, ale najważniejsze jest, aby wszystko zagrało drużynowo. Chcę żebyśmy dobrze prezentowali się na boisku i dawali radość gdyńskim kibicom. Przeżyjmy fajnie ten sezon, zobaczymy co przyniesie czas. Boisko nas zweryfikuje a ja skupiam się na każdym kolejnym meczu. Nauczyłem się, że nie ma co za daleko wybiegać w przyszłość, trzeba myśleć o danej chwili. Nie ma co gdybać, a sumiennie robić swoje z tygodnia na tydzień i słuchać ludzi, którzy chcą dla nas dobrze. Wierzę, że takie postępowanie przybliży mnie tam, gdzie chcę się znaleźć.

We wtorek zagracie z GKS Tychy. Po raz ostatni grał pan przeciwko temu rywalowi w 2016 roku jako zawodnik Legionovii...

Wygraliśmy z nimi 2:0 w sezonie, w którym później awansowali do 1 ligi. Mieliśmy fajny czas za kadencji trenera Ryszarda Wieczorka. Miło wspominam tamte chwile, do dziś mamy kontakt z częścią zawodników. Wspomniany mecz graliśmy w Tychach, ale mam nadzieję, że ten rywal okaże się dla mnie szczęśliwy również w Gdyni. Chcielibyśmy przedłużyć zwycięską passę Arki i z takim zamiarem wyjdziemy oczywiście na boisko.

Typowanie wyników

ARKA Gdynia
GKS Tychy

Jak typowano

92% 275 typowań ARKA Gdynia
5% 14 typowań REMIS
3% 10 typowań GKS Tychy

Twoje dane

Kluby sportowe

Wydarzenia

Opinie (78) ponad 10 zablokowanych

  • Nareszcie same zwycięstwa (1)

    Dawno trzeba było przejść do tej ligi!

    • 7 3

    • Może do III . Tam będziemy wygrywać wszystko, a wyniki hokejowe :)

      Logika :(

      • 5 3

  • Trener ma wybór (1)

    Wyrównana na wysokim poziomie ławka to marzenie każdego trenera. Oby tak było w Arce. Apel do zawodników - nie myślcie o pieniądzach, myślcie o grze. To przełoży się na wyniki i kasę. Tak to działa.

    • 9 3

    • Co ty wdychasz?

      Twoje środki mają niski poziom,skoro w arce widzisz wysoki...

      • 0 0

  • Ale arczanie (2)

    Się podniecają. Wy z tym szrotem chcecie do ekstraklasy?!? Hahaha. 1 liga to hobby futbol. Widać to po neniaminakch od kliku lat. Poza Rakowem. Arczanie jesteście przeciętni, macie fuksa. Awansujcie 6 pkt dla Lechii. Brakuje nam Was. Dla beki tak po ludzku

    • 5 15

    • na razie lechia w ekstraklasie nie wygrała z nikim poza beniaminkami więc twój wpis jest komiczny a i balon nadmuchany na maksa... oj, znowu będzie bolało jak pęknie... buhahahahahahhahaha :)

      • 8 3

    • Ale, ale

      Dla beki tak po ludzku, naucz się pisać.

      • 5 0

  • Tego brakowało - Arki na właściwym kursie (1)

    @Ale arczanie: Wasz beton już stwardniał i zaczyna się kruszyć... To dobrze, że wyczuwacie nadejście srogiego rewanżu. Tak będzie, jeszcze tylko kilka miesięcy,. Punkty do Gdyni, a upokorzenia do Gdańska, waszym, budowlańców zwyczajem, będziecie przewozić wywrotką, bo w autokarze nie wystarczy na nie miejsca.

    • 4 2

    • Śmieszne

      Co roku to samo szczekanie, a potem 3 punkty zawsze są w Gdańsku :) zajmijcie się póki co pierwszą ligą, a nie derby w głowie.

      • 3 0

  • Weryfikacja będzie z ŁKS - em

    Jak wygracie, to będziecie wielcy, na tą chwile nie ma co się podniecać , pierwsza połowa z Niecieczą pokazała słabość i brak jeszcze zgrania w zespole. Dobrze , że trener w przerwie ich zrugał i druga połowa była znacznie lepsza .

    • 3 1

  • na laurach nie spocznie ale na torach to juz tak

    • 0 0

  • Widać waszą moc w kontekscie Mielca,Warty czy w sobotę Podbeskidzia

    Teraz wiadomo skąd wyniki...
    Lechia-panowie Trójmiasta

    • 1 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz

Wisła Płock
84% ARKA Gdynia
14% REMIS
2% Wisła Płock

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 27 16 5 6 46:22 53
2 Arka Gdynia 27 15 7 5 45:27 52
3 GKS Katowice 27 13 6 8 47:28 45
4 Górnik Łęczna 27 11 12 4 30:24 45
5 Motor Lublin 27 13 6 8 38:33 45
6 GKS Tychy 27 14 3 10 35:31 45
7 Wisła Kraków 27 11 9 7 49:33 42
8 Wisła Płock 27 11 9 7 39:36 42
9 Odra Opole 27 11 7 9 32:28 40
10 Miedź Legnica 27 9 11 7 35:28 38
11 Stal Rzeszów 27 10 5 12 38:43 35
12 Chrobry Głogów 27 9 6 12 29:41 33
13 Znicz Pruszków 27 9 4 14 22:33 31
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 27 7 9 11 40:42 30
15 Polonia Warszawa 27 7 8 12 32:38 29
16 Resovia 27 7 4 16 28:49 25
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 27 4 9 14 21:43 21
18 Zagłębie Sosnowiec 27 2 8 17 16:43 14
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 27 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:1 (1:0)
  • Motor Lublin - ARKA GDYNIA 2:2 (2:1)
  • Zagłębie Sosnowiec - Górnik Łęczna 0:1 (0:0)
  • Resovia - Stal Rzeszów 0:2 (0:1)
  • GKS Katowice - Odra Opole 1:3 (0:1)
  • Wisła Płock - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
  • Chrobry Głogów - Miedź Legnica 0:0
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Warszawa 1:2 (0:1)
  • Znicz Pruszków - GKS Tychy 2:3 (1:0)

Ostatnie wyniki

12 kwietnia 2024, godz. 20:30
HIT
28% Motor Lublin
30% REMIS
42% ARKA Gdynia
Chrobry Głogów
86% ARKA Gdynia
7% REMIS
7% Chrobry Głogów

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 29 55 62.1%
2 Sławek Surkont 30 50 56.7%
3 Mariusz Kamiński 30 49 53.3%
4 Marek Dąbrowski 30 49 53.3%
5 Przemek Żuk 30 48 53.3%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane