• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Arka Gdynia - Ruch Radzionków 0:0.

18 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 

Arka Gdynia

"Cidry" przywiozły ze sobą wicemistrza olimpijskiego z Barcelony (Koseła), bodaj najlepszego napastnika II ligi (Żaba) oraz otoczonego kultem Janoszkę. Prawie 41-letni "Ecik" jednak nie wszedł na boisko, w ostatnich sekundach, gdy zaczął się rozbierać, okazało się, iż przewidziana dlań koszulka z nr 10 została w szatni. Jego wejście nie było wszakże konieczne, byli pierwszoligowcy marzyli bowiem o utrzymaniu remisu, nie zaś o komplecie punktów. I udało im się to. Arka znowu nie wygrała u siebie, co jest denerwujące i co może mieć opłakane skutki.

Arka Gdynia - Ruch Radzionków 0:0
Sędziował: Bakaluk (Olsztyn).
Widzów: 2000.

Żółte kartki: Kalkowski (72', wymuszanie karnego), Fornalak (82', faul na Kowalskim - 87', faul na Jaroszu) - Jarosz (33', niesportowe zachowanie), Banaś (73', faul na Murawskim), Myszor (78', faul na Twardygroszu).

Czerwona kartka: Fornalak (87').

Skład Arki: Wosicki 6 - Smarzyński 5, Fornalak 3, Serocki 5, Merchut 4 (51' Murawski -) - Radoń 6, Twardygrosz 4, Ulanowski 5, Kalkowski 5 - Kułyk 5 (54' Burlikowski -), Jasiński 4.

Skład Ruchu: Klytta 6 - Szymiński 6, Oprzondek 5, Myszor 6 - Banaś 6, Koseła 5 (89' Markiewicz -), Kowalski 4, Madej 5, Grzyb 4 - Żaba 6, Jarosz 5 (90' Wujek -). Trener: Koniarek.

Nasz zespół nie zdobył bramki od 310 minut. Co prawda nie stracił od 188, lecz z pewnością nie jest to droga do sukcesu.

Trzy punkty zdobyte w czterech ostatnich grach to mniej niż połowa planu. Remis z Orlenem, mimo naszego chciejstwa, nie okazał się momentem zwrotnym. Jest słabo. A miało być lepiej. Nie ma punktów, nie ma kasy, do tego zryta przez rugbistów murawa wygląda źle.

Ruch zaczął tak, jak zapowiadał na naszych łamach Fornalak. Goście podjęli próbę zdobycia bramki i zaprawdę niewiele im do szczęścia zabrakło. W 9 min Żaba otrzymał piłkę na dziesiątym metrze i choć tłok panował tam spory, złożył się do strzału. Bita po przekątnej futbolówka trafiła w poprzeczkę. To był pierwszy atak przyjezdnych. Drugi odnotowaliśmy w 23 min, gdy Żaba wyskoczył do dośrodkowania Koseły. 30-letni snajper nie miał zbyt wygodnej pozycji, a mimo to jego wolej z 6 m - znowu lewa noga! - zatrzymał się
na poprzeczce.

Opatrzność czuwała nad "żółto-niebieskimi", chociaż w tym przypadku pomógł jej Wosicki, nieco podbijając piłkę. Później, kiedy okazało się, że Jarosz jest zbyt chaotyczny, a Żaba z konieczności cofnął się do rozegrania, Arka wyraźnie przejęła inicjatywę. Jej przewaga był jednak tyleż widoczna, ile niewymierna. Do tego stopnia, że Janusz Kupcewicz przyznał po ostatnim gwizdku: "Nie stworzyliśmy ani jednej czystej sytuacji bramkowej". Tylko odosobnione akcje gospodarzy były finalizowane zgodnie z regułami. W 18 min Klytta z wielkimi kłopotami łapał płaskie uderzenie Kalkowskiego, natomiast w 30. Radoń przestrzelił z 14 m.

W II połowie "jedenastka" z Radzionkowa zaczęła kombinować jak grać,
żeby nie przegrać. Do tego doszedł wyczuwalny strach, zresztą zupełnie zrozumiały. W środę w Zamościu Ruch nie zdobył punktu, choć prowadził do 85 min, a i wcześniej doznał kilku bolesnych strat w podobnych okolicznościach (m.in. porażki ze Szczakowianką w 73 min, Hutnikiem w 90. i Włókniarzem w 75.). Coś takiego odbija piętno na psychice. Goście cofali się coraz głębiej, mnożyły się rzuty rożne. Brakowało tylko jednej składnej akcji, zakończonej celnym strzałem. Bo akurat trzy uderzenia Murawskiego mijały światło bramki, a - kiedy zrezygnował ze strzału i oddał piłkę Jasińskiemu - futbolówka po rykoszecie wturlała się do rąk Klytty. I tak to wyglądało.

Marek Koniarek grubo przesadził, mówiąc, że Ruch był lepszy. Zresztą zaraz przyznał: ""Właściwie to się cieszę z tego punktu."


Druga linia Arki grała asekurancko, nie stwarzała przewagi liczebnej, Twardygrosz unikał indywidualnych pojedynków. Kibice czekali na wejście rozgrzewającego się Rybkiewicza. - Marek był szykowany jako zmiennik kontuzjowanego Serockiego, ale Artur doszedł do siebie, więc zrezygnowałem ze zmiany - wyjaśniał Wiesław Pisarski. "Ryba" powinien wejść, ale trener ma inną filozofię: "Czego nie zrobiłeś przez 80 minut, nie próbuj robić w 90."

Z czasem gra zrobiła się ostra. Fornalak jednak nie z powodu brutalności pobiegł szybciej pod prysznic. To do niego niepodobne. Otóż, będąc ostatnią instancją przed Wosickim, zdecydowanym wślizgiem zatrzymał Jarosza, którego na 35. metrze - choć przy linii autowej - nie zatrzymałby już nikt inny. Tym samym drugi trener gdynian nie dał wyboru sędziemu Bakalukowi, temu samemu, który w meczu z Zagłębiem (2:0) wyrzucił z boiska Kobusa. - Nie ma dyskusji, sędzia zrobił słusznie, a ja chyba też, bo innego ratunku nie było - oceniał ukarany stoper, mający na koncie już 6 żółtych kartek. Tyle samo ma Kalkowski. To znaczy, że w tym tygodniu PZPN dostanie od gdyńskiej spółki 1200 zł.

star.

----------

Notowania "Głosu".

Wosicki - dopiero drugi raz zdarzyło się, iż arkowcy nie stracili gola w dwóch kolejnych meczach. Znowu to zasługa Jacka (tym razem w rezerwie siedział Zagórski). Miał sporo szczęścia (poprzeczki!), które akurat w tej profesji jest nieodzowne. Innych ważnych interwencji tudzież błędów brak.

Smarzyński - wyszło na nasze. W II lidze Michał nie będzie królem strzelców, ale konia z rzędem temu, który przewidział, iż "Smoleń" zajmie miejsce Kowalskiego (to już trzeci mecz z rzędu). Jak na gracza ofensywnego, zbyt rzadko dublował Radonia. I czy w końcówce nie powinien być przy Jaroszu?

Serocki - jest takie szczeniackie powiedzenie "nie bój żaby". Nie przestraszył się, aczkolwiek jedyne dwa groźne uderzenia na bramkę Wosickiego oddał właśnie jego podopieczny.

Fornalak - ma chłop pecha do tego Jarosza. W Radzionkowie ciął go dwa razy i wyleciał z boiska jeszcze przed przerwą. Wcześniej zdawało nam się jednak, iż drugi trener kilkoma kopami i ciosami odbija sobie tamto niepowodzenie. Sytuację z 87 min wybaczamy. Zaszła bowiem wyższa konieczność.

Merchut - występ co najmniej niewyraźny. Murawski ponownie zrobił dobrą zmianę, aczkolwiek gra Rafała ma istotny feler. Otóż najmłodszy z arkowców (lat 20) nie trafia do siatki odkąd nie ma w Arce trenera Stachury.

Radoń - grał jak zawsze. Częsty gość na Arce doskonale wie jak.

Twardygrosz - jeden z kolegów dziennikarzy, oceniając jego grę, użył określenia spychologia. Na nasz gust, typowany na lidera lechita zbyt szybko pozbywa się piłki i świadomie rezygnuje z roli wodzireja. Zazwyczaj jego podania trafiają do partnerów, lecz nie są to podania otwierające. A od kogo innego, powiedzmy sobie szczerze, mamy tego żądać?

Ulanowski - i jemu przydarzył się słabszy występ. Od 51 min grał na lewej obronie.

Kalkowski - zaskakuje i martwi zarazem jego nieregularność. Naprawdę dobre akcje przeplata długimi okresami przestoju. Oprócz tego mamy wrażenie, że - gdy arkowcy atakują na bramkę pod zegarem - zanadto forsują prawą flankę. Kibicowski powiew w plecy Radonia z pewnością ma swoje znaczenie, ale to wszystko jest łatwe do rozszyfrowania, łącznie z nieudolnymi dośrodkowaniami.

Kułyk - Szymiński z Myszorem nie należeli do najsłabszych obrońców w ekstraklasie i wiedzą, jak obrzydzić życie napastnikowi, jednak to żadne wytłumaczenie przedłużającego się kryzysu bramkowego. Zaledwie jeden groźny strzał, głową w 42 min.

Jasiński - to fakt, życie byłoby zbyt piękne, gdyby stworzony naprędce duet napastników regularnie spisywał się tak dobrze, jak przeciwko Ceramice. Siódmy występ, a o golu ani widu, ani słychu. Może rzeczywiście trener Pisarski powinien uczynić zeń pomocnika? Burlikowski ma większy dryg do gry w polu karnym.



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (2)

  • Arka Gdynia !

    Pozdrowienia dla wszystkich fanów Arki Gdynia !!!
    :::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
    TYLKO ARKA GDYNIA !

    • 0 0

  • Nie jest zle wiecej zdecydowania i beda efekty punktowe a Ruch z takim składem az dziw ze nie gra o 1 lige.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

94% ARKA Gdynia
5% REMIS
1% Resovia

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 31 58 61.3%
2 Sławek Surkont 32 53 56.3%
3 Mariusz Kamiński 32 52 53.1%
4 Marek Dąbrowski 32 52 53.1%
5 Przemek Żuk 32 51 53.1%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 29 18 5 6 48:22 59
2 Arka Gdynia 29 16 7 6 47:29 55
3 GKS Tychy 29 15 3 11 38:34 48
4 GKS Katowice 28 13 7 8 49:30 46
5 Wisła Kraków 29 12 10 7 53:36 46
6 Górnik Łęczna 28 11 12 5 30:25 45
7 Motor Lublin 28 13 6 9 38:35 45
8 Wisła Płock 29 12 9 8 41:39 45
9 Odra Opole 28 12 7 9 35:28 43
10 Miedź Legnica 29 10 11 8 38:30 41
11 Stal Rzeszów 29 11 6 12 41:45 39
12 Znicz Pruszków 29 10 4 15 26:36 34
13 Chrobry Głogów 28 9 6 13 29:44 33
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 28 7 10 11 42:44 31
15 Polonia Warszawa 29 7 9 13 35:42 30
16 Resovia 29 8 5 16 32:51 29
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 29 4 10 15 23:47 22
18 Zagłębie Sosnowiec 29 2 9 18 19:47 15
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 29 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)
  • Znicz Pruszków - ARKA GDYNIA 2:0 (0:0)
  • Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 0:1 (0:1)
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 0:2 (0:1)
  • Resovia - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
  • Wisła Płock - Miedź Legnica 2:1 (0:1)
  • czwartek
  • Motor Lublin - Chrobry Głogów
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole
  • GKS Katowice - Górnik Łęczna

Ostatnie wyniki Arki

Znicz Pruszków
24 kwietnia 2024, godz. 18:00
5% Znicz Pruszków
9% REMIS
86% ARKA Gdynia
84% ARKA Gdynia
12% REMIS
4% Wisła Płock

Relacje LIVE

Najczęściej czytane