- Upierałem się, że nie było faulu - ocenia trener Ireneusz Mamrot sytuację, po której przeciwko Arce Gdynia podyktowany został rzut karny w meczu ze Śląskiem Wrocław. - Suma szczęścia równa się zero. Staram się nie skupiać na takich rzeczach, jak błędy sędziów - dodaje Damian Zbozień, piłkarz żółto-niebieskich, gdyż w doliczonym czasie gry jedenastka przeważyła szalę zwycięstwa 2:1 na korzyść gospodarzy. - Nie jest moją rolą ocenianie pracy sędziów - uchyla się od komentarza Vítezslav Lavicka, szkoleniowiec pokonanych.
To nie pierwszy raz w tym sezonie, że po meczu Arki Gdynia dużo dyskutuje się o kontrowersjach sędziowskich. Co więcej ta tendencja jeszcze bardziej nasiliła się po powrocie ekstraklasy do gry po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. W dwóch ostatnich meczach żółto-niebieskich sędziowie podyktowali aż 6 rzutów karnych!
- Widziałem w przerwie sytuację z karnym dla Śląska na wideo. Upierałem się, że nie było faulu i dalej tak uważam. Natomiast decyzja została podjęta i nie mieliśmy wpływu na jej zmianę. Cieszę się, że zespół zostawił tę decyzję w szatni. To jest bardzo ważne, że nie żyliśmy tym, tylko wyszliśmy na druga połowę, aby odwrócić losy spotkania - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Ireneusz Mamrot, trener Arki Gdynia. Tylko on odpowiedział wprost na nasze pytanie, które wysłaliśmy via rzecznika Arki do obu trenerów (takie są obecnie procedury dla dziennikarzy), jak oceniają pracę sędziego Paweł Raczkowski z Warszawy, który w niedzielę w Gdyni podyktował dwa rzuty karne.
- Nie jest moją rolą ocenianie pracy sędziów. Na pewno zrobimy analizę tego spotkania. Były w nim sytuacje, w których mogliśmy lepiej kontrolować piłkę. W drugiej połowie mieliśmy kontrolę, ale w końcówce gospodarze wywarli presję na naszą obroną. Arka swoją prostą grą i z dużym zaangażowaniem ten mecz odwróciła. Walczyli do ostatniej sekundy i stałymi fragmentami zrobili różnicę - ocenił Vítezslav Lavicka, trener Śląska Wrocław.
Przypomnijmy, że w 12. minucie arbiter przyznał karnego Śląskowi, uznając, że Mateusz Młyński faulował Roberta Picha. Natomiast w doliczonym czasie gry pozwolił wykonać jedenastkę Arce, odgwizdując zagranie ręką Israelowi Puerto.
- Zawsze mówię, że suma szczęścia równa się zero. Dlatego staram się nie skupiać na takich rzeczach jak błędy sędziów. Trzeba robić swoje i koncentrować się na tych rzeczach, na które mamy wpływ. W drugiej połowie zdominowaliśmy Śląsk, potrafiliśmy ich zepchnąć, dyktowaliśmy warunki i to przyniosło efekt w postaci 2 bramek. Nie jest to nic sympatycznego, grać bez kibiców, ale to jest nasz stadion i chcemy, żeby był on twierdzą. Musimy tu punktować. Przed zakończeniem sezonu zasadniczego chcemy być blisko zespołów, które gonimy, a najlepiej je przeskoczyć. Nam motywacji do ciężkiej pracy, aby ekstraklasa została w Gdyni, nie brakuje - podkreślał prawy obrońca Arki, Damian Zbozień, który wrócił do gry po pauzie za kartki.
Trybuny na meczu Arka Gdynia - Śląsk Wrocław. Kto na nich był?
Strzelasz karnego, koncentruj się na piłce
Marko Vejinivić strzelił już 13 goli dla Arki Gdynia. W ostatnim tygodniu aż trzykrotnie podchodził do rzutów karnych. Mimo że jedenastka w meczu ze Śląskiem Wrocław znajdzie się w statystykach jako niewykorzystana, gdyż Matus Putnocky odbił pierwszy strzał, a skapitulował dopiero przy dobitce, to najważniejsze jest to, że 7 czerwca Holender zapewnił żółto-niebieskim pierwsze ligowe zwycięstwo od 22 lutego.
- Jaka strzelasz karnego, to koncentrujesz się na piłce. Jeżeli piłkę obroni bramkarz, to starasz się ją dobić. Najważniejsze jest zdobycie gola i z tego cieszę się najbardziej. W żadnym wypadku nie byłem zdenerwowany - wyjaśnia pomocnik, który tydzień wcześniej strzelił z karnych 2 gole w Gdańsku.
Piłkarze Arki Gdynia cieszą się z pierwszego zwycięstwa od 22 lutego
Pavels Steinbors - kluczem do wygranej
Vejinović postawił przysłowiową kropkę nad "i", ale kluczowa dla losów spotkania interwencja miała miejsce w 84. minucie. Tak to przynajmniej widział trener Mamrot. Wówczas Pavels Steinbors kapitalnie obronił strzał z przewrotki Jakuba Łabojko
- Przy tym strzale nie widziałem momentu uderzenia. Piłkę zasłonił sam zawodnik wykonując przewrotkę, ale też nasi obrońcy. Zobaczyłem ją w ostatniej chwili i zareagowałem jak umiałem najlepiej. Natomiast przy rzucie karnym liczyłem na strzał w środek bramki. Poprzednie chyba trzy karne Michał Chrapek wykonywał właśnie w środek. Jakbym od razu zdecydował, że rzucam się w swój lewy róg, to bym ten strzał obronił. To jest sport zespołowy, więc decyduje wielu zawodników, a nie tylko jeden. Na pewno większa rola kapitana jest jak zespół przegrywa. Myślisz wtedy, czy mogłeś coś więcej zrobić, poklepać kogoś po plecach, zmotywować - podsumował kapitan Arki, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Trybuny na meczu Arka Gdynia - Śląsk Wrocław. Kto na nich był?
Czas na radość później
- Nie ma czasu na jakąś wielką radość, bo musimy patrzeć na to, co przed nami. Ja już myślę o meczu z Legią. Jestem zadowolony z tego, jak byliśmy zorganizowani w defensywie. Śląsk miał sytuacje głównie po szybkich atakach. Po 2-3 razy traciliśmy piłkę i było niebezpiecznie. Cieszy mnie też sposób prowadzenia gry. Nie miało to jeszcze przełożenia na liczbę sytuacji podbramkowych, natomiast poruszanie się po boisku było dużo lepsze. Pracujemy też nas stałymi fragmentami gry. Zaczynają one przynosić efekty i punkty. Gdybyśmy nie wygrali, byłoby trudniej przekonać zespół do dalszej pracy. Nie można byłoby udawać, że nic się nie działo. To są inteligentni ludzie i wiedzą jak tabela wygląda. Zawsze zmiana trenera na początku powoduje mobilizację u zawodników, nowe chęci, ale później musi być to poparte wynikami. Jeśli utrzymywałby się one negatywne, to dużo trudniej się pracuje - przypomina Ireneusz Mamrot, który w drugim meczu w barwach Arki doczekał się pierwszego zwycięstwa.
W sezonie zasadniczym każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Po 30 kolejkach nastąpi podział na grupę mistrzowską i spadkową, a w każdej zagra po 8 drużyn. Wszystkie punkty zostaną zaliczone, a w drugiej fazie w obu grupach każdy zagra z każdym, ale już bez rewanżów.
Z ekstraklasy zdegradowane zostaną 3 ostatnie drużyny. Mistrz Polski zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów, a dwie kolejne drużyny w eliminacjach Ligi Europy.
O jakim wlasnym stadionie on mowi? To stadion baltyku (4)
3 lata
418
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 21:56
Który?
3 lata
70
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 22:02
Stadion bałtyku to przestał istnieć chyba w 2008 roku.
3 lata
70
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 22:18
Jo to twój stadion sklonowany baranie hhahah
3 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 07:58
Baranie to stadion Miasta Gdyni
3 lata
71
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 21:28
Kwiatkowski bój się jak arka przegra z legla to cała g dynia cie poluje ze jesteś podły drukarz chyba że arce podyktujesz z 5 karnych może być 6 to cie będą chwalic
3 lata
510
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 22:39
Gedania Gdańsk dumą wolnego miasta (1)
Arka Gdynia pozdrawiamy żebyście się utrzymali w ekstraklasie rąb...pzpn
3 lata
253
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 23:28
patologicznie zawładniętego a nie pohańbionego wolnego miasta gdańska
3 lata
02
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-08 23:26
Czy wróciły czasy lat 90 a nawet gorsze z tymi dziwnymi decyzjami sędziów ?
Polityka Wrocław Gdynia ludzie pytają ???!!!
3 lata
81
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 06:31
Karma wraca Jacku M (1)
3 lata
38
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 09:06
Karma to pasza i pożywienie dla zwierząt
a więc rolniku spadaj stąd na forum-rolnicze
3 lata
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 07:11
Ku.........wa ta mafia sedziowska z PZPN wszystko robi zeby Arka spadla. Jak dlugo istnieje liga to jeszcze takiego absurdu nie bylo zeby sedzia mez prowadzil z tego samego miasta co pochodzi druzyna a rudy mowi ze to nic takiego .Przekret jakich malo nawet na calym swiecie nie bylo takiej sytuacji zeby sedzia mecz prowadzil z tego samego miasto co wywodzi sie druzyna.Beszczelnosc PZPN nie zna granic.
3 lata
160
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 08:18
Młoda Arka buahaha (2)
Fajny film z rybakiem ostatnio widziałem
3 lata
71
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 08:42
Lepszy jest serial "Budowlańcy" buahaha
3 lata
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 17:42
Stara szkoła uczcie się szczyle
Sam 9 do bramy odprowadził,
1x1 proponował, chętnych brakowało tylko arabskie solo 9x1
Nie licząc ŁKS są trzy kluby w grze o utrzymanie, szansa że będzie to Arka wynosi 33% a może mniej bo do Wisły traci teraz 3pkt. Po co dorabiać teorię, że ktoś chce Arkę spuścić. Jak spadnie to przez brak składu na ekstraklasę a nie jakieś układy. Ta drużyna może liczyć na gola tylko z wrzutek po stałych fragmentach, bo nie potrafią rozgrywać i atakować. Z resztą to trochę śmieszne robić z Arki ofiarę układów patrząc na jej dorobek korupcyjny.
3 lata
310
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 08:57
Jezeli sa tacy slabi
To chyba sędziowie nie muszą wspomagać tych mocnych. Niech spadają w sposób naturalny. Tak jak wy to zawsze robiliście.
3 lata
20
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 10:28
Jepany Boniek jest gorszy od fryzjera, skorumpowany do szpiku kości
3 lata
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-06-09 11:12
My, kibice pilkarskiego swiata i okolic
Kibicujemy Wielkiej Arce, Zyczymy sukcesow i trzymamy kciuki!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
