- 1 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (95 opinii)
- 2 Arka bliżej awansu. Zmiennicy dali radę (74 opinie)
- 3 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (10 opinii)
- 4 Żużlowcy po lekcji. Co zapowiedzieli? (138 opinii)
- 5 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (1 opinia)
- 6 Sensacja i plaga kontuzji przed Monako (4 opinie)
Ile pieniędzy na sport? Które kluby wspierać? Debata kandydatów na prezydenta Gdyni
16 kwietnia 2024
(59 opinii)Arka Gdynia - Sopron Basket. Aldona Morawiec mogła zakończyć karierę
VBW Arka Gdynia
- Kontuzja mogła całkowicie wyłączyć mnie z koszykówki - wyznaje Aldona Morawiec, która przed rozpoczęciem sezonu, po raz trzeci zerwała więzadła w kolanie lewej nogi. Koszykarka wróciła na parkiet i może zadebiutować w meczu 12. kolejki fazy grupowej Euroligi. We wtorek, Arka Gdynia podejmie węgierski Sopron Basket. - To moje marzenie z dzieciństwa. Kontuzja chciała mnie wykluczyć, ale miałam motywację by przetrwać i wrócić - dodaje skrzydłowa. Początek starcia w Gdynia Arenie o godz. 18.
Typowanie wyników
Jak typowano
82% | 214 typowań | ARKA Gdynia | |
1% | 2 typowania | REMIS | |
17% | 44 typowania | Sopron Basket |
Aldona Morawiec zerwała więzadła krzyżowe w kolanie tuż przed startem obecnego sezonu. Koszmarna kontuzja wykluczyła koszykarkę z gry na blisko pięć miesięcy, choć początkowe rokowania obejmowały nawet całą kampanię. Dla skrzydłowej Arki Gdynia był to już trzeci taki przypadek. Wielu sportowców w podobnej sytuacji kończy karierę, ale 27-latka wykazała się wytrwałością i wróciła na parkiet, choć myśli o zawieszeniu butów na kołku nie brakowało.
- Ta kontuzja mogła całkowicie wyłączyć mnie z koszykówki. To był ciężki czas, który stał pod wielkim znakiem zapytania, bo nie wiedziałam czy pomysł, który chce zrealizować z fizjoterapeutą był realny. Praktycznie przez pierwsze dwa miesiące zastanawiałam się - po co to robię i czy to nie moment, by zrezygnować. Zwłaszcza na początku, gdy nie czułam się pewnie na tej nodze. Było dużo stresu i gra nie sprawiała mi przyjemności, bo bardziej bałam rzucać się do kosza, niż cieszyłam się tą chwilą. Na szczęście mam bardzo wspaniałą drużynę oraz ludzi wokół siebie, którzy wspierali mnie przez cały czas. Dzięki nim pragnienie do powrotu było silniejsze, niż strach. To oni dawali mi energię - wyznaje Aldona Morawiec.
Arka Gdynia - AZS UG Gdańsk 93:83. Relacja, galeria foto, wystawianie ocen koszykarkom i trenerowi
Do pełnej dyspozycji po zerwaniu więzadeł, można dochodzić nawet przez rok. Do pierwszej kontuzji Aldony doszło cztery lata temu, ale sytuacja powtórzyła się w styczniu 2018. W obu przypadkach lekarze dokonali rekonstrukcji, ale gdy do urazu doszło po raz trzeci, koszykarka postawiła na inny wariant. Stąd też szybki powrót, bo skrzydłowa pojawiła się na ostatnich 26 sekund w finałowym meczu Pucharu Polski z CCC Polkowice (83:73). Miał być to miły gest ze strony trenera Gundarsa Vetry.
- Przy tego typu kontuzjach, na ogół stosowane jest leczenie operacyjne. W moim przypadku było podobnie w obu poprzednich kontuzjach, ale nie przyniosły one pozytywnych skutków, bo i tak doszło do trzeciego zerwania więzadeł. Dlatego nie podjęłam się kolejnej rekonstrukcji, tylko z fizjoterapeutą skupiliśmy się na wzmocnieniu mięśni i pracowaliśmy nad stylem poruszania się, dzięki czemu mogłam kontrolować ciało - tłumaczy koszykarka.
Aldona przez była przy drużynie przez cały czas absencji. Wielokrotnie widzieliśmy ją, gdy podczas meczu dopingowała koleżanki, jakby sama chciała wejść na boisko. W miniony piątek rozegrała nieco ponad 15 minut w I-ligowym zespole rezerw. Skrzydłowa zdobyła 11 punktów, ale Arka II Gdynia przegrała z Mon-pol Płock 65:73. 27-latka zasiadła na ławce rezerwowych w ostatnich derbach z AZS Uniwersytetem Gdańskim (93:83) i wciąż liczy na pierwszy w tym sezonie występ w Energa Basket Lidze Kobiet i Eurolidze.
- Drużyna gra świetnie i z miłą przyjemnością ogląda się dziewczyny. To jest wspaniałe, że jedna ciągnie drugą do gry i nigdy nie ma lidera, bo właściwie co mecz, kto inny zdobywa najwięcej punktów. Dlatego chciałam być z zespołem, a nie tylko siedzieć obok w koszulce jako wsparcie, a wejść i oddać jakiś rzut, zebrać piłkę czy zbić piątkę z koleżanką po udanej akcji - dodaje.
Przypomnij sobie, jak doszło do drugiego zerwania więzadła w kolanie Aldony Morawiec
Najbliższa okazja do gry nadarzy się we wtorek. Żółto-niebieskie podejmą Sopron Basket w 12. kolejce fazy grupowej Euroligi. Po tym, jak podopieczne Vetry przegrały ostatnie spotkanie w Hiszpanii z Spar Citylift Girona (68:70), spotkanie z Węgierkami będzie meczem ostatniej szansy, gdyż w przypadku porażki, szanse na awans do kolejnej rundy zmaleją do zera. Przed meczem ma zostać również podjęta decyzja odnośnie występu Marie Gulich i Maryi Papowej. Obie doznały urazów podczas rozgrywek Pucharu Polski.
- Dla mnie byłby to pierwszy występ w Eurolidze. To moje marzenie z dzieciństwa, podobnie jak zdobycie mistrzostwa i Pucharu Polski. Dlatego miałam też motywację, by powrócić. To sytuacja podobna do maratończyka, który biegnie przez całą trasę i wywraca się 100 metrów przed metą. Kontuzja chciała mnie wykluczyć, ale miałam motywację by przetrwać i wrócić - podsumowuje skrzydłowa Arki.
ARKA GDYNIA - Sopron Basket, wtorek, godz. 18
Dynamo Kursk - Spar Citylift Girona, wtorek
Lyon Asvel - BLMA Montpellier, wtorek
Familia Schio - Fenerbahce Stambuł, wtorek
Tabela, grupa B
kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, małe punkty, punkty
1. Fenerbahce Stambuł 11 9 2 789:648 20
2. Familia Schio 11 7 4 667:653 18
3. BLMA Montpellier 11 7 4 789:771 18
4. Sopron Basket 11 5 6 665:685 16
5. Lyon Asvel 11 5 6 772:760 16
6. Dynamo Kursk 11 4 7 743:810 15
7. Spar Citylift Girona 11 4 7 718:739 15
8. ARKA GDYNIA 11 3 8 719:796 14
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (14)
-
2020-01-27 19:12
(1)
Gdy by Aldona i Paulina wróciły na odpowiednie obroty drużyna ma mocną rotacje na Ławce! Powodzenia!
- 17 2
-
2020-01-27 21:31
Gdy by piszemy razem.Ro po pierwsze.Po drugie to nie ośmieszaj się.Paulina co ona gra siem pytam siem?To samo co Podgórna która nie łapie kontuzji bo nie ma kiedy...za mało gra
- 2 3
-
2020-01-27 21:12
Tytuł damianka
- 1 0
-
2020-01-27 21:45
Aldona (1)
Trzymaj się. Całym sercem jestem z Tobą. Wszyscy kibice też. Miałem podobny uraz jak Ty jako właśnie maratończyk amator. Wytrwałem i po roku determinacji w Berlinie Zachodnim 1990r uzyskałem rewelacyjny czas 2.38,10.To była ciężka praca przez cały rok. Rechibilitacja. Odnowa biologiczna. Ale warto było. Teraz już nie biegam, ale całym sercem jestem z Tobą. Bo wiem, że jesteś zdeterminowana. I napewno razem z drużyną osiągniesz swój upragniony cel. Naprawdę warto ciężko pracować. Tak mówi teraz nasz skoczek Kubacki. Powodzenia. Serducho dla Ciebie. Dasz radę.!
- 10 4
-
2020-01-28 13:58
Przedstaw się.
- 0 2
-
2020-01-27 22:45
Znam Tego gościa
Faktycznie jak pisze to prawda.Ma już swoje lata.Podziwiałem Go.Teraz Go obserwuje nieraz na meczach kosza kobiet w Gdyni w telewizji jako kibic.On zawsze robił to na maksa w maratonach.Ja ciągle biegam.Może kiedyś spotkamy się znów na trasie.Dużo zdrówka pani Aldono.
- 5 3
-
2020-01-27 23:08
Profesjonalny sport nie zna litości.
Nie masz zdrowia zajmij się czymś innym.
Morawiec nic nie dała klubowi a blokuje miejsce od lat.
To najgorszy transfer jaki można sobie wyobrazić obrazić.
Klub zachował się wobec niej bardzo ale to bardzo fair ale niech ona odejdzie po sezonie.
Klub sportowy to nie mops ani armia zbawienia.- 5 10
-
2020-01-27 23:39
Wielki Lotos = minimum 30% punktów Polek
Old School Basket Fans wychowani na Lotosie pamiętają stare czasy gdy zagraniczne były liderkami ale Polki też były ważnym ogniwem drużyny.
Dlatego warto przypomnieć czasy Wielkiego Lotosu.
Lotos 2005/2006
Wicemistrzostwo Polski
Finał Pucharu Polski
Euroliga: 1/8
Grało 9 zawodniczek zagranicznych: Rankica Sarenac, Gordana Kovacevic, Temeka Johnson, Chelsea Newton, Doneeka Hodges, Daniela Cikosova, Irina Ryukhina, Barbora Gatialova, Katerina Krizova
Z poprzedniego sezonu nie została żadna zawodniczka zagraniczna.
Wśród Polek m.in. Agnieszka Bibrzycka, Ewelina Kobryn, Magdalena Leciejewska, Paulina Pawlak
Zagraniczne zawodniczki 45% punktów
Polskie zawodniczki 55% punktów
To był kolejny sezon gdy polskie zawodniczki rzuciły więcej punktów niż zagraniczne!!!- 2 2
-
2020-01-28 10:16
Kończ i wstydu oszczędź
- 0 7
-
2020-01-28 12:20
Czy ktoś wie jak wygląda sytuacja zdrowotna? (3)
Chodzi mi oczywiście o pauzujące po finale w kolejnych dwóch meczach PP Papową i Gulich. Pytam bo uważam że nie mają żadnych szans bez tych zawodniczek i nie ma sensu gnać po pracy do hali aby oglądać kolejną pewną porażkę.
Co do pani Aldony to nie wiem czy to ambicja czy głupota. Grać z zerwanymi więzadłami?To się musi zakończyć kolejnym urazem, czy ta pani chce zostać inwalidką?W sporcie już niczego nie osiągnie ale jeszcze kupa życia przed nią,chce skończyć na wózku albo o kulach?- 1 4
-
2020-01-28 12:38
(1)
nie przychodz
- 2 2
-
2020-01-28 13:27
Kim jesteś żeby mi mówić co mam robić ?Pewnie emerytem który nic poza chodzeniem na mecze nie ma do roboty
Zadałem proste pytanie.Jestem jednym z tych może 200 osób które dosyć regularnie chodzą na mecze drużyny którą mało się kto interesuje więc może troszeczkę szacunku.Niestety wtorek 18 to spore wyzwanie logistyczne aby dotrzeć do hali-a brak kluczowych dwóch zawodniczek powoduje że szans na podjęcie walki nie widzę. Wtedy nie ma co się napinac i kominować.Niestety problemem tej drużyny jest wąska kadra, każda absencja to prawdziwy dramat, a tu nam wypadły dwie kluczowe zawodniczki-nawet AZS w tej sytuacji powalczył.
- 2 0
-
2020-01-28 14:50
Kibic Wielkiej Arki przyjdzie na świętowanie mistrzostwa
Pytam bo uważam że nie mają żadnych szans bez tych zawodniczek i nie ma sensu gnać po pracy do hali aby oglądać kolejną pewną porażkę.
- 1 0
-
2020-01-28 15:07
A mi groził Manuel . ..i straszył.
Niesamowite naprawdę.
Trzeba o tym pisać?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.